Wyższe uczelnie w Europie będą nauczać islamu

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com
Postępująca islamizacja Europy jest faktem, niestety próżno szukać informacji na ten temat w telewizji czy w światowych mediach. Mieszkańcy państw europejskich mogą po prostu dojść pewnego dnia do wniosku, że ich kraj jest dosłownie najechany przez muzułmanów.

 

Katolicki Uniwersytet w Leuven w Belgii, który od ponad 500 lat jest uważany za wiodący ośrodek naukowy w dziedzinie teologii katolickiej, już w lutym 2014 roku rozpocznie naukę islamu. Decyzję podjęto między innymi ze względu na rosnący wpływ wyznawców tej religii w Europie. Edukacja ma zwiększyć wykształcenie imamów i muzułmańskich nauczycieli, większość z nich posługuje się tylko językiem arabskim. Warto jednak wspomnieć, że nauka islamu w europejskich uniwersytetach jest finansowana z pieniędzy podatników.

 

Niektóre europejskie rządy uważają, że kontrolując edukację imamów będą w stanie wypromować tak zwany "europejski islam", który miałby pogodzić religię z europejskimi wartościami i tradycjami, takimi jak praworządność, demokracja, prawa człowieka czy równość płci. Krytycy jednak słusznie zauważają, że plan stworzenia "europejskiego islamu" jest błędny i naiwny. Nauka tej religii w krajach europejskich doprowadzi do jeszcze większego rozprzestrzeniania się islamu, który przecież w rzeczywistości jest absolutnie przeciwstawny wobec europejskiego stylu życia.

 

Minister edukacji Flandrii Pascal Smet, który stoi na czele komitetu sterującego z udziałem przedstawicieli uczelni oraz miejscowych przywódców muzułmańskich powiedział, że program nauki islamu będzie ważnym krokiem dla wyznaczania akademickich ram tej religii. Jak dotąd Flandria przeznaczyła już 100 tysięcy euro na naukę islamu w latach 2014-2015 w Katolickim Uniwersytecie w Leuven. Pieniądze publiczne wpłynęły na uczelnię głównie z inicjatyty ministra edukacji.

 

Według oficjalnych danych, Muzułmanie w Belgii stanowią 6% ludności, trudno jednak powiedzieć czy tak też jest w rzeczywistości. Podobna sytuacja ma miejsce również w Holandii. Pierwszy program nauki teologii islamskiej powstał w protestanckim Vrije Universiteit Amsterdam (Wolny Uniwersytet Amsterdamu), gdzie studenci mogą uzyskać tytuł licencjata oraz magistra, uczęszczając na kurs islamu i języka arabskiego.

 

Szwedzki Uniwersytet w Uppsala pod koniec 2012 roku wynajął pierwszego profesora, który zajmuje się teologią i filozofią islamu. Mikael Stenmark, dziekan Wydziału Teologicznego powiedział, że uczelnia planuje stworzyć nowy profil oraz zaoferować długoterminowy, kompletny program studiów teologii islamskiej. Natomiast w Niemczech islam jest obecnie wykładany na 4 uniwersytetach (w Tybindze, Norymberdze, Munster i Frankfurcie) i cieszy się wielką popularnością. Niemiecki rząd przeznaczy w sumie 20 milionów euro na profesorów i pozostałych pracowników w wyżej wymienionych uniwersytetach na następne 5 lat.

 

Większość imamów pochodzi z Turcji a wielu z nich nawet nie zna języka niemieckiego. Minister Edukacji Annette Schavan powiedziała, że islamskie centra mają ogromne znaczenie dla muzułmańskiej społeczności. Wielu analityków uważa jednak, że muzułmańskie centra przyczynią się do rozpowszechniania i przenikania islamu do systemu uniwersyteckiego. W Tybindze trzech profesorów musiało zapewnić islamską radę doradczą, że są praktykującymi muzułmanami.

 

Ponadto pojawiają się obawy, że konserwatywne grupy islamskie będą wywierać swój wpływ na nauczanie i badania. W Tybindze znajdują się obecnie tylko dwaj niezależni eksperci, natomiast kolejnych pięciu należy do grup takich jak Turecko-Islamska Unia ds. Religii (DITIB), która jest związana z rządem Turcji. Premier tego kraju, Recep Tayyip Erdogan, posługuje się unią DITIB aby sprawować kontrolę nad 900 meczetami w Niemczech oraz zapobiec integracji tureckich imigrantów ze społeczeństwem niemieckim.

 

W 2008 roku premier Erdogan, przemawiając na niemieckim stadionie powiedział, że asymilacja muzułmanów w niemuzułmańskim społeczeństwie jest "zbrodnią przeciwko ludzkości". Co więcej, na początku roku 2013 na spotkaniu z niemieckim Ministrem Spraw Wewnętrznych Hansem-Pietrem Friedrichem, Erdogan oznajmił, że wymagania Berlina co do integracji i znajomości języka niemieckiego przez tureckich imigrantów są "łamaniem praw człowieka".

 

W temacie nauczania islamu nie można oczywiście zapomnieć o Wielkiej Brytanii. Od 2014 roku w szkołach podstawowych i średnich pojawi się obowiązkowy przedmiot, jakim jest historia islamu. Pomysł pojawił się po tym, jak doszło do morderstwa na brytyjskim żołnierzu w Londynie. Brytyjski rząd postanowił w ten sposób walczyć z "bezpodstawną islamofobią", zresztą kłamstwa na ten temat nadal są systematycznie powtarzane.

 

Poważnym problemem w Wielkiej Brytanii są również więzienia, w których aż roi się od muzułmanów. Brytyjscy skazańcy są przez nich bici, poniżani, zmuszani do czytania literatury muzułmańskiej oraz formalnego przyjęcia islamu i wyrzeczenia się innych religii. Jedyną drogą do uwolnienia się od terroru jest uznanie tej religii, co wiąże się jednocześnie z przyjęciem nowonawróconego w swoje kręgi oraz chronieniem go przed innymi. Problem zauważyli nawet strażnicy więzienni.

 

Jak wspomniano wcześniej, kraje europejskie mają nadzieję na utworzenie czegoś w rodzaju "europejskiego islamu". Okazuje się, że już teraz pojawiają się pewne problemy w programie nauczania w Holandii i Belgii. Politycy chcą rozwijać "umiarkowany" islam, sponsorowany przez państwo, jednak lokalni przywódcy muzułmańscy nalegają aby uczono autentycznego i prawdziwego islamu.

 

 

 

 

Źródło: http://www.gatestoneinstitute.org/3932/islam-europe-education

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Ubik

Nie u siebie to jesteśmy

Nie u siebie to jesteśmy przynajmniej od 1939 roku. Z niewielkim okresem na względną tylko stabilizację (podkreślam- względną). Ale teraz oprócz pejsatej hołoty, która uczyniła z tego kraju obóz koncentracyjny, mamy islamistów, którzy będą kazali nam zakładać na głowy ręczniki.
Już ich widać na ulicach coraz więcej. I już pewnie niebawem zaczną upominać się o swoje prawa. I państwo da im te prawa, nawet jeśli miałoby to się odbyć kosztem Polaków. Bo tak naprawdę to proces przygotowany przez syjonistyczną politykę multikulturalnej Europy, by osłabić suwerenne państwa, pozbawić ich tradycji i korzeni. "Dziel i rządz" w wydaniu podręcznikowym!

Strony

Skomentuj