Wyprzedano już 97% polskiego majątku - po 25 latach Polacy zostali dziadami bez pieniędzy na walizkach

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Trwająca od 25 lat prywatyzacja polskiego majątku narodowego jest już podobno na ukończeniu. Tak przynajmniej twierdzi polski minister skarbu Włodzimierz Karpiński. Już tylko 3% przedsiębiorstw należy do państwa, reszta została w często w niejasnych okolicznościach sprywatyzowana.

 

Część przedsiębiorstw znalazła się w rękach tak zwanej nomenklatury. Po prostu na państwowym uwłaszczyli się rozmaitej maści komuniści i ludzie służb. Na tym polegała właśnie zgoda, którą zaproponowano w 1989 roku. Z pozostałą częścią majątku narodowego zaczęto robić dziwne rzeczy. Zakłady były najpierw doprowadzane do ruiny, a potem sprzedawane za bezcen chętnym, którzy byli przeważnie selekcjonowani przez polityków.

 

Gdy na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku rozpoczynano prywatyzację z niewiadomych przyczyn odrzucono postulat ówczesnego posła Janusza Korwin-Mikkego aby przedsiębiorstwa sprzedawać z licytacji. Ówczesny minister skarbu Janusz Lewandowski odpowiedział mu tylko, że to XIX wieczna metoda i teraz już się tak nie robi.

 

Korwin-Mikke proponował też wtedy utworzenie specjalnego funduszu na który przelane miało być 30 procent z sumy sprzedawanych przedsiębiorstw. To oczywiście też wyśmiano i dzisiaj nikt nie wie gdzie podziały się pieniądze. Prasa za wschodnią granicą słusznie zauważa, że Polacy nic już nie mają i jako obywatele zostali z niczym.

 

W ciągu 25 lat sprywatyzowano często w niejasnych okolicznościach około 8500 państwowych przedsiębiorstw. Dzięki temu budżet polskiego państwa wzbogacił się jedynie o 42 miliardy dolarów. Rosyjskie media wskazują na to sugerując, że nie jest to powód do dumy. Nie wiadomo co się stało z tymi pieniędzmi, bo nie zostały zainwestowane w modernizację kraju. Na to przecież zaciągnięto praktycznie niespłacalne kredyty u banksterów. Można więc założyć, że po prostu pieniądze się rozpłynęły, w najlepszej sytuacji zostały przeżarte.

 

Rosyjscy dziennikarze oceniając polską prywatyzację stwierdzają, że w rezultacie szokowej terapii jakiej została poddana Polska zlikwidowano liczne gałęzie przemysłu. Pracę straciły setki tysięcy osób. Nowi właściciele często kupowali za bezcen polskie zakłady tylko po to, aby wygasić sobie konkurencję. Przykładów takiej dziwnie konsekwentnej niegospodarności prowadzącej do kontrolowanego upadku jest aż nadto.

 

Oczywiście właściciel prywatny zawsze jest lepszy od państwowego, bo państwowy jest nieefektywny. Być może część z zakładów po prostu musiała paść bo ich podtrzymywanie nie było racjonalne z ekonomicznego punktu widzenia. Gdyby jednak przeprowadzono prywatyzację licytując majątek z pewnością osiągnięto by lepszy bilans niż 42 miliardy dolarów. Można się tylko domyślić ile poszło na łapówki dla decydentów politycznych.

 

Nasz majątek narodowy został w dużej mierze sprzeniewierzony. Na szczęście podczas prywatyzacji zyskała pewna grupa pracowników, którzy zostali obdarowani akcjami, ale większość z nich potraktowała to jako premię i szybko sprzedała. Reszta musiała się zadowolić śmiesznej wartości świadectwem udziałowym, co było po prostu propagandową sztuczką odwracającą uwagę od tego co działo się podczas wyprzedaży polskiego majątku.

 

Zostaliśmy bez majątku, bez pieniędzy z jego sprzedaży, z upadającym ZUS-em, z którym nikt nie wie co zrobić i z perspektywą, że jesteśmy biedakami Europy, którzy, o ile nie wyemigrują, najprawdopodobniej będą pracować do śmierci. Do znudzenia wmawia się nam, że nie żyjemy już w komunizmie i mamy "złote czasy", podczas gdy czasy mamy raczej mroczne, a obecny reżym jest czymś dużo gorszym. Obserwujemy postępujący powrót PRL-u, ale na sterydach.


 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika achiles

OTO, JAK JESTEŚMY TRAKTOWANI

OTO, JAK JESTEŚMY TRAKTOWANI PRZEZ NASZYCH RZĄDZĄCYCH PAJACÓW NOWYCH PRZYJACIÓŁ I bratni nam naród, wedle zapewnień naszych szmaciarzy:

Ukraińcy nie wpuścili Rajdu motocyklistów im. rotmistrza Pileckiego
Rajd im. rotmistrza Witolda Pileckiego podjechał na przejście graniczne jednak po odstaniu swojego w kolejce, ukraińscy pogranicznicy zaczęli przejawiać niezdrowe zainteresowanie polskimi motocyklistami. Jak zrelacjonował naszemu portalowi świadek wydarzeń Andruszkiewicz, Ukraińcy około pięciu godzin przepytywali motocyklistów po co wjeżdżają na Ukrainę i co zamierzają tam robić. Mimo wielogodzinnych wyjaśnień ostatecznie uczestnicy Rajdu otrzymali oficjalne pismo strony ukraińskiej zakazujące (każdemu indywidualnie) wjazdu na terytorium Ukrainy. Oficjalnym uzasadnieniem było to, że nie podali oni celu wizyty. Jak twierdzi żródło portalu ukraińscy pogranicznicy sugerowali im także, że na Ukrainie mogą stać się celem prowokacji. Polscy motocykliści nie wierzą w takie uzasadnienie bowiem wcześniej dokładnie dowiadywwali się o sytuację w zachodniej części Ukrainy, by stwierdzić, że nie zachodzi żadne zagrożenia dla ich przedsięwzięcia. Tak samo zresztą twierdziła polska Straż Graniczna.

Polscy motocykliści skontaktowali się z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, to zaś z oficjalnymi czynnikami w Kijowie. Mimo to jedyną odpowiedzią dla Polaków było to, że być może wjadą oni na Ukrainę, lecz nie wiadomo kiedy. Po spędzeniu na granicy białorusko-ukaińskiej łącznie około 11 godzin, zdecydowali się oni zawrócić na Białoruś. Białoruscy pogranicznicy okazali się znacznie bardziej uczynni, anulowali pieczątki wyjazdowe. Około godziny 11 w dniu jutrzejszym Rajd im. rotmistrza Witolda Pileckiego planuje wjeżdżać do Polski przez przejście graniczne Brześć-Terespol.

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukraincy-nie-wpuscili-rajdu-motocyklistow-im-rotmistrza-pileckiego

 

Portret użytkownika Takitam

Prywatyzacja "po polsku"

Prywatyzacja "po polsku" miała różne oblicza. Część dużych przedsiębiorstw w dziwny sposób przechodziło w ręce zachodnich firm. Ale dużo firm przechodziło w w bardzo niejasnych okolicznościach w ręce "polskich przedsiębiorców" którzy niby podtrzymywali część produkcji w tych zakładach jednocześnie wywożąc z kraju drogie maszyny i urządzenia. Dobrym przykładem jest rozpieprzenie polskiego przemysłu kablowego. W latach 70-tych w epoce Gierka została przebudowana i zmodernizowana, a właściwie postawiona od nowa przez Francuzów Fabryka Kabli i przewodów w podwarszawskim Ożarowie Mazowieckim.. Po upadku komuny została przejęta przez przedsiębiorcę który w przedziwny sposób przejął większość fabryk kabli w Polsce, m. inn. w Bydgoszczy, Załomiu pod Szczecinem, Krakowie, Legnicy i Czechowicach- Dziedzicach. Może niektórzy ludzie pamiętają protesty pracowników w Ożarowie którzy bezskutecznie próbowali zablokować wywóz maszyn i urządzeń na Ukrainę, gdzie nowy właściciel stworzył dużą fabrykę kabli mając tam wówczas tanią siłę roboczą. Na tą samą Ukrainę wywiózł co nowocześniejsze urządzenia z Fabryki Kabli "Załom" w Szczecinie gdzie obyło się bez protestów, ponieważ "inwestor" obiecał że utrzyma tu część produkcji. W 2013 roku definitywnie zakończono tu jakąkolwiek działalność a w 2014 roku właściciel zrównał z ziemią wszystkie hale produkcyjne - i nowe budowane tu w latach 70-tych i 80-tych oraz poniemieckich. W ten sposób nie musi płacić podatku od nieruchomości. Teren tej fabryki to teraz potężne kupy gruzu - serce się ściska jak człowiek na to patrzy. W połowie lat 90-tych zakład zatrudniał 1,5 tys. ludzi i miał pełen portfel zamówień głównie z krajów zachodnich. Nie wiem jak to wyglądało w Bydgoszczy, Krakowie czy innych - przypuszczalnie tak samo. Teraz to im tylko Lasy Państwowe zostały do zniszczenia - ale powoli już i za to się biorą.

Portret użytkownika ben

Oszustwo, oszustwo, oszustwo.

Oszustwo, oszustwo, oszustwo. Solidarność czy warto było?
Trzeba tym ludziom powiedzieć prawdę:
NIE, NIE MIELIŚCIE RACJI. NIE, NIE STALIŚCIE PO WŁAŚCIWEJ STRONIE. WSZYSTKO, CO SIĘ ZDARZYŁO POTEM – Z POLSKĄ, Z WAMI, Z WASZYMI ZAKŁADAMI PRACY – TO TAKŻE WASZA WINA. DALIŚCIE SIĘ WYKORZYSTAĆ, WYKONALIŚCIE ZADANIE, JAK TO SZABESGOJE. A JAK BĘDZIECIE POPIERAĆ KOLEJNYCH OSZUSTÓW, OD PONAD 30 LAT OPOWIADAJĄCYCH TE SAME GŁODNE KAWAŁKI – TO WY W KOŃCU ZDECHNIECIE Z GŁODU, WASZE WNUKI NIE BĘDĄ MIAŁY ŻADNEJ PRZYSZŁOŚCI, A URATOWAĆ POLSKĘ BĘDZIE CORAZ TRUDNIEJ
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zniszczono tysiące przedsiębiorstw wraz z ich zapleczem technologicznym, badawczo-rozwojowym i podwykonawcami, w taki sposób, że odtworzenie ich jest praktycznie niemożliwe. Przykład Eltry wykupionej przez Siemensa wyłącznie w celu zgruzowania i rozpędzenia załogi na cztery wiatry może być uznany za wzorcowy dla polskiej „transformacji” (patrz też np. sprawa „Zapel”-u (→)). Dramatów tysięcy społeczności małych miasteczek nikt nie opisze.
Nowoczesny przemysł stoczniowy, z którego Polska słynęła (i który był solą w oku stoczniowców niemieckich) padł niekoniecznie sam z siebie – był niszczony konsekwentnie przez całe lata. Polski rząd nie zrobił nic, bo ponoć „Unia zakazała”. Rząd niemiecki kpił sobie z „unijnych” zakazów, gdy mu to było na rękę.
Ruiny Stoczni Gdanskiej Ruiny Polski
Efekty wstąpienia do Unii Europejskiej to zniszczenie suwerenności Polski, utrata możliwości prowadzenia samodzielnej pronarodowej polityki gospodarczej, depopulacja Polski: katastrofa demograficzna (→) i masowa emigracja Polaków (→).
Obecnie w ramach ostatniego etapu niszczenia polskiej suwerenności forsowane jest EURO (→), tymczasowo jako ERM-2. Innym elementem niszczenia polskiej suwerenności jest forsowany „pakt fiskalny”.
W istocie te kroki to przymiarki do ostatecznego zniszczenia, już tylko formalnych, resztek suwerenności polskiej polityki gospodarczej.
żródło :
Ciekawa strona https://palmereldritch1984.wordpress.com/2013/03/20/jak-zniszczono-polski-przemysl-pozbawiono-polakow-pracy-i-wygnano-ich-z-polski/

Portret użytkownika Toniek

Szkoda, ze tak się stało. Nic

Szkoda, ze tak się stało. Nic na to nie mogliśmy poradzić. Dopiero teraz widać zgliszcza...to na dodatek trzeba dolączyć jeszcze ilość sprzedanej Polskiej Ziemi. Notariusze celowo zwlekają z przesyłania raportów w tej sprawie do MSZ. W sumie mozna tylko się domyślić. W 2000 roku ziemi polskiej sprzedano na czrtery województwa. Są to przbliżone dane obrońcy polskiej ziemi S.p. europosła Filipa Adwenta, który po opublikowaniu pracy "Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski" ginie w wypadku samochodowym koło Grójca. Z jego pracy wynika, że wykupiono już ziemię --
Holendrzy  200 000 ha
Niemcy    2400 000 ha
Duńczycy    70 000 ha
Inni            30 000 ha
Suma       2700 000 ha
"W sumie wychodzi nam, że w roku 1998 ok. 2,7 mln ha polskiej ziemi znajdowało się w dyspozycji cudzoziemców. Jest to obszar 270 km na 100 km!
To jeszcze nic, drodzy koledzy internauci...Dane na 2002 rok wskazują, że sprzedano w obce ręce...
5 milionów hektarów polskiej ziemi !!!
5 mln ha stanowi więc pas o stukilometrowej szerokości, cią-gnący się od Szczecina do Krakowa. Inaczej jeszcze: 5 mln ha, to mniej więcej powierzchnia prostokąta Szczecin-Koszalin-Kielce-Kraków !!!
Ziemi rolnej mamy 18,6 miliona hektarów z czego 5 milionów oddaliśmy w obce ręce do 2002 roku!
Jest to prawie 1/3 polskiej ziemi !
Teraz PO chce sprywatyzować LASY PAŃSTWOWE oraz POLSKIE RZEKI !!!
 
 

Portret użytkownika perflej

I pomysleć, że to całe tzw.

I pomysleć, że to całe tzw. *międzynarodowe* towarzystwo od Amerykanów-Niemców, a skończywszy na euro socjalistycznych Żydach z Brukselii i EU oraz "oświeconych europejczyków" chciało zagonić na *front wschodni* - czyli walki z Rosją - ... nas - w huja zrobiony naród, oszukany na transformacji ustrojowej ...
 
... pewnych ludzi tzw. karta mobilizacyjna nie dotyczy i nie sądzę, żeby większość z Nas błędnie definiowała tzw. "cel" - mnie się zmysły nie pomyliły - wiem komu kulkę wpakowac w łeb w pierwszej kolejności Smile ..

Portret użytkownika dąb

Wszystkich Amerykanów nie

Wszystkich Amerykanów nie wrzucałbym tak do jednego worka z tymi co wprowadzją już pod innym płaszczykiem tj. liberalizmu filozofię satanisty Marksa . W 1989r. Ronald Reagan jako jeszcze prezydent USA po okrągłym stole przestrzegał "nie idźcie Polacy tą samą drogą co zachód" .  Któż mógł wtedy myśleć z nas zwykłych ludzi na fali euforii wolności, że to wszystko to była większa zdrada niż PRL. Ale to też była wina wszystkich Polaków , że nie bronili w wyborach po nocnej zmianie tych , którzy chcieli Polski na zasadach II RP , która odbudowywała przemysł , budowała miasta i tworzyła własne zaplecze naukowo-techniczne . Dali sie Polacy omotać gładkim słówkom i kłamstwom rzucanym na patriotów . Dlatego ten obóz patriotyczny rządził w Polsce w przeciągu 25 lat raz pół roku , a za drugim razem 2 lata. A w świadomości wielu lemingów winą jego  jest  to , że chciał pozamykać tych złodziei co doprowadzili do tego stanu Polskę.

Portret użytkownika An Ty

niech ten dezinformator tzw

niech ten dezinformator tzw max kolon wypier...la ze swoimi teoriami. Za kazdym razem ,gdy napisze sprostowanie do jego pseudo przekazu ,to zostaje tten tekst usuniety w ciagu 2-3 min!! ten typ tylko zahaczy o wspolny mianownik,czyli prawde,a dalej jedzie wg. oficjalnej wersji przedstawianej przez jego goebelsowski typ propagandy.
Jest ''prawdziwy'' dla poczatkujacych poszukiwaczy prawdy, bo ludzie sa juz tak rozwaleni tym wszystkim,ze zaczynaja cos jarzyc i sluchaja takiego palanta, ech...

“Ere many generations pass; our machinery will be driven by a power obtainable at any point in the universe.” – Nikola Tesla

Portret użytkownika achiles

"W polskiej debacie

"W polskiej debacie postawiono znak równości między okupacją hitlerowską a Polską Ludową. Zgodnie z dominującym przekazem w 1945 r. zmienił się jedynie okupant. Politycy, historycy i publicyści każą nam się czuć nie zwycięzcami, lecz pokonanymi w tej wojnie.

Maj 1945 r. odarto z radości z likwidacji hitlerowskich Niemiec, a przede wszystkim z ocalenia. Nazistowskie Niemcy dążyły do zniszczenia nie tylko państwa, ale i narodu polskiego. Generalny Plan Wschód przewidywał eksterminację lub wysiedlenie 85% ludności polskiej.

Gdyby nie zwycięstwa Armii Czerwonej, po zgładzeniu żydowskiej części narodu polskiego przyszłaby pora na realizację zapowiedzi Himmlera: „Wszyscy Polacy znikną ze świata”. I Brytyjczycy, i Amerykanie pomijają dzisiaj fakt, że przełomowe znaczenie dla rezultatów wojny miał front wschodni.

Drugi front na Zachodzie został utworzony dopiero w czerwcu 1944 r., już po klęskach Wehrmachtu pod Stalingradem i na Łuku Kurskim.

Związek Radziecki wiązał niemal 80% wszystkich niemieckich sił lądowych. W zimowej ofensywie trzech radzieckich frontów w 1945 r. na ziemiach Polski walczyło ponad 2,5 mln żołnierzy, poległo ok. 600 tys. żołnierzy radzieckich.

W szeregach wielonarodowej Armii Czerwonej było m.in. około ćwierć miliona Polaków. U boku Armii Czerwonej walczyły 1. i 2. Armia Wojska Polskiego, ich żołnierze forsowali Wisłę, Odrę i Nysę, przełamywali Wał Pomorski, bili się o Kołobrzeg, zatknęli biało-czerwoną flagę na Kolumnie Zwycięstwa – symbolu pruskiego militaryzmu – w Berlinie. Dziś o ich heroizmie i poświęceniu się zapomina.
 WARTO O TYM PAMIĘTAĆ, DLA STARYCH I ZAPOZNAĆ SIĘ Z PRAWDZIWYMI FAKTAMI, DLA MŁODYCH,  w tych obecnych zakłamanych i fałszywych czasach. 

Strony

Skomentuj