Kategorie:
Coraz więcej znanych osobistości z niepokojem przygląda się sytuacji w Europie. Chodzi tu oczywiście o islamski najazd, który eufemistycznie nazywany jest kryzysem migracyjnym. Jedno państwo jest dziś szczególnie narażone na przewrót islamski.
Nie trzeba długo zastanawiać się, aby dojść do wniosku, że Szwecja będzie prawdopodobnie pierwszym państwem europejskim, które zostanie zislamizowane. Szwecja nie bez powodu jest określana mianem światowej stolicy gwałtów. Szwecja to kraj, który w około 20% składa się z imigrantów i posiada kilkadziesiąt niebezpiecznych stref no-go. Rząd przeznacza ogromne sumy na świadczenia socjalne a wśród imigrantów panuje wielkie bezrobocie. Przyjezdni w dużej mierze są odpowiedzialni za wysoką przestępczość w kraju, zaś policja stara się ukrywać pochodzenie morderców i gwałcicieli. Podobno to są tylko pokojowi uchodźcy uciekający przed wojną, ale z biegiem lat okazało się, że jest dokładnie na odwrót - to są uchodźcy przynoszący wojnę, która zakończy pokój w Europie.
Amerykański profesor antropologii Philip Carl Salzman w swoim artykule: "Multikulturaliści unicestwiają zachodnią cywilizację" przypuszcza, że islamiści w pierwszej kolejności przejmą rządy w Szwecji. Zacytował niektóre wypowiedzi "szwedzkich" polityków, którzy mówili wprost, że nie istnieje coś takiego jak rdzenna kultura szwedzka. Przykładowo Mona Ingeborg Sahlin, była przewodnicząca Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej powiedziała, że nie wie czym właściwie jest szwedzka kultura, zaś imigranci mają kulturę, tożsamość i historię. Z kolei były premier Fredrik Reinfeldt mówił, że "Szwedzi jako grupa etniczna są nieciekawi".
Profesor Philip Carl Salzman odnosząc się do przykładu Szwecji wskazuje, że politycy po zdobyciu władzy wprowadzają multi-kulti "wykolejone jednostronnym kultem muzułmanina". Dlatego islamiści tak chętnie osiedlają się, pobierają zasiłki i najwyraźniej mają świadomość tego, że prędzej czy później ten kraj będzie należał do nich. Salzman kontynuuje, że muzułmanie będą stopniowo dochodzić do władzy korzystając z możliwości, które daje rząd.
Szwecja pod przykrywką tolerancji dla odmiennych kultur islamizuje się. Muzułmanie czekają, aż będzie ich więcej i zgodnie z panującym w Szwecji systemem demokratycznym będą mogli domagać się zmian, np. wprowadzenia prawa szariatu. Gdy muzułmanie będą tam stanowić większość, Szwecja nie będzie już Szwecją, a Swedistanem. Potem oczywiście przyjdzie czas na kolejne państwa. Polska również byłaby islamizowana w szybkim tempie, gdybyśmy mieli w rządzie Donalda Tuska, który jak sam kiedyś twierdził: "Polskość to nienormalność". Za zdradę narodu, politycy powinni otrzymywać najwyższy wymiar kary, gdyż multi-kulti w ostateczności prowadzi do wyeliminowania rdzennych mieszkańców kraju.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
Strony
Skomentuj