Kategorie:
Władze Belgii chcą zastosować się do polityki oszczędzania. Planowane jest między innymi podwyższenie wieku emerytalnego oraz podwyższenie cen za prąd czy energię. Już wczoraj wieczorem rozpoczęły się pierwsze protesty.
Kraj został całkowicie sparaliżowany - odwołano setki lotów a transport lądowy przestał funkcjonować. Dziś zamknięto większość szkół, biurowców oraz fabryk a ulice i autostrady są blokowane przez oburzone społeczeństwo. Nie funkcjonują również sądy oraz poczta. Niestety nic nie wskazuje na jakiekolwiek porozumienie z belgijskim rządem, który w przeciągu pięciu lat chce zaoszczędzić 11 miliardów euro.
Zaplanowano podwyższenie wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, które ma wejść w życie od 2030 roku. Ponadto od przyszłego roku transport publiczny stanie się droższy, ceny za energię elektryczną pójdą w górę, edukacja stanie się jeszcze droższa a dodatki na dziecko będą mniejsze.
24-godzinny strajk generalny powstał z inicjatywy związków zawodowych. Warto dodać, że zeszłym miesiącu odbyły się również masowe protesty, w których wzięło udział nawet 100 tysięcy osób, jednak spokojne z początku demonstracje zamieniły się szybko w zamieszki.
Komentarze
Strony
Skomentuj