Zaklinacz węży

Kategorie: 

www.kompas.travel.pl, snakes, cobra, snake charmers in india,
Źródło: www.kompas.travel.pl

Pod­czas po­dró­ży za­wsze szu­kam moich ulu­bio­nych zwie­rząt, czyli węży. W domu trzy­mam kilka węży lecz tylko du­si­cie­le po któ­rych wiem czego mogę spo­dzie­wać. Piszę ten ar­ty­kuł aby choć tro­chę roz­wiać pewne fan­ta­zje co do za­kli­na­czy węży oraz sa­mych gadów, które zazwyczaj stro­nią od czło­wie­ka i są ni­cze­mu nie winne. Po­ni­żej opi­sa­łem więc moje spo­tka­nia z ko­bra­mi. Będąc w In­diach, Ne­pa­lu, na Sri Lance czy w Ma­le­zji mia­łem wiele oka­zji aby się na­cie­szyć ich to­wa­rzy­stwem choć jest to zde­cy­do­wa­nie „przy­go­da z dresz­czy­kiem”.

Indie

Gdy byłem w Indiach widziałem jak „zaklinacz” miał kobry w koszyku i grał na flecie. Kobry stały w pozycji grożącej i patrzyły na mnie a ludzie dookoła byli przerażeni. Widziałem jednak, że właściciel kobr brał je na ręce. Ja też to zrobiłem choć najpierw bardzo niepewnie gdyż one nie duszą. Te są śmiertelnie jadowite. Mimo to delikatnie wziąłem je na ręce chwytając kobrę bliżej ogona oraz trzymając jej głowę z daleka. Muszę też przyznać, że było to dla mnie bardzo miłe przeżycie i nawet nie bałem się. Byłem tylko ostrożny lecz tutaj nigdy nie można być do końca pewnym.

ZaklinaczWezy222

Z dru­giej stro­ny po­mi­mo, że byłem bar­dzo ostroż­ny z ko­bra­mi nigdy nie ma nic pew­ne­go. Mó­wio­no mi że te kobry miały wy­ję­te zęby lecz zęby od­ra­sta­ją a jad jest prze­cież przez cały czas pro­du­ko­wa­ny. Kobry były spo­koj­ne i nie ata­ko­wa­ły. Może miały za­szy­te pyski, może wy­ję­te zęby a może po­da­no im śro­dek ogłu­pia­ją­cy lecz mimo to wy­glą­da­ły na ak­tyw­ne. Po wszyst­kim zda­łem sobię spra­wę że muszę za­wsze pa­mię­tać o tym że tego typu za­ba­wa może się kie­dyś dla mnie skoń­czyć śmier­cią bo nigdy do końca nie wia­do­mo czy kobry zo­sta­ły „przy­go­to­wa­ne” do po­ka­zu i czy po pro­stu będę miał za­wsze szczę­ście. Czu­łem się za­nie­po­ko­jo­ny gdy mord­ka kobry była bli­sko mo­je­go gar­dła i szyi.

Jest jesz­cze pewna teo­ria, która mówi że kobra tań­czy gdy sły­szy mu­zy­kę. Jest to oczy­wi­ście nie­praw­da gdyż węże są głu­che i nie są w sta­nie ni­cze­go usły­szeć. One tylko re­agu­ją na ruch fu­jar­ki i gdy gra­ją­cy tupie w zie­mię po­tra­fią wy­czuć drga­nie pod­ło­ża.

Choć było to dla mnie in­te­re­su­ją­ce prze­ży­cie i tak cha­rak­te­ry­stycz­ne kul­tu­ro­wo dla Indii, trze­ba pa­mię­tać, że wy­ko­rzy­sty­wa­nie ja­kich­kol­wiek zwie­rząt do tego typu po­ka­zów oraz ich oka­le­cza­nie jest pro­ce­de­rem do któ­re­go nie na­le­ży za­chę­cać. Kon­takt czło­wie­ka z wężem lub innym zwie­rzę­ciem po­wi­nien być do­pusz­czal­ny tak długo jak jest to kom­for­to­we za­rów­no dla czło­wie­ka jak i dla zwie­rzę­cia.

Sri Lanka

Innym razem, gdy byłem na Sri Lance obok sprze­daw­ców mango stał chło­pak z dwie­ma ko­bra­mi i oczy­wi­ście nie mo­głem przejść koło nich obo­jęt­nie. Sam mam w domu trzy pięk­ne węże i dla­te­go ko­rzy­sta­jąc z oka­zji po­ba­wi­łem się z nimi.

Jak się potem oka­za­ło to spo­tka­nie z wę­ża­mi było wyż­szym stop­niem za­awan­so­wa­nia. Te kobry nie były po­zba­wio­ne jadu i spra­wia­ły wra­że­nie agre­syw­nych, gło­śno przy tym sy­cząc. Jest jed­nak spo­sób aby je pod­nieść dla­te­go że kobry pa­trzą tylko przed sie­bie i nigdy do góry. Wzią­łem więc jedną za ogon pod­czas gdy ona przez cały czas sy­cza­ła i stała w po­zy­cji bo­jo­wej. Gdy ją jed­nak po­trzy­ma­łem tro­chę w ten spo­sób za­czę­ła się uspo­ka­jać. Druga kobra była w ko­szy­ku i stała dość wy­so­ko z roz­ło­żo­nym kap­tu­rem. Chwy­ci­łem więc ko­szyk od tyłu pod­no­sząc go na wy­so­kość pasa a potem chwy­ci­łem kobrę za szyję i w ten spo­sób trzy­ma­łem przez parę minut. Ta rów­nież była w go­to­wo­ści bo­jo­wej choć spra­wia­ła wra­że­nie spo­koj­niej­szej niż druga i nie sy­cza­ła. Samo sy­cze­nie tej kobry pa­ra­li­żo­wa­ło ludzi prze­cho­dzą­cych obok lecz dla mnie to tylko „ko­lej­ny dzień w biu­rze”.

Było to ko­lej­ne wspa­nia­łe do­świad­cze­nie tej wy­pra­wy choć innym oso­bom ra­czej nie po­le­cam. Powód jest pro­sty – można umrzeć.

Potem, podczas podróży po innych częściach Subkontynentu Indyjskiego zrobiłem się tak bezczelny, że goniłem kobry w ich środowisku naturalnym, chwytałem je za ogony i starałem się je „zaklinać”. Jest to jednak niewybaczalne hobby dla wybranych.

Malezja

Gdy w końcu nam się to udało grupa była prze­ra­żo­na gdyż wąż ten jest sil­nie ja­do­wi­ty lecz ja wzią­łem go na patyk pod­trzy­mu­jąc ogon ręką i spo­koj­nie wy­tłu­ma­czy­łem gru­pie że nie na­le­ży się bać. Potem spo­ty­ka­łem te węże jesz­cze kilka razy i do­ra­dzę że na­le­ży uważ­nie pa­trzeć na drze­wa, li­ście i szcze­li­ny w ko­na­rach drzew gdyż wszę­dzie tam kryją się zie­lo­ne żmije.

212

Tym któ­rzy się od­wa­żą się na bli­ski kon­takt z wę­ża­mi życzę wspa­nia­łych, mro­żą­cych krwi w ży­łach prze­żyć. Jak nie­któ­rzy z moich czy­tel­ni­ków zga­dli to ja je­stem za­kli­na­czem węży, za­rów­no pod­czas moich po­dró­ży jak i w domu.

Ofidiofobia

Ofi­dio­fo­bia jest ir­ra­cjo­nal­nym lę­kiem przed wę­ża­mi i nie­ste­ty fobia ta do­ty­czy około 30% ludz­ko­ści. Słowo to po­cho­dzi od grec­kie­go ofis (węże) i fobia (strach). Ter­mi­nem po­dob­nym jest her­pe­to­fo­bia czyli strach przed wszyst­ki­mi ga­da­mi oraz/lub pła­za­mi. Cie­ka­we jest to, że więk­szość ludzi nigdy nie miała kon­tak­tu z wę­ża­mi a i tak się ich boi lub nie­na­wi­dzi. We­dług wielu psy­cho­lo­gów ir­ra­cjo­nal­ny lęk przed wę­ża­mi lub na przy­kład pa­ją­ka­mi jest za­li­cza­ny do lęku pier­wot­ne­go, który jest lę­kiem uni­wer­sal­nym ludz­ko­ści a także na­czel­nych. Na przy­kład w ję­zy­ku me­dycz­nym ofi­dio­fo­bia jest okre­śla­na jako nie­nor­mal­ny lęk przed wę­ża­mi, co ozna­cza że w związ­ku z po­wyż­szym 30% ludz­ko­ści ma za­bu­rze­nie psy­chicz­ne.

210

Lęk przed wę­ża­mi po­ma­gał prze­trwać pierw­szym lu­dziom co potem stało się tra­dy­cją ludz­ko­ści nawet gdy wieki potem trze­ba się już było na­pra­co­wać aby zo­ba­czyć węża. Wąż zo­stał też użyty jako sym­bol zła w Bi­blii a lęk przed wę­ża­mi jest też pod­sy­ca­ny przez media w ce­lach ko­mer­cyj­nych oraz przez ludzi, któ­rzy zaj­mu­ją się tu­ry­sty­ką. Węże bar­dzo do­brze na­da­ją się do tego aby za­spo­ko­ić lu­dziom po­trze­bę nie­na­wi­ści. Węże nie cho­dzą na dwóch no­gach, nie kar­mią mle­kiem swo­ich mło­dych, nie mają futra i nie są do nas w ni­czym po­dob­ne. Spra­wia to, że po­mi­mo że wąż esku­la­pa jest sym­bo­lem służ­by zdro­wia, po­mi­mo że węże po­ma­ga­ją lu­dziom w kon­tro­li szkod­ni­ków oraz po­mi­mo, że węże do­star­cza­ją nam jadu na le­kar­stwa i su­ro­wi­ce to i tak więk­szość ludzi nie po­tra­fi im oka­zać wdzięcz­no­ści. Lu­dzie pa­trzą z obrzy­dze­niem na zdję­cie węża lub tym bar­dziej na zdję­cia węża po­że­ra­ją­ca kró­li­ka, któ­rych ty­sią­ce prze­cież zde­wa­sto­wa­ło Au­stra­lię, a z dru­giej stro­ny pa­trzą przy­jaź­nie na niedź­wie­dzia lub ty­gry­sa, który ro­ze­rwał­by ich dzie­ci na strzę­py.

Węże pro­wa­dzą se­kret­ne życie z dala od ludzi a jeśli już są bli­sko ludzi to po­lu­ją na szczu­ry, które nisz­czą zbio­ry zboża oraz kable elek­trycz­ne. Węże są więc na­szy­mi sprzy­mie­rzeń­ca­mi na­to­miast co do uką­szeń to ty­sią­ce i mi­lio­ny wię­cej ludzi topi się w swo­ich wan­nach lub jest wy­kań­cza­nych przez swoje używ­ki niż przez węże. Co wię­cej, grze­chot­ni­ki mają nawet gło­śny sys­tem ostrze­gaw­czy, któ­rym za­wia­da­mia­ją ludzi w porę aby się nie zbli­żać. We­dług mnie w pew­nych kwe­stiach czło­wiek nie jest isto­tą w pełni ro­zum­ną a zwłasz­cza dla naj­bar­dziej pu­stych, sa­mo­lub­nych i opóź­nio­nych w roz­wo­ju ko­biet gady są wi­dzia­ne tylko jako część ga­lan­te­rii. Wła­śnie przez tak okrop­ne na­sta­wie­nie do tych pięk­nych zwie­rząt oraz ir­ra­cjo­nal­ny strach, który 30% ludz­ko­ści dzie­li z człe­ko­kształt­ny­mi węże stały się ofia­ra­mi ich nie­na­wi­ści i chęci po­sia­da­nia.

Na­ma­wiam wszyst­kich aby sza­no­wa­li i chro­ni­li węże oraz ich śro­do­wi­sko na­tu­ral­ne. Moja przy­go­da z wę­ża­mi nigdy się nie koń­czy i mam na­dzie­ję, że bę­dzie już trwa­ła za­wsze.

 

 

Artykuł pochodzi z portalu podróżniczego http://www.kompas.travel.pl/

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (2 votes)
Opublikował: Marcin Malik
Portret użytkownika Marcin Malik

Komentarze

Skomentuj