Obrońcy praw człowieka szacują, że podróże zagraniczne prezydenta USA Baracka Obamy, które odbywają się podczas kryzysu finansowego, są najdroższe w historii narodowej Ameryki – pisze Ridus.

Autor publikacji przytacza dane organizacji praw człowieka Judicial Watch, wskazujące, że rodzina prezydenta USA Baracka Obamy wydała na podróże i odpoczynek około 44,3 mln dolarów amerykańskich podatników. Analitycy nazwali Obamę najbardziej „kosztownym prezydentem podróżnikiem" w amerykańskiej historii.

Od marca 2014 r. Obama spędził więcej czasu w podróżach międzynarodowych, niż jakikolwiek inny prezydent przed nim. Począwszy od roku 2009 w 31 podróżach przebywał 119 dni za granicą, które kosztują podatników miliony. W 2010 roku, Obama latał „Air force 1” 172 razy, czyli prawie codziennie. Koszt jednej godziny lotu Obamy do jego rodzinnego Chicago kosztuje 180 tys. dolarów.

Oprócz swoich podróży międzynarodowych prezydent spędza dużo czasu z rodziną daleko poza Białym Domem. Rodzina Obamy wypoczywa na ekskluzywnych plażach w Nowej Anglii, prywatnych klubach Key Largo, na Florydzie i oczywiście na Hawajach w luksusowych hotelach.

Tom Fitton, szef organizacji praw człowieka Judicial Watch, powiedział, że w warunkach kryzysu finansowego w kraju „prezydent i jego rodzina mogliby być bardziej wrażliwe na koszty swoich podróży. Dokumenty o szokujących opłatach zostały ukryte, i możemy zwrócić się do Sądu Federalnego, aby uzyskać do nich dostęp. To - kolejna wpadka w przejrzystości kosztów dla gangu Obamy”.

Para prezydencka nadużywa publicznego zaufanie podatników przez niepotrzebne luksusowe wakacje i podróży. W dodatku kwota do 44,3 mln dolarów wydana na podróże Obamy, w rzeczywistości może być wyższa, ponieważ Biały Dom nie musi udzielać informacji na ten temat. W ukrytych wydatkach szukać należy także kosztów utrzymania rodziny pierwszej osoby, a także personelu obsługującego, sprzęt strażników, koszty transportu, koszty żywności i napojów.