Zabójca, Dmitry Vinogradov, to absolwent Moskiewskiego Instytutu Administracji Publicznej i Prawa w Moskwie. W Internecie opublikował manifest, w którym zaprezentował siebie, jako bezstronnego człowieka, zdolnego do wydawania sprawiedliwych ocen. 

Uważa on m.in., że ludzkość będzie ruiną, a potencjał jej wzrostu i rozwoju, został wyczerpany. Wojna, napisał Vinogradov, która kiedyś była metodą walki o terytorium, nie istnieje już w takiej formie. Dawniej, według Vinogradowa, była ona jednym z głównych regulatorów liczby form życia i główną metodą doboru naturalnego.

Stronę Vinogradowa była do niedawna dostępna w sieci. Człowiek ten doszedł do wniosku, że konieczne jest, aby powrócić do prymitywnego, ale własnego państwa i rozpocząć wojnę z całą ludzkością: „Wszystko, co widziałem i nauczyłem się w moim życiu, sprzyja mojej nienawiści do człowieka, jako niedoskonałej formy. Nienawidzę społeczeństwa i nienawidzę być jego częścią”.

Mężczyzna cierpiał na depresję, fascynował się fotografią, bronią i nazizmem. W dzieciństwie marzył, aby nauczyć się strzelać i czasami chodził na strzelnicę. Przynależał też do funkcjonującego w Moskwie klubu samobójców. W początku listopada Dmitrij Vinogradow otworzył ogień do siedmiu ludzi. Dwie osoby ciężko ranił, pięć zabił z zimną krwią.

Masakra miała miejsce w północnej części Moskwy przy ulicy Chermyansky(Medvedkovo) w aptece należącej do sieci Rigla. Szaleniec porwał się na życie osób, z którymi współpracował i które dobrze znał. Wśród ofiar są dwie młode kobiety. Rosyjska policja Dmitrija Vinogradowa porównuje z norweskim zabójcą Andersem Breivikiem, który za swój czyn otrzymał maksymalną karę więzienia tj. za uśmiercenie niewinnych 77 ludzi otrzymał 21 lat pozbawienia wolności i komfortowo wyposażoną celę.

Proszę zwrócić uwagę, iż w Rosji, inaczej niż Polsce, można w mediach pokazywać zabójcę bez zasłaniania twarzy.