Zielona transformacja EU wystawi rachunek, który może pogrążyć europejską gospodarkę

 

Początkowo zapewniano nas, że realizacja polityki klimatycznej do 2030 roku będzie kosztować około 1,3 biliona euro rocznie. Jednak rzeczywistość okazuje się znacznie bardziej brutalna. Bank Pekao w swoim szczegółowym raporcie z 2021 roku wyliczył, że sama Polska będzie musiała wydać astronomiczną kwotę 527,5 miliarda euro na dostosowanie się do wymogów pakietu Fit for 55. To prawie dwukrotnie więcej niż przewidywano dla wcześniejszego, mniej ambitnego celu redukcji emisji.

 

Europejski przemysł stoi przed widmem drastycznego spadku konkurencyjności. Podczas gdy unijne przedsiębiorstwa będą zmuszone ponosić gigantyczne koszty modernizacji i opłat za emisje, ich konkurenci z Chin, Indii czy Stanów Zjednoczonych będą mogli produkować bez podobnych obciążeń. Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych przewiduje, że same koszty uprawnień do emisji wzrosną o 10-18 miliardów euro rocznie do 2030 roku.

 

Te liczby nie uwzględniają jednak pełnego obrazu nadciągającej katastrofy. Galopująca inflacja, niestabilne ceny surowców energetycznych i konieczność całkowitej przebudowy infrastruktury przemysłowej mogą zwielokrotnić te koszty. Europejskie gospodarstwa domowe już teraz odczuwają skutki tej polityki poprzez rosnące rachunki za energię i ogrzewanie.

 

Szczególnie dotkliwie skutki tej transformacji odczują kraje Europy Środkowo-Wschodniej, których gospodarki w znacznym stopniu opierają się na przemyśle ciężkim i węglu. Dla wielu regionów oznacza to nie tylko utratę miejsc pracy, ale również ryzyko trwałej degradacji ekonomicznej.

Image

Komisja Europejska obiecuje wsparcie finansowe w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jednak przewidziane środki są niewspółmierne do skali wyzwań. W praktyce większość kosztów tej rewolucji poniosą zwykli obywatele poprzez wyższe ceny energii, transportu i podstawowych produktów.

 

Historia pokazuje, że gwałtowne transformacje gospodarcze rzadko kończą się sukcesem. Europa, w swoim pośpiechu do osiągnięcia neutralności klimatycznej, może nieodwracalnie podkopać fundamenty swojej prosperity, podczas gdy globalne emisje CO2 i tak będą rosnąć za sprawą rozwijających się gospodarek azjatyckich.

 

Nadchodzące lata pokażą, czy europejska gospodarka udźwignie ciężar zielonej transformacji, czy też stanie się przestrogą przed zbyt radykalnymi eksperymentami ekonomicznymi. Jedno jest pewne - rachunek za te zmiany będzie znacznie wyższy niż ktokolwiek się spodziewał  i to my go zapłacimy.