Jasność Słońca ulega zmianom w trakcie trwania 11 letniego cyklu naszej gwiazdy. Wahania te wydają się nie być duże, bo to zmiana, o 0,1%, ale może to mieć znaczny wpływ na ziemski klimat.

Według raportu National Research Council, który został ostatnio opublikowany, zmiany jasności Słońca mają istotne znaczenie. Wpływ ten jest na tyle silny, że przekracza skumulowaną wielkość wszystkich innych czynników wpływających na klimat z naturalną radioaktywnością ziemskiego jądra włącznie.

Słońce emituje ekstremalnie silne promieniowanie ultrafioletowe (EUV), którego poziom wzrasta znacznie w maksimum cyklu. Tego typu emisje mogą bardzo zakłócić skład chemiczny i temperaturowy wyższych partii atmosfery.

Autorzy raportu zgromadzili najlepszych specjalistów z różnych dziedzin, począwszy od fizyków poprzez chemików a nawet historyków. Podczas seminarium dyskutowano jak zmiany górnych warstw atmosfery wpływają na powierzchnię Ziemi. Ustalono na przykład, że tlenki azotu w atmosferze, powstające na skutek oddziaływania promieniowania Słonecznego oraz kosmicznego mogą zredukować poziom ozonu o kilka procent.

Jak wiadomo ozon absorbuje promieniowanie UV, więc jeśli jest go mniej to znacznie więcej UV dociera do powierzchni. Utrata ozonu może również wywoływać swoistą reakcję łańcuchową, w której efekcie następują zaburzenia temperatury wyższych partii atmosfery, co może spowodować nawet powstawanie gwałtownych burz.

Raport NRC wskazuje na to, że zmiany klimatu na skutek aktywności Słońca są raczej lokalne a nie globalne. Jako przykład podaje się Pacyfik i fenomeny takie jak La Nina. To na skutek tego zjawiska dochodzi do zaburzenia wzorców pogodowych nad oboma Amerykami.

Aktualny cykl słoneczny jest najsłabszym od 50 lat. Niewielka ilość plam według astrofizyków wynika z długoletniego trendu słabnięcia siły słonecznego pola magnetycznego. Uczeni nie ukrywają, że jeśli to się utrzyma to w trakcie 25 cyklu możemy obserwować bardzo mało aktywnych regionów. Tego typu uspokojenie wskazuje również na to, że rosyjscy naukowcy ostrzegający przed nadchodzącą epoka lodowcową mogą mieć rację.