Jak zniszczyć Polskę

Kategorie: 

kresy24.pl

Ciemiężycielka narodu polskiego, Caryca Katarzyna II, zamierzała unicestwić Polskę i wymazać ją z mapy Europy.

 

Oto fragment instrukcji jej autorstwa:

„Trzeba rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność. Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu. Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę. Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba.

Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem.

Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność.”

Jak widać metody od wieków te same. Zmieniają się jedynie inspiratorzy i wykonawcy.

 

 

Źródło: Царское Село

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Akamai
Portret użytkownika Akamai

Komentarze

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Należąy wyraźnie podkreślić,

Należąy wyraźnie podkreślić, że caryca Katarzyna nie była Słowianką, Pochodziła z rodów Prusko-żydowskiej nacji, córka księcia Christiana Augusta von Anhalt-Zerbst z dynastii askańskiej i Joanny Elżbiety z dynastii holsztyńskiej.
 To własnie ona rozpoczęła rzeź Słowian w Europie środkowo-wschopdniej i wschodniej. To za jej czasów po dokonaniu zamachu stanu w Rosji, gdzie została Cesarzową doszło do I rozbiorów Polski. Ale spadło jak zwykle na.... Rosjan....

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Rozumiem. Masz na mysli

Rozumiem. Masz na mysli POLAKÓW, ale tu jestem w opozycji. Nasz naród jest naiwny i łatwo nim manipulować. Wystraczyłoby, aby Katarzyna wezwała Polaków do szerzenia jedynej słusznej religii katolickiej i wierz mi, że z Bogurodzicą na ustach polscy rycerze zajęliby Moskwę...
 Co zostało przecież uczynione... Smile
 Chyba, że czegoś nie zrozumiałem co jest niekiedy znamienne dla mojego roztargnienia...:)

Portret użytkownika sceptyyk

Zrozumiałeś  :) Andi, nie

Zrozumiałeś  :) Andi, nie porównujmy świadomości naszego narodu przed wiekami ze świadomością obecnie. Obecnie jest nam bliżej do kundli niż rozumienia POLSKIEJ RACJI STANU. "Dymitriady" w wyniku których zajęliśmy Moskwę to był epizod. Jeden Polski magnat i nieliczne oddziały awanturników, opanowały na kilka lat Moskwę... To nie mialo nic wspólnego z najazdem religijnym. W owym czasie byliśmy u szczytu potęgi militarnej, a Rosja od lat rozdarta i bezbronna. Gdyby Zygmunt III poddał się namowom i uderzył z całą potęgą militarną, to dzisiaj nie było by Rosji... Ale w Kraju był ogromny opór społeczny przyciw atakowi i podbojowi Rosji... Zgmunt III, nie potrafił też przeforsować podboju Szwecji - brak zgody narodowej . Władysław IV, planował unicestwić Imperium Osmańskie (miał ku temu siły i środki) -kolejny brak zgody na takie pomysły... My polacy nikogo z naszych sasiadów nie polonizowaliśmy, nie prowadziliśmy wojen religijnych... A siły i środki militarne mieliśmy ogromne, -KŁUSZYN, to był pokaz, jak śmieszne Polkie podjazdy unicestwiły cała Rosyjską Armię. Powtórzę w naszym kraju przez całe stulecia był ogromny opór przeciw wszelkim najazdom na sasiadów. Przez stulecia cechował nas PACYFIZM!!!!! I to był jeden z głównych powodów naszego póżniejszego upadku... Pozdrówka  :)

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

:) No widzisz... Niepotrzebna

Smile No widzisz... Niepotrzebna byłaby Katarzyna.... hehheeeee...Czyli Słowianie zlikwidowaliby Słowian... Za czasów słowiańskich wszystkie nasze ludy żyły w zgodzie i jednoczyły sie do wspólnych, łupieżczych podbojów ( cesarstwo rzymskie)
Była też  w tych podbojach i dalokosiężna polityka.. Osłabienie rodzącego się agresywnego potwora jakim owe cesarstwo było. Jednak wprowadzenie chrzescijaństwa zasiało nienawiść wzjemną pokojowych wgledem siebie słowianskich ludów... A ty Przyjacielu popierasz Wielką Polskę... Następnego hegemona... Smile
Ja jestem przeciwny Wielkiej Polsce bo to następny agresywny totalitaryzm. Pragnę wspólnoty plemion słowiańskich jak za pogaństwa istniejącej...
 I wspólnych wypraw łupieżczych na plemiona chazarskie Zachodu... Smile z podtekstem geopolitycznym... jak dawniej... Smile

Portret użytkownika sceptyyk

Nie ma żródła historycznego

Nie ma żródła historycznego tego tekstu. To jest jeden z fragmentów książki Waldemara Łysiaka pt  "Milczące Psy".  To fragment Rozmowy Katarzyny z Repninem. Autor arta popełnił błąd tzn cytat w arcie to słowa Repnina, który zrozumial diagnozę Katarzyny... Extra książka, polecam  :)   Oto większy fragment tej rozmowy :                                  "- Rządzić będzie łatwo, gdy już podzielisz. Wywołaj taki konflikt, aby rozżarli się na siebie wzajem. (...) A potem uderz w strunę najmocniejszą — w punkt wiary. To czułe miejsce, dewoci zawyją. Imieniem wolności żądaj równych praw dla innowierców. Zobaczysz jaki wulkan się otworzy ...  Wyjaśniono mu [Repninowi] wreszcie, że „milczący pies” winien być wzorem patriotyzmu. Nie musi szczekać na Rosję, gdyż wszelka ostentacja jest głupia, wystarczy, że w rozmowach prywatnych, w żartach, złośliwostkach, okaże swój niechętny lub nieufny do niej stosunek, zdobywając tym zaufanie rodaków autentycznie Rosji wrogich. Obowiązkiem „milczącego psa” jest pracować dla Rosji w zupełnym milczeniu o istocie tej pracy.
Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można pobić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku — to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę pana — to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu — to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby dzielić się z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie z kim jeszcze; narzuca to europejska równowaga sił.
Po drugie: nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród, gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Po trzecie: czy w ogóle należy ich anektować, biorąc na ciało imperium permanentnie ropiejący wrzód, ognisko buntu, rozpalone od kołysek po trumny, od kurnych chat po pałace, w karczmach, warsztatach, dworach i kościołach, grożące gangreną samemu zdobywcy i wiecznie narażające na konflikt z innymi mocarstwami? 

Co wobec tego trzeba zrobić?
Należy raczej zdemoralizować ich do szpiku, zostawić im formalną swobodę, z całym teatrum nazw i symboli, które tak kochają, z całą honorową frazeologią, która jest ich narkotykiem, z konstytucyjnymi prawami o fałszywej wartości, i przytroczyć do siodła niewidzialną liną, której jeden koniec trzymasz mocno w dłoni, a drugi zakotwiczyłeś w sercach ,,milczących psów”, co sprawują tam władzę. Szarpniesz i kukiełki robią żądany ruch - instruuje swojego poddanego caryca Katarzyna.
Repnin słuchając jej w pewnym momencie sam wychodzi z inicjatywą:
"Trzeba... rozłożyć ten naród od wewnątrz, Najjaśniejsza Pani, zabić jego moralność... Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory gnijący w łożu... Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę... Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze w nas szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba.
- Dobrze. Jak? - pyta caryca
- Tak, jak kazałaś, Najjaśniejsza Pani. Korupcją, a jej wierzchołkiem stanie, się żołd „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Należy ich jeszcze mocniej rozpić, tak jak nam poseł angielski rzekł o rozpijaniu dzikich w Ameryce, i mieć pijanyje dogowory! — wyrzucił z siebie krzykiem po rosyjsku, rozgrzany własnymi słowami..."

Na koniec caryca tłumaczy jak zrobić by Polacy byli "kasta quasi-niewolników" i "mlecznymi mszycami dla mrowiska Wielkiej Rosji":

Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko, co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie.
Wywołaj taki konflikt, aby rozżarli się na siebie wzajem. Broń prawa zrywania sejmów przez „liberum veto”, bo dzięki temu można zahamować każdą u nich reformę — wystarczy przekupić jednego posła, ten krzyknie: „liberum veto”, i po sejmie, po ustawach, po wszystkim. Ci głupcy mają to za dowód wolności w ich kraju, utwierdzaj w nich to przekonanie. A potem uderz w strunę najmocniejszą — w punkt wiary. To czułe miejsce, dewoci zawyją. Imieniem wolności żądaj równych praw dla innowierców. Zobaczysz jaki wulkan się otworzy.  
Instrukcja carycy jednocześnie zachwyca i przeraża Repnina:
- Unosząc się z fotela Repnin patrzył na nią w niemym zachwycie. Pomysł, który zawarła w dwóch zdaniach, na końcu, jakby od niechcenia, wydał mu się porażająco wielki, a cała jego misja, której trudność trwożyła go od początku — dziecinnie prosta. Konflikt religijny w imię wzniosłych idei równości i wolności — czegoś tak szatańskiego nie wymyśliłby sam szatan. Do tej pory podziwiał ją, teraz czuł uwielbienie... "   Pozdrówka  :)

Strony

Skomentuj