Prezydent Rosji Władimir Putin udał się do Ameryki Łacińskiej, aby pokazać polityczną i gospodarczą potęgę Moskwy. Zdaniem obserwatorów, rosyjski przywódca starał się udowodnić, że Rosja jest światowym,  a nie tylko regionalnym mocarstwem (tak ostatnio nazywa Rosję prezydent USA Barack Obama).

Kolejnym celem podróży było wykazanie, że tymczasowe wykluczenie Rosji z G8 na skutek kryzysu ukraińskiego, spowoduje zacieśnienie współpracy Putina z nie – prozachodnimi partnerami. Ponadto rosyjski przywódca chciał pokazać, ze Moskwa nie tylko chroni własne interesy w stosunkach z USA, ale chętnie pomaga innym krajom tj. Kuba (adresat embarga USA) i Argentyna, która jest w sporze z Wielką Brytanią o Falklandy.

Wizyta Putina w Ameryce Południowej może otworzyć nowe tematy do dyskusji względem Rosji i Stanów Zjednoczonych. Wiadomo, że Rosja i Brazylia zgodziły się już wcześniej na zacieśnienie współpracy w sferze komunikacji.