Podczas debaty w Davos, w Szwajcarii, przemawiał legendarny amerykański polityk, Henry Kissinger. Powiedział on między innymi, że kryzys w związku z nuklearnym Iranem czeka nas w "najbliższej przyszłości" i doprowadzi do wojny nuklearnej, która będzie "punktem zwrotnym w historii ludzkości".

Henry Kissinger to bardzo wpływowy polityk, był w przeszłości dwukrotnie Sekretarzem Stanu i jest uważany za jednego z głównych architektów polityki światowego odprężenia. Został nagrodzony pokojową nagrodą Nobla w 1973 roku, ale potem wyszło, że stał za nielegalnymi bombardowaniami w Kambodży. Człowiek ten mógłby opowiedzieć nie jedną ciekawą historię. Gdy ktoś z tak rozległą wiedzą i kontaktami wypowiada się na temat możliwych przyszłych wydarzeń na Bliskim Wschodzie należy tego słuchać z uwagą.

 "W tym regionie widzimy aktualną i najpilniejszą z kwestii, czyli, rozprzestrzenianie broni jądrowej. Od 15 lat stali członkowie Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych twierdzą, że nuklearny Iran jest nie do przyjęcia, ale to nadchodzi." - Powiedział Kissinger. "Trzeba określić, jaka będzie reakcja na skutki nieprzestrzegania zakazu rozprzestrzeniania broni jądrowej."

Zgodnie z warunkami Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej z 1968 r., Iran ma prawo do wykorzystania energii jądrowej dla celów pokojowych.  Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej należąca do ONZ, nie znalazła dowodów, że Iran rozwija program nuklearny, ale sekretarz obrony USA, Leon Panetta powiedział wcześniej w tym miesiącu, że Iran jest obecnie zaangażowany w tworzenie broni jądrowej.

Intryguje to, że w przekazach na temat irańskiego programu jądrowego nie mówi się w ogóle o innym państwie w regionie, które posiada broń jądrową, Izraelu. Tak jak Indie i Pakistan tak i Izrael nie jest sygnatariuszem układu NPT o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Oznacza to, że oczy całego świata zwracane są w stronę Persów a inne mocarstwo na Bliskim Wschodzie od dziesięcioleci dysponuje bronią jądrową a MAEA(IAEA) nawet nie próbuje tam wysłać swoich obserwatorów, bo z pewnością Żydzi nie wykazaliby tyle dobrej woli, co Irańczycy.

Trzeba zdać sobie sprawę z dwóch ważnych rzeczy: po pierwsze Arabowie grozili zniszczeniem Izraela, więc posiadanie przez ten kraj broni jądrowej wydaje się bardzo rozsądne i Polska powinna zrobić podobnie.  Z drugiej jednak strony nie może być tak, że jednym wolno się uzbroić a drugim nie, bo takie zakazy zawsze stanowią początek próby hegemonii w regionie a malutki jak województwo dolnośląskie Izrael ma potencjał militarny, aby za trzęść całym regionem Bliskiego Wschodu. Czy Henry Kissinger przepowiada przyszłość wskazując na nuklearną konfrontację? Być może, ale stary lis Kissinger zapomina wyjaśnić, z kim ta konfrontacja nastąpi i skąd ten ktoś już teraz ma broń jądrową poza układem NPT.

Źródło: http://www.bbc.co.uk/news/business-21177535