Zelenski skrytykował plan Kaczyńskiego wprowadzenia misji pokojowej na Ukrainę

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Nawet Ukraińcy wyśmiali plan Kaczyńskiego aby wprowadzić na Ukrainę siły pokojowe. Można powiedzieć, że Kaczyński przegrywa ostatnio wszystko co jest do przegrania, niestety przy okazji próbuje za sobą pociągnąć nas wszystkich. Od MiGów po niemądrą podróż pociągiem po kraju, w którym wszędzie spadają ruskie rakiety aż do misji pokojowej, którą bez konsultacji z kimkolwiek zaproponował nagle w Kijowie Jarosław Kaczyński. Wszystko to mogło wciągnąć Polskę do wojny, na szczęście jeszcze do tego nie doszło.

 

NIe ma dowodów, że pomysł oddania Ukraińcom polskich MiGów, pochodził od Jarosława Kaczyńskiego, ale z pewnością nie pochodził od Amerykanów, którzy byli zaskoczeni oddaniem im do dyspozycji samolotów myśliwskich. Ostatecznie nie zdecydowali się na oddanie ich Ukrainie a jedyne co po tej akcji pozostało to wściekłość Moskwy i skonfudowanie sojuszników z NATO.

 

PiSowska katastrofa dyplomatyczna postępowała i zaraz potem doświadczyliśmy "wyprawę kijowską", gdy prezes z premierami z Czech, Słowenii i Polski, pojechał pociągiem do Kijowa przez kraj w którym ruskie rakiety - w tym hipersoniczne - spadają precyzyjnie co do metra, niszcząc chirurgicznymi atakami dowolne cele. Takie wystawienie się na ryzyko zostało w Unii Europejskiej i NATO dostrzeżone jako lekkomyślność i głupota. Gdyby wagon, w którym podróżowali politycy został zaatakowany, być może już bylibyśmy na wojnie.

 

W trakcie pobytu w Kijowie Jarosław Kaczyński zaproponował "misję pokojową NATO" na Ukrainie. Jak się potem okazało również to nie było uzgodnione z kimkolwiek i wzbudziło to znowu sprzeciw państw NATO w tym USA. Kto wie czy nagłą wizyta Joe Bidena nie była spowodowana właśnie potrzebą utemperowania Jarosława Kaczyńskiego i jego mocarstwowych zachowań sugerujących, że może w ogóle nie brać pod uwagę zagrożeń płynących z konfrontacji z nuklearnym mocarstwem.

 

Pomysł misji pokojowej NATO został uznany za niebezpieczny dla całego sojuszu, a skrytykował go nie tylko rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ale również sam prezydent Ukrainy Wolodymir Zelenski.

„Nie rozumiem w pełni tej propozycji. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa – wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami” - powiedział Zelenski w wywiadzie dla rosyjskich mediów - Wiem, że kontynuowali oni tę retorykę. Na szczęście, albo na nieszczęście, to wciąż nasz kraj, ja jestem prezydentem, więc na razie my będziemy decydowali, czy będą tu jakieś siły - dodał Zełenski.

Może to też oznaczać, że Ukraina zmienia priorytety i krytykując Polskę sygnalizuje Rosji gotowość do rozmów pokojowych. Jeśli Ukraina pogodzi się z utratą terytorium zdobytego aktualnie przez armię rosyjską, być może wojna wkrótce się zakończy na jakiś czas.

Putin zdoła wtedy stworzyć coś co jeszcze w 2014 roku kremlowscy propagandyści nazywali "Noworosją". Jeśli taki był cel Putina to uzgadniając zawieszenie broni z zachowaniem zdobytego terytorium, będzie mógł obwieścić, że właśnie o to chodziło i ogłosić sukces operacji. Prawdopodobnie odstępując od zdobycia Kijowa.

 

Deklarację Zelenskiego trudno odbierać inaczej jak upokorzenie Kaczyńskiego przez Ukraińców i to mimo jego gorliwych starań o przystąpienie Polski do wojny. Poza tym fakt, że wywiadu z Zelenskim odmówiono TVP a ten udziela go rosyjskim mediom, krytykując polską propozycję, jest bardzo wymowny i pokazuje, że nasza obowiązkowa miłość do Ukrainy jest nieodwzajemniona.

 

Można odnieść wrażenie, że Kaczyński rozpaczliwie poszukuje sposobu włączenia Polski do działań wojennych na Ukrainie, a gdy trzy próby nic nie dały, czeka nas czwarta, ze Smoleńskiem. Kaczyński już zapowiedział nowe "dowody", które mają wskazywać na to, że 10 kwietnia 2010 roku doszło do zamachu na prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego, a to znaczy, że i tak może być wojna. 

 

Jarosław Kaczyński wydaje się być obecnie dla Polski i Polaków zagrożeniem nie mniejszym niż złowrogi Władimir Putin. Mimo to wiele osób nadal pozostaje w stanie zakochania w "polskim Napoleonie" nieudaczniku.

 

Człowiek, który trzy miesiące temu ten chciał z Polakami "iść na całość" i zmuszać ich do szczepień, albo cotygodniowego wpychania patyka do mózgu, teraz aktywnie pracuje nad tym, aby na Polskę zaczęły spadać rosyjskie rakiety. Być może ten starzec zdaje sobie sprawę z tego, że odchodzi na śmietnik historii i ostatkiem sił próbuje jeszcze zapisać się w historii Polski naszym kosztem. 

 

Genialny strateg rzekomo wyprzedzający wszystkich dwa ruchy naprzód, został ze swoją propozycją misji pokojowej NATO, jak Himilsbach z angielskim i tyle osiągnął swoim wyrywaniem się do wojny, że podczas oficjalnych spotkań w czasie weekendowej wizyty w Warszawie prezydenta USA, Joe Bidena, Kaczyńskiego nigdzie nie widziano. 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika poliniak88

Nie wiadomo o co chodzi

Nie wiadomo o co chodzi Żełeńskiemu, ale jeżeli chce mieć kraj  o 1/3 mniejszym terytorium i bez dostępu do morza to będzie miał. W jednym ma rację: to on jest prezydentem i jego własny naród rozliczy.   Polska w tej krytycznej sytuacji zachowała się jako jedyny kraj  honorowo przyjmując uciekinierów wojennych i zgłaszając odważną propozycje misji rozjemczej. Po reakcji Putina widać że tego właśnie on się obawia, mimo wszystko nie pozwoli sobie na konfrontację z NaTo bo nie jest aż tak mocny, a gdyby nieopatrznie zdecydował się na użycie broni jądrowej to z Kremla pozostanie tylko krater, już na zawsze. 

Jak nie przepadam za Kaczyńskim to musze mu przyznać rację, jeżeli Rosji teraz się nie powstrzyma to ten konflikt będzie eskalował i nie wiadomo na jakiej granicy się zatrzyma.  Być może Austria, Szwajcaria, Włochy oprzytomnieją dopiero wtedy kiedy kiedy zobaczą  rosyjskie wojska przy swoich granicach. A Niemcy jak to Niemcy, po raz kolejny myślą że podzielą sie łupem z Rosją. Żadnych refleksji po ostatniej II wojnie, mają zbyt krótką pamięć.

Portret użytkownika LordOfTheBots

Po pierwsze ci co straszą

Po pierwsze ci co straszą "ruszeniem Rosji na Polskę" mało wiedzą o wojsku, jego potrzebach, logistyce, itp. Rosja nie jest w stanie pójść dalej niż do Dniepru, a i to jest dla rosyjskiej armii ogromnym wysiłkiem i wyzwaniem. Czołgi nie jeżdżą na wodę, lecz palą 700l ropy na 100 km, żołnierze nie jedzą szczawiu, jak jeden z polityków i nie strzelają z palców.

Co do North Atlantic Terrorist Organization... Artykuł 5 tegoż traktatu wyraźnie mówi, że mogą, lecz nie muszą i to też w przypadku, gdy członek (ciekawe skojarzenie) zostanie napadnięty. W przypadku zagrywki kaczystów i samozwańczego włączenia się do konfliktu ten przepis nie miałby zastosowania.

Tu jest więcej o tym https://dziennikpolski24.pl/co-daje-artykul-5-nato/ar/3426465

Portret użytkownika dominikq

ani putin ani zelenski tylko

ani putin ani zelenski tylko skurwosyny z londynu i szwajcarii aby upierdolic konsumpcje zapchana produkcje strefy euro zwala sie wine na wojne a nie decyzje polityczne danych rzadow, ci banderowcy zostali wykorzystani lata oklamywani utrzymywani finansowani tworzeni w swych organizacja na powod konfliktu - mojzeszowe skurwosyny mysla na 10 lat do przodu - normalna ukraina gospodarcza niemiec traci 50 procent przemyslu od zaraz a anglossaskie scierwo zdechnie wreszcie z glodu skorwiali angole od lichwy i patentow ze szwajcaria,

Portret użytkownika Kot732

Zdaje sie że 1 kwietnia Rosja

Zdaje sie że 1 kwietnia Rosja odetnie syfilizowany zachód od surki, ponieważ nie chcą płacić w rublach   :D

Jak zauważył Pieskow - w takim wypadku Rosja nie będzie dostarczać surowców za darmo, my nie instytucja charytatywna  Biggrin

I bardzo dobrze, ja zawsze byłem zdania że Rosja robi wielki błąd że wysyła surowce na dziki zachód, hitlerowców też karmiła przed 1941 r. ropą, żelazem i zbożem. A wroga sie nie karmi, tylko wroga sie niszczy i głodzi  Biggrin

Rosja im surkę sprzedawała, a oni broń i bazy natowskie pod granice Rosji, obozy szkoleniowe nazistów i biolaby - teraz rosyjska surka pojedzie do Chin, Indii, Brazylii, do całej reszty świata, który ma w dupie "srankcje" na Rosję. Syfilizowany zachód to zaledwie 1/8 ludnosci świata z jałowym skrawkiem ziemi i mogą Wielkiej Rosji napyskować w komentarzach co najwyżej   :D 

A poza tym uważam, że NATO, UE i USA muszą zostać zniszczone.

Portret użytkownika W.Redny

Mamy (My Polacy) 75 mld m2

Mamy (My Polacy) 75 mld m2 wlasnych złóż gazu i możliwość kupna ropy gdzie indziej. Natomiast wy kacapy nie macie obecnie możliwości sprzedaży gdzie indziej swojej "surki". Także mam nadzieję że lubisz ziemniaki bo nic innego nie będziesz żreć. Biggrin Podziękuj Putinowi Wink

Portret użytkownika Ilma Haszmat

W eurokouchozie tak bedzie że

W eurokouchozie tak bedzie że tylko bogacze i polityczne elyty będą zasuwać samochodami a bydełko telewizyjne będzie przemieszczać się na trybuweczkach i żreć zupkę z robali. No i oczywiście cyfrowa tożsamość zero gotówki, i czip w dupie. Oczywiście eurokołchoźnicy będą i tak zadowoleni, gdyż będą mogli wzajemnie sobie dokuczać poprzez donosicielstwo do władzuni.

Strony

Skomentuj