Kategorie:
Media głównego nurtu starają się jak mogą, aby objaśnić, co stało się z zaginionym Boeingiem malezyjskich linii lotniczych. Podobno ustalono, że spadł do oceanu, a według władz kierował się kursem na Antarktydę. Okazuje się jednak, że równie dobrze samolot mógł wylądować w bazie Diego Garcia.
Oświadczono, iż ostatnia znana lokalizacja samolotu wskazuje na to, że nie miał gdzie wylądować i z pewnością spadł do oceanu. Okazuje się, że samolot mógł polecieć na wyspę Diego Garcia niemal na środku Oceanu Indyjskiego. Znajduje się tam lotnisko zdolne do przyjęcia takiego samolotu.
Ta sprawa jest zbyt tajemnicza. Pojawiają się wieści o złocie na pokładzie oraz pilocie, który miał w domu symulator lotów, co akurat nie dziwi, ale prowadzi do podejrzeń, że przygotowywał się do czegoś. Biorąc pod uwagę rozwój wypadków trzeba zakładać, że w ewentualnym porwaniu tego samolotu maczał palce ktoś doskonale zorientowany w technice pokładowej.
Zawodowi piloci na forach internetowych twierdzili, że wyłączenie transpondera to nie jest pstryknięcie przycisku tylko skomplikowana operacja tym bardziej w stresie podczas lotu. Wersję z Diego Garcia potwierdza też dziwna obserwacja nisko lecącego samolotu widzianego na Malediwach, jest to całkiem po drodze. Poza tym wyłączenie systemu ACARS też nie jest wcale proste i nie jest pewne, że został wyłączony, może tylko tak się mówi, bo ktoś chce ukryć miejsce lądowania.
Do tego dochodzi jeszcze system Panasonic Avionics, czyli system dostarczania rozrywki na pokładzie samolotów w tym dostępu do Internetu i telefonii (Global Communications Suite). Malezyjskie samoloty mają ten system od listopada 2008 roku. Połączenie odbywa się to za pomocą satelitów tego samego Inmarsat, który wskazał miejsce rozbicia gdzieś w oceanie. Z pewnością istnieją dokładne dane na temat połączenia z pokładu tego Boeinga i nie trzeba skomplikowanych technik, aby zlokalizować gdzie znajduje się samolot korzystający z tego systemu. Dzięki niemu można precyzyjnie określić gdzie i kiedy utracono łączność. Czy oficjalne źródła milczą o tym z jakiegoś konkretnego powodu?
Aby dana teoria mogła się okazać prawdziwa powinna zawierać w tym przypadku jakiś sensowny motyw. Wydaje się, że jest nim wątek pracowników firmy Freescale Semiconductors. Podobno kilkunastu z nich było na pokładzie w tym kilku wykonało przed lotem zgłoszenie patentowe.
MIejsce znalezienia domniemanych szczątków
Co ciekawe firma Freescale Semiconductor należy do funduszu inwestycyjnego Blackstone Group, który wsławił się w przeszłości dzierżawą World Trade Center w Nowym Jorku na chwilę przed ich zburzeniem. Mają oni zatem sporego pecha skoro wciąż zdarzają się im nadzwyczajne sytuacje w historii awiacji.
Pojawiające się teorie spiskowe zakładają, że jest związek między tymi pasażerami, a tajemniczym zniknięciem samolotu. Wątek z Diego Garcia może sugerować, że samolot tam wylądował. Nie wiadomo kto mógł zorganizować taką operację, a nawet jeśli wiadomo to nie ma na to mocnych dowodów, więc przez wzgląd ostrożność procesową lepiej sobie darować spekulacje w tym zakresie.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Zanim cokolwiek napiszesz na temat unii najpierw dowiedz sie czegos o niej jesli nic nie wiesz lepiej nie pisz.!
Zanim cokolwiek napiszesz na temat unii najpierw dowiedz sie czegos o niej jesli nic nie wiesz lepiej nie pisz.!
Zanim cokolwiek napiszesz na temat unii najpierw dowiedz sie czegos o niej jesli nic nie wiesz lepiej nie pisz.!
Skomentuj