Zostało kilka miesięcy przed początkiem zlodowacenia

Kategorie: 

źródło: dreamstime.com

Rosyjscy naukowcy mocno nadwyrężyli mit globalnego ocieplenia. Twierdzą oni, że zamiast tego, w przyszłym roku rozpocznie się mała epoka lodowcowa.

 

Dwaj rosyjscy naukowcy Vladimir Bashkin, Kierownik Laboratorium "VNIIGAZ" i Rauf Galiullin z Instytutu Podstawowych Problemów Biologicznych Rosyjskiej Akademii Nauk, po latach badań stwierdzili, że w 2014 r. Ziemię czeka poważne ochłodzenie. Twierdzą oni wręcz, że zacznie się mała epoka lodowcowa.  Według nich nie pojawi się niepostrzeżenie, ale nastąpi stopniowo i potrwa, co najmniej dwa stulecia.  Szczyt obniżenia temperatury osiągnięty zostanie do połowy XXI wieku.

 

Według naukowców, ostatniej zimy były stosunkowo ciepłe, co jest po prostu konsekwencją cyklu słonecznego i zmian klimatycznych.  Ocieplenie trwało nieprzerwanie od XVIII wieku do współczesności.  Uczeni wykluczają jednocześnie, że czynnik ludzki (ludzki wpływ na środowisko) odgrywa tak dużą rolę, jak ma to jest promowane w mediach. 

 

Za okresy ochłodzenia i ocieplenia według nich odpowiada głównie Słońce a dokładniej, okresy aktywności słonecznej.  Od 2014 rozpocznie się stopniowe zmniejszenie aktywności naszej gwiazdy, a to oznacza, że na Ziemię nadchodzi zima i jeszcze raz zima.

 

Katastrofy raczej nie będzie, ale niektóre z północnych regionów półkuli północnej, mogą być całkowicie nieprzydatne do życia, a produkcja ropy naftowej w tych regionach, z powodu niskich temperatur, może całkowicie się zatrzymać. 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika gość

I to jest solidne chłopskie

I to jest solidne chłopskie myślenie. Nie jak te pajace, którzy mówią, że to wina kosmosu. Ludzkość jest winna, ale jak zwykle miga się od odpowiedzialności i zwala winę na elementy naturalne.
Gorsze to to od małp.

Portret użytkownika Judyta

Fragment publikacji na temat

Fragment publikacji na temat długich cykli słonecznych.
Całość pod linkiem:
http://forum.swietageometria.info/index.php?topic=131.0
Działanie algorytmu słonecznego w dłuższych przedziałach czasu

Słońce zmienia cyklicznie swoją aktywność nie tylko co 22 lata, ale i także w dłuższych okresach, rzędu kilkuset lat i kilku tysięcy lat. Już w czasach kiedy dokonywano dokładnych obserwacji astronomicznych, tzn. w latach 1645-1715, odnotowano okres “milczenia Słońca”. Jest to ogólnie znane. Guy Lyon Playfair pisze o tym wydarzeniu następująco:

“Wiadomo było o tym wprawdzie co najmniej od 1887 roku, ale astronom John Eddy zaskoczył wielu uczonych, gdy w 1976 roku zbadał i opublikował pełną historię ‘‘okresu bez plam’’. Okres ten trwał od 1645 do 1715, czyli tak jak byśmy to teraz ocenili, ponad sześć normalnych cykli słonecznych. Zbiegał się przy tym prawie co do dnia z okresem panowania Ludwika XIV ’’króla Słońce’’, a także z ’’małym okresem lodowcowym’’ z siedemnastego wieku i zarazem, co ciekawsze, jednym z najbardziej pokojowych okresów w historii pisanej”.

W okresie tym płycizna Zuider w Holandii przepołowiła Niderlandy i zamarzała całkowicie każdej zimy. Okres ten jest nazwany przez astronomów “minimum Maunder’a” (patrz rys. 1). Elisabeth Nesme, Sallie Baliunas, Dimitrij Sokołow, znani współcześnie badacze cyklicznych zmian aktywności słonecznej sformułowali niedawno teorię tłumaczącą zmiany rytmu pracy owego gwiezdnego dynama.
Dwa poprzednie okresy milczenia Słońca “zidentyfiko-wane” poprzez wspomniane wyżej metody “nieastronomiczne” to: “minimum Spörer’a”, które trwało od 1420 (zaczęło się tuż po bitwie pod Grunwaldem) do 1530, tzn. mniej więcej do czasów kiedy to Kopernik (żyjący w latach 1473-1543) sformułował swoją teorię. Poprzednie milczenie to tzw. “minimum Wolfa” z lat 1280-1340. Na cykle okresów “milczenia Słońca”, powtarzające się mniej więcej co 200 lat (czyli mniej więcej dwa razy w baktunie. Być może na pełny cykl składają się dwa okresy, podobnie jak w przypadku cykli 11,3 roku, 2 na pełny cykl) nakłada się jeszcze dłuższy cykl zmian aktywności słonecznej. Paolo Maffei, wybitny włoski specjalista od astronomii pozagalaktycznej (jego nazwiskiem nazwano dwie pobliskie nam galaktyki) w swojej książce zamieszcza wykres przytoczony tutaj na rys. 3. Analizując ten wykres łatwo jest zauważyć, że “długoterminowy algorytm” aktywności słonecznej nie jest prosty. Rozwojowi cywilizacji Sumerów (i cywilizacji Babilonii), a później cywilizacji Egipcjan i megalitycznej cywilizacji kultury Stonehenge towarzyszyły okresy znacznie wzmożonej aktywności słonecznej. Spokojna społeczność starożytnej Grecji rozwijała się jednak w okresie małej aktywności Słońca.

Imperium Rzymskie formowano w okresie szybkiego przyrostu aktywności z “głębokiego dołka greckiego” do czasów tzw. “maksimum rzymskiego”, jakie zaistniało około I roku naszej ery. Średniowieczne wyprawy krzyżowe, tzw. krucjaty, odbywały się natomiast w okresie tzw. “astronomicznego maksimum średniowiecznego”. Obecnie żyjemy w okresie tzw. “maksimum nowożytnego”.


Zmiany aktywności Słońca w ostatnich 400 latach, oszacowane poprzez obserwacje astonomiczne tzw. plan słonecznych. Ich ilość w pewnym momencie czasu to tzw. liczba Wolfa.


Dane pośrednie o zmieniającej się aktywności słońca w okresie ostatnich 1000 lat. Linia ciągła to oszacowanie wg pomiarów izotopu C14 zawartego w słojach na przekroju pnia długowiecznego drzewa. Linia wyznaczona przez okrągłe znaki punktowe to wskaźnik ilości zórz polarnych obserowowanych na półkuli północnej.


Fragment oszacowania długofalowych zmian aktywności Słońca dwiema niezależnymi metodami zaproponowanymi przez astronoma Paolo Maffei dla okresu czasu od 3000 lat p.n.e. do czasów nowożytnych.

“Audycja” nadawana ze Słońca a kondycja psychiczna mieszkańców powierzchni Ziemi

Kilkunastu naukowców prowadziło dokładne badania nad związkiem cykli słonecznych na zachowania społeczne na ziemi. Wykazali oczywiste zbieżności między cyklami aktywności a zachowaniem społeczeństw. Analizowali również indywidualne zmiany, czy też nasilenia tych zmian.
Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem jak napiszę, że odkryli to, czego byli świadomi starożytni Majowie.

Zajmowali się tym między innymi.

Doktor Adam Michalec, znany polski astronom
sir Fred Hoyla, astrofizyk.
Andrzej Kułak, astronom
D.A. Juckett i B. Rosenberg
W. Randall i W.S. Moos
S.A. Zaitseva i M.J. Pudowkin

Cykle plam słonecznych i Majowie.

W 1986 Maurice Cotterell wysunął rewolucyjną teorię dotyczącą cykli słonecznych. Przez jakiś czas podejrzewał, że zmienne pole magnetyczne słońca ma wpływ na życie na ziemi. Jako były oficer radiowy, Cotterell był świadomy, że stale zmieniająca się wielkość i miejsce plam słonecznych ma wpływ na magnetosferę ziemską. Cotterell napisał program, którego zadaniem było policzyć relacje między polem magnetycznym słońca i ziemi.

Zgodnie z oczekiwaniami jego model potwierdził cykl plam słonecznych, trwający niecałe 11,5 roku. Jednak znalazł również dowód na występowanie o wiele dłuższych cykli liczących ok. 1 366 040 dni. Jego praca obrała nowy kierunek, kiedy przeczytał o Kodeksie drezdeńskim. 1 366 560 dni! To było dokładnie o dwa okresy (tzolkin), 260 dniowe więcej niż zakładał jego model. Doszedł do wniosku, że kalendarz Majów był oparty na znajomości cykli plam słonecznych. To również wyjaśniało, dlaczego Majowie mieli obsesję na punkcie mierzenia długich okresów czasu i ich wiarę w cztery poprzednie długie cykle wzrostu i upadku człowieka.

Po tych wydarzeniach rozpoczął szczegółowe badania. (Więcej w odnośnikach pod tematem).

Odkrył, że Majowie przewidzieli niespotykanie wysoką aktywność plam słonecznych, występującą u kresu wielkiego cyklu. Do tego stopnia, że obróceniu ulegnie pole magnetyczne słońca, powodując trzęsienia ziemi i powodzie spowodowane wystąpieniem oceanów z brzegów. Ponadto zmiana pola magnetycznego będzie miała znaczący wpływ na naszą szyszynkę, powodując wzmożone wydzielanie melatoniny.

Portret użytkownika ozyrys

Sagana już 2 lata temu miała

Sagana już 2 lata temu miała przekaz ,że idzie mała epoka lodowcowa .Ten fakt mnie zupełnie nie cieszy ,jednak fakt ,że jej przekaz się potwierdza -cieszy mnie bardzo:)
Od paru lat głośno się mówiło na tym portalu i innych ,ktore nie są w rękach "rzadzących" ,że ocieplenie klimatu to ściema i...potwierdza się .
Szkoda tylko ,że bedzie zimno -jak ja nie lubię zimna!!!!
Jednak wg Sagany biała pokrywa jest wartwą ochronną oddzielajacą nas od ciemnych energii,widać tak ma się zadziać ,ponieważ jesteśmy na prostej drodze do wyzwolenia się spod ich wpływu,i w tym momencie Stwórca przychodzi nam z pomocą ,w końcu zaczęła się dla ludzi nowa epoka????Prawda??

Portret użytkownika Juszka1980OGL

Od dana pisze że CO2 to

Od dana pisze że CO2 to sciema tak jak niewiadoma czy bedzie ocieplenie czy ochłodzenie, wrózyć można na wiele sposobów. Naprzykład biorąc nie naukowców tylko pracowników naukowych. 
Zaklimat na ziemi w 90% odpowiada Słońce, "gęstość kosmosu", tło kosmiczne, temperatura prestrzeni kosmicznej itp oraz ciepło wew naszej planety - które wbrew pozorom nie jest stałe.
pozdrawiam Juszka

Portret użytkownika Krzychu

juszka, często zaglądam na tą

juszka, często zaglądam na tą stronę i czasem trafiam własnie na takie wpisy ze będzie zlodowacenie, itp. Też uważam to za ściemę, ha- jestem skłonny tu i teraz napisać stwierdzenie że w najbliższych latach klimat raczej będzie się ocieplał a nas czeka więcej opadów i częstsze powodzie. Kto czyta ten post niech zapamięta sobie te ostatnie zdanie bo wiem że tak będzie.

Portret użytkownika Marcin

Witam serdecznie. Osobiście

Witam serdecznie.
Osobiście także uważam,że jesteśmy fazie gwałtownego ocieplenia prowadzącego do topnienia lądolodów. Matka natura czyli Gaja reaguje na postępujący wzrost pola elektrycznomagnetycznego ziemi.
Wczoraj w medytacji gdy zgłębiałem naturę umysłu otrzymałem informacje mówiącą, iż dłuższa zima wynika z dużej aktywności wybuchów wulkanów. Sądzę, iż emisja bogatych w różnego rodzaju pierwiastki pyłu wulkanicznego wpłynęła na przesłonienie nieba chmurami. To w/w. zjawisko ogranicza nagrzanie powierzchni ziemi przez słońce i przez to dominuje ujemny biegun.
Najlepsze przed nami, gdyż duża aktywność wulkanów doprowadzi do zmiany kontynentów a tym samym zmianie będzie podlegał cały obszar na ziemi.
Jeśli chodzi o słońce to będą duże rozbłyski i wyrzuty wysokoenergetycznej materii z słońca.

Strony

Skomentuj