Zegar Zagłady wskazuje godzinę 23:57 i nieuchronnie zbliża się do północy

Kategorie: 

Źródło: Dreamstime.com
Po podsumowaniu sytuacji politycznej na świecie i wszystkich wydarzeń z poprzedniego roku, zarząd Bulletin of the Atomic Scientists postanowił przestawić wskazówki tzw. Zegara Zagłady o dwie minuty do przodu, tj. na godzinę 23:57. Oznacza to, że ludzkość powoli zbliża się do globalnej katastrofy.

 

Naukowcy już dwa razy w historii przestawiali Zegar Zagłady na godzinę 23:57. Było to w roku 1949, gdy Związek Radziecki przetestował pierwszą bombę jądrową oraz w 1984 roku ze względu na prowadzony wyścig zbrojeń. Tak więc symboliczny Zegar Zagłady po raz trzeci wskazuje 23:57 i tylko raz był bliżej północy - było to w 1953 roku a do globalnej katastrofy pozostały wtedy tylko "dwie minuty".

 

Zarząd Bulletin of the Atomic Scientists postanowił teraz przestawić wskazówki zegara o kolejne dwie minuty do przodu i wyjaśnił, że zmiany klimatyczne oraz broń jądrowa stwarzają dziś ogromne zagrożenie dla istnienia ludzkości. Co więcej, światowi liderzy nie potrafią ochronić nas wszystkich przez potencjalną, globalną katastrofą, której jednak wciąż można zapobiec.

 

Według naukowców, należy rozpocząć walkę z globalnym ociepleniem, zredukować wydatki na modernizację broni nuklearnej, zmniejszyć ilość strategicznych i taktycznych pocisków jądrowych, rozwiązać problem odpadów nuklearnych i powołać specjalne instytucje, które zbadają i rozwiążą problemy związane z niewłaściwym stosowaniem nowych technologii.

 

Jeśli świat zastosuje się do powyższych postulatów, ryzyko wystąpienia globalnej katastrofy znacznie się zmniejszy. Największym zagrożeniem dla ludzkości są wojny i prowadzenie agresywnej polityki. Przykładów jest wiele - Syria, Ukraina, Libia oraz Izrael z Palestyną. Już dziś można przewidywać, że w następnych latach pojawi się nowe zagrożenie - będzie to sztuczna inteligencja.

 

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika patriota

Przykro stwierdzić,ale sama

Przykro stwierdzić,ale sama rosja z Putinem nie da rady.Potrzeba na to ingerencji społeczeństwa innych państw, przeciwnych depopulacji i fanatycznych zbrojeń a zwolenników wykorzystania nwinek technicznych w celu oddalenia światowej zagłady militarnej oraz środowiska naturalnego planety.Mam wrażenie że na tym świecie,oprucz Rosji i kilu państewek,nikomu już nie zależy co stanie się z rasą ludzką.Wszystko przez głupią wiarę w naszych chorych i rządnych,mamony skorumpowanych przywódców,którzy nigdy tak na prawdę o nas przeciętnych ludzikach nigdy nie myśleli o naszych skromnych podstawowych potrzebach.Nie mogę się doczekać kiedy ci wszyscy za to odpowiedzialni skorumpowani decydenci,zostaną aresztowani i pociągnięci do odpowiedzialności przez światowy związek uciskanych i okradanych mas ludzkich.Powinni stanąć przed prawdziwym światowym sądem reprezentowanym przez oszukiwanych,okradanych cierpiących głód choroby i nie sprawiedliwość bezbronnych pragnących żyć w pokoju ludzi.Czas na Międzynarodówkę,

Portret użytkownika achiles

Cenny i dający obraz

Cenny i dający obraz możliwych scenariuszy, co do tego zegara, może być to coś podobnego, ale, coś to chyba jednak będzie takiego, co ten zegar na minutę, do PÓŁNOCY przestawi:
~Polak : Ukraina – Prowokacja może zdarzyć się wszędzie ale najlepiej jeżeli będzie miała miejsce w Kijowie bo będzie bardziej zauważalna i spowoduje największy rezonans.

Politolog i ekspert „Agencji Informacyjnej REX”, Rostisław Iszczienko, opublikował na swojej stronie, na Fecebook’u, opinię o przygotowywanej prowokacji ze strony ukraińskiej junty. Kijowowi potrzebna jest kolejna przerwa pokojowa (pieriedyszka) bo w innym wypadku ukraińska armia może się rozpaść w ciągu dwóch tygodni.

Rosji jest bardzo trudno, prawie że niemożliwie, nakłonić pospolite ruszenie do zawarcia pokoju bez poważnych (chociaż do granic obwodów) rezultatów. Kijów, bez upadku armii, nie może wycofać się do granic obwodów (ługańskiego i donieckiego – tłum.). Jeżeli ukraińska armia się rozpadnie to pozostawanie na granicach obwodów nie ma nie tylko sensu ale jest i przestępstwem bo nie wolno pozostawiać całego kraju na pastwę zanarchizowanych oddziałów wojskowych pod dowództwem różnych watażków.

W sumie powrót do pokoju (jeżeli nie brać pod uwagę cudu) jest nierealny. Aby pogrom i upadek Kijowa nie były zbyt szybkie i katastrofalne i żeby spróbować chociaż na ostatek cokolwiek ugrać to USA i kijowskiej juncie potrzebna jest najstraszniejsza prowokacja w porównaniu z którą zestrzelenie Boeinga będzie zabawą w piaskownicy. Taka prowokacja może zdarzyć się wszędzie ale najlepszym miejscem dla jej przeprowadzenia jest Kijów, najbardziej zauważalne i najbardziej rezonujące miejsce (jest szansa że z Kijowa rozejdzie się po całej Ukrainie).

Boję się, że ci którzy obawiają się ostrzałów artyleryjskich stolicy Ukrainy w przypadku zbliżania się do niej linii frontu, nie wiedzą czego trzeba w rzeczywistości się bać. Są rzeczy w porównaniu z którymi ostrzały artyleryjskie mogą być „manną z nieba” a ostrzały Doniecka, jakby to strasznie nie brzmiało, noworocznymi fajerwerkami.

Jeżeli juncie wystarczy czasu i wystarczy możliwości na organizację swojej ostatniej prowokacji to zrozumiemy co znaczy, że „żywi będą zazdrościć martwym”. Jedyna nadzieja, że tej demonokratycznej wersji III Rzeszy jak zwykle coś nie wyjdzie. Ale nadzieję trzeba mieć na lepsze a przygotowywać się na najgorsze.

Portret użytkownika 777

Koniec świata jest dlatego,

Koniec świata jest dlatego, że teraz chcą nas otruć dzięki technologii GMO oraz chemtrails ! Rosjanie się bronią dzięki madrości Putina i nie dają sobie wcisnąć trucizny GMO !
"Powróćmy do tytanianu baru i strontu, rozpylanego przez wojskowe, latające tankowce; materiał ten absorbuje/pochłania całkowicie światło w ultrafioletowym przedziale, tzn. poniżej 260 nanometrów, widzialne światło jest przez niego natomiast przepuszczane. Właśnie ten ultrafioletowy przedział świetlny jest tym, w obrębie którego komórki komunikują ze sobą. Ta komunikacja potrzebna jest przy podziale komórkowym, czyli regeneracji organizmu i jego wzroście. Jeśli jakaś komórka uległa uszkodzeniu, komórki sąsiadujące wysyłają sygnał świetlny (pojedynczy foton, zwany Bio-fotonem). Wtedy aranżują miedzy sobą załatanie powstałej luki, tzn. jedna z nich dzieli się i w ten sposób jej nowo powstała kopia wypełnia zdegenerowane, czy uszkodzone miejsce. Nie mogę tutaj opisać większej ilości procesów komórkowych, jakie odbywają się na płaszczyźnie świetlnej, bo szkoda mi czasu i pisarzem tez nie chcę zostać, ale uwierzcie mi, że fale elektromagnetyczne odgrywają ogromną rolę w komórkach organizmów żywych – i to zarówno te w postaci światła, jak i w innym przedziale częstotliwościowym."
cały artykuł jest tutaj  
http://popotopie.blogspot.com/2014/04/zagadka-ludzkosci-przedpotopowych-ile.html

Strony

Skomentuj