Kategorie:
Nagonka na Iran trwa już od wielu lat. Kraje arabskie, Izrael i Stany Zjednoczone przyczyniły się do destabilizacji Syrii i Iraku, ale zachodnie media krzyczą, że to właśnie Iran jest największym zagrożeniem dla pokoju na Bliskim Wschodzie. Niedawno opublikowane zostały szczegóły inspirowanego przez USA i Wielką Brytanię zamachu stanu w Iranie z 1953 roku, a tymczasem Zachód przygotowuje się do kolejnej próby przejęcia władzy w Teheranie.
W ostatnich latach polityka zagraniczna USA nie ulegała zmianie. W rzeczywistości Barack Obama również działał przeciwko Iranowi, angażując się w destabilizację Syrii i Iraku. Finansując i dozbrajając różne ugrupowania wplątano proirańskie bojówki w konflikt. Udało się osłabić ich siłę oraz ograniczyć irańskie wpływy w regionie. Nowy prezydent Donald Trump jedynie realizuje dalszą część planu. Gdy kalifat zwany Państwem Islamskim spełnił swoją rolę, przyszedł czas na zniszczenie tego tworu i przejęcie kontroli nad terenami z pomocą Kurdów.
Kolejnym dowodem na wściekłą antyirańskość Stanów Zjednoczonych jest oskarżenie Teheranu o udział w "zamachach" na WTC 11 września 2001 roku. Stwierdzono, że to właśnie Iran powinien zapłacić rodzinom ofiar oraz wypłacić odszkodowanie za zniszczenia, choć większość zamachowców pochodziła z Arabii Saudyjskiej.
#Iran is to pay for 9/11 $ terrorism victims #news #FreeIran https://t.co/bNPuUxSFIL pic.twitter.com/TUXcoWAtqu
— P.M.O.I (@Mojahedineng) 5 lipca 2017
Zachód wymyślił szereg powodów, aby znienawidzić Iran. Nie pomogła nawet umowa nuklearna, którą Iran zobowiązał się przestrzegać. Donald Trump groził odejściem od układu, zaś Iran ostrzegał, że zrobi to samo jeśli USA będą nakładać kolejne sankcje gospodarcze. Co w takiej sytuacji postanawiają zrobić Amerykanie? Chcą nałożyć sankcje.
1 lipca w Paryżu odbyła się coroczna konferencja pod nazwą: "Wolny Iran". Wzięło w niej udział wielu polityków z państw zachodnich, między innymi z Arabii Saudyjskiej, Francji, Kanady, Polski (wystąpił Marcin Święcicki, były prezydent Warszawy) i Stanów Zjednoczonych. Lecz w samym centrum uwagi była tzw. irańska opozycja, której przewodzi Maryam Rajavi, Prezydent Narodowej Rady Oporu Iranu.
Całe wydarzenie skupiało się wyłącznie na Iranie. Postulowano "uwolnienie" mieszkańców z rąk reżimu, który jest opresyjny, zwalcza wolność słowa, ogranicza prawa kobiet, więzi i zabija Irańczyków itp. Zasugerowano nawet utworzenie irańskiego rządu opozycyjnego na uchodźstwie oraz uznanie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej za organizację terrorystyczną. Uczestnicy spotkania, łącznie z Maryam Rajavi uznali jednogłośnie, że należy obalić rząd w Teheranie.
Amerykański "dyplomata" John Bolton powiedział, że Stany Zjednoczone rozpatrują w jaki sposób należy rozprawić się z Iranem, który jest rzekomo "centralnym problemem na Bliskim Wschodzie". Zapowiedział również, że Kongres USA nałoży kolejne sankcje ekonomiczne. Już na pierwszy rzut oka widać do czego to wszystko zmierza, lecz później zaczęły pojawiać się bardzo odważne sformułowania:
"Mówiłem od ponad 10 lat [...], że zadeklarowaną polityką USA powinno być obalenie reżimu mułłów w Teheranie. Zachowanie i cele reżimu nie ulegną zmianie, więc jedynym rozwiązaniem jest zmiana reżimu. Dlatego przed 2019 rokiem będziemy świętować w Teheranie!" - powiedział John Bolton.
Bolton dodał, że nie można dopuścić do tego, aby po pokonaniu ISIS Iran odzyskał wpływy w Syrii i Iraku. Potwierdza się więc to o czym mówiło się od samego początku - powstanie kalifatu było wymierzone głównie przeciwko Iranowi. Rówież w samym Izraelu mówiło się, aby ostrożnie zwalczać, lecz nie niszczyć ISIS - niech zajmie się tym Iran i proirański Hezbollah. To ich osłabi.
Iran nazywany jest opresyjnym reżimem, ale nikomu nie przeszkadza to, że sytuacja w Arabii Saudyjskiej jest bardzo podobna. Chodzi tu oczywiście o interesy. USA próbują zdobyć kontrolę nad Iranem zapominając, że kraj posiada silnych sojuszników - Chiny i Rosję. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie organizacja rewolucji i wywołanie wojny na terytorium Iranu. Dokładnie w taki sam sposób próbowano rozprawić się z Syrią.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Skomentuj