Zbadano potężne trzęsienie ziemi w basenie Morza Śródziemnego. Kiedyś znowu nadciągną tsunami!

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie AGU Advances, przedstawia nową analizę trzęsienia ziemi na Krecie, uważanego dotąd za najsilniejszy wstrząs odnotowany na Morzu Śródziemnym. Wspomniane trzęsienie miało miejsce w 365 roku naszej ery i spowodowało rozległe zniszczenia w środkowej i południowej Grecji, północnej Libii, Egipcie, na Cyprze i Sycylii oraz w Hiszpanii. Zapiski historyczne sugerują, że powstałe wówczas fale tsunami, mierzyły 100 km długości i 20 metrów wysokości.

 

21 lipca 365 roku, ogromne trzęsienie ziemi nawiedziło basen Morza Śródziemnego. Trzęsienie ziemi, do którego doszło na Krecie, miało wystarczającą siłę, aby unieść część tej wyspy o kilka metrów. Do dziś, uważa się że był to najpotężniejszy wstrząs, do którego doszło w obszarze Morza Śródziemnego. Wywołane przez niego fale tsunami, rozprzestrzeniły się na całym wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Wiele z przybrzeżnych miast został zniszczonych, a wraz z nimi, życie straciło tysiące ludzi.


Podniesiona plaża 2 km na zachód od Paleochory z wycięciem fal i jaskiniami morskimi

Zapiski historyczne sugerują, że tsunami, które uderzyło wówczas w Aleksandrię, było tak silne, że datę jego przyjścia, przez wiele wieków później obchodzono jako „dzień grozy”. Żyjący w tym mieście rzymski historyk Ammianus Marcellinus, pozostawił pierwszy wiarygodny opis teo tsunami:

"... Wkrótce po świcie rozległy się straszne grzmoty, nieustannie podążające za sobą, a potem cała ziemia zaczęła wibrować, morze się wzburzyło, cofnęło się od brzegów, tak że w otwartej głębi widać było różne zwierzęta morskie utknął w mule; na zawsze ukryty w strasznych głębinach, po raz pierwszy prawdopodobnie ujrzał promienie słońca, wiele statków pojawiło się jak na suchym dnie, a ludzie swobodnie wędrowali po pozostałych kałużach, zbierając ryby i inne zwierzęta morskie złość z powodu ich usunięcia, podniosła się ponownie i ze straszliwą siłą przelała się na małe miejsca na wyspach, zalała duże obszary kontynentu i zrównała z ziemią wiele budynków w miastach i innych miejscach... "

Wyniki badań wskazują, że skamieniała linia brzegowa najprawdopodobniej została podniesiona nie przez jedno duże trzęsienie ziemi, ale przez serię potężnych wstrząsów wokół wyspy. W porównaniu z poprzednimi badaniami, wyniki wskazywały, że za tą sekwencją trzęsień ziemi mogą stać normalne uskoki. Jest to szczególny rodzaj pęknięć w skorupie ziemskiej, które pojawiają się, podczas jej rozszerzania. Trzęsienia ziemi na takich normalnych uskokach, mogą być powszechne i stanowić źródło wielu fal tsunami na Morzu Śródziemnym.

 

Zdaniem badaczy, wstrząs odpowiadający za słynny "Dzień Grozy", miał siłę szacowaną na około 8 stopni w skali Richtera. W toku badań, naukowcy zauważyli, że istnieje ryzyko poważnych trzęsień ziemi we wschodniej części Morza Śródziemnego. Ich nowe badanie powinno zostać potraktowane jako kolejny powód do edukacji lokalnych mieszkańców, jak radzić sobie z taką katastofą.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika Quark

Niestety ale nawet

Niestety ale nawet najpotężniejsza bomba wodorowa nie ma dość siły aby wywołać tsunami - co najwyżej "mega gejzer" - przez chwilę .. Tsunami powodowane są przez "tąpnięcia" dna morskiego , w miejscach styku płyt tektonicznych gdzie jedna płyta gwałtownie opada pod drugą gdy naprężenie w miejscu ich styku staje się zbyt silne aby tarcie mogło owo tąpnięcie powstrzymać. Dlatego właśnie najpierw woda się cofa od brzegów - bo dno opadło i woda musi się tam wlać , a potem po dojściu do "brzegu" tapnięcia zderza się z wodą położoną wyżej i wtedy powstaje fala tsunami , która cofa się spowrotem w stronę brzegu.

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Skomentuj