Pomór pszczół niestety postępuje. Najnowszy przypadek tego zjawiska miał miejsce w miejscowości Hanover w prowincji Ontario. Tylko w ciągu 24 godzin zginęło tam ponad 1,3 miliona tych potrzebnych w produkcji żywnosci owadów.

Pszczelarze są bardzo zaniepokojeni skalą tego zjawiska. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że czynnik powodujący masowe zgony pszczół nie jest znany. Mimo to podejrzenia padają na pestycydy a zwłaszcza neonikotynoidy. Te substancje powodują porażenie układu nerwowego szkodników, ale ponieważ jest to chemia, nie rozpoznaje ona gatunków i zabija również pszczoły.

W Europie również występował ten problem i skończyło się to na zakazie wykorzystania środków ochrony roślin zawierających neonikotynoidy. Według związku pszczelarzy z Ontario podobna legislacja jest konieczna w kanadzie. Ich zdaniem problem umierających pszczół narasta, a neonikotynoidy odkładają się w wodzie i glebie powodując, że są zagrożeniem dla tych pożytecznych owadów przez długi okres czasu.

Jak słusznie zauważył jeden z farmerów, gdy w kopalni ginął kanarek oznaczało to, że zbliżają się kłopoty i trzeba się ewakuować. Teraz giną pszczoły i należy to traktować, jako podobnie niebezpieczny znak zbliżających się problemów.