Wykonano pierwszą mapę zalanego kontynentu Zelandia

Image

Źródło: Kadr z Youtube

Zalany kontynent Zelandia był kiedyś częścią tej samej masy lądowej co Antarktyda i Australia. Jednak 85 milionów lat temu Zelandia oderwała się i ostatecznie zanurzyła pod oceanem, pozostawiając po sobie tylko niewielki kawałek powierzchni znany dzisiaj jako Nowa Zelandia.





Nowozelandzki Instytut Badawczy GNS Science stworzył interaktywne mapy, które obejmują całą powierzchnię Zelandii. Dzięki temu udało im się opowiedzieć w ten sposób historię powstania tego dziś niemal wymarłego kontynentu. Na stronie internetowej można zobaczyć różne rodzaje map. Na przykład można znaleźć starożytne i wciąż aktywne wulkany lub zobaczyć, gdzie na tym lądzie wciąż wystają ogromne pasma górskie.

Image



Mapa batymetryczna Zelandii

Pomysł, że w tym regionie istniał kiedyś pełnoprawny kontynent, istnieje już od kilku lat. Badanie tego obszaru wykazało, że nie jest to tylko grupa wysp, ale skorupa kontynentalna na tyle duża, że ​​można ją oficjalnie nazwać odrębnym kontynentem. Na początku Zelandia była częścią Gondwany, superkontynentu obejmującego Afrykę, Amerykę Południową, Antarktydę, Australię, Nową Zelandię, a także Arabię, Madagaskar i Hindustan. Około 85 milionów lat temu Zelandia oddzieliła się od Gondwany. W dryfującej, zmiennej części lądu, mniej więcej o połowie wielkości Australii, żyły dinozaury i istniały tam bujne lasy deszczowe.

 

Miliony lat później płyty tektoniczne zaczęły się odbudowywać i te zmiany, któe wtedy wystąpiły stworzyły obszar geologiczny znany jako Pacyficzny Pierścień Ognia. Jest to pas w oceanie, w którym znajdują się najbardziej aktywne wulkany na świecie i dochodzi do największej ilości silnych trzęsień ziemi. Płyta pacyficzna spadła poniżej skorupy kontynentalnej Zelandii. Proces ten doprowadził do tego, że kontynent zniknął na skutek zatonięcia.

 

Obecnie około 94% terytorium Zelandii jest pod wodą, ale niektóre części kontynentu są nadal lądem. Przede wszystkim są to Nowa Zelandia, Nowa Kaledonia, Wyspa Norfolk i inne małe wyspy.

 

 

0
Brak ocen

Dodane przez euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Nie ma czegoś takiego jak "teoria" płyt technonicznych... Istnienie płyt tektonicznych to znany od dawna fakt, podobnie jak zjawiska z nimi związane i nikt z tymi faktami nie walczy oprócz garstki fantastów zrzeszających w swych szeregach takich sekciarzy jak ezoterycy, astrolodzy, wróżbici czy płaskoziemcy, którzy nie mają niczego na poparcie swoich rewelacji poza własną wiarą...

0
0

Dodane przez SurvivorMan w odpowiedzi na

Po pierwsze to jest tylko teoria. Po drugie to taki sam "fakt" jak płaska ziemia 3000 lat temu, albo teoria geocentryczna 2000 lat temu. I czy ci się to podoba czy nie, postęp zawsze był dziełem garstki "fantastów" wyprzedzających swoją epokę, a nie ciemnej masy.

"Nieszczęsny rodzaj ludzki tak został stworzony, że ci, którzy poruszają się po gościńcu, zawsze będą obrzucać kamieniami tych, którzy wytyczają nowe szlaki" Wolter

0
0

Dodane przez euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Okreslenia "teoria" oraz "teoria naukowa" mają swoje odrębne definicje... Wszelkiej maści sekciarze i spece od pseudo nauki oraz religii, często owe definicje stosują zamiennie a to skrajne dyletanctwo.

Jak ktoś tego nie pojmuje, to zawsze może sprawdzić na czym polega różnica, sprawdzając na przykład teorię grawitacji, która jest częścią teorii względności, poprzez skok na łeb z wieżowca *good*

0
0

Dodane przez SurvivorMan w odpowiedzi na

Survi, co to jest grawitacja, to wiedzą tylko dzieci z podstawówki i ich nauczycielki. Naukowcy nie wiedzą czym jest grawitacja, naprawdę. Przypuszcza się, że jest pochodną magnetyzmu. Teoria grawitacji nauczana w szkołach to kit.

Według teorii grawitacji, planety w układzie słonecznym trzyma do kupy grawitacja i tak jako rozszerzenie postał grawitacyjny kosmos. Po przeliczeniach okazało się, że ciała niebieskie powinny były się rozlecieć w kosmosie, gdyż grawitacja ich nie trzyma. Aby utrzymać fałszywą teorię wymyślono czarne dziury, których zadaniem jest maskowanie prawdy o kosmosie.

Czy wiesz, że obliczona siła grawitacji między Słońcem i księżycem jest ponad dwa razy większa niż między Ziemią i księżycem? To czemu księżyc krąży rzekomo wokół Ziemi a nie wokół Słońca, skoro go przyciąga ponad dwa razy mocniej?

Z prawa powszechnej grawitacji Newtona mamy

F=G*m1*m2/r2

gdzie:

G=6,67*10-11Nm2/kg2 to stała powszechnego ciążenia,

m1 i m2 – masy oddziałujących ciał,

r – odległość pomiędzy ich środkami (zakładamy że oba ciała są sferyczne).

Wykonajmy obliczenia dla:

Słońca (ms=1,98*1030kg),

Ziemi (mz=6*1024kg),

Księżyca (mk=7,4*1022kg).

Odległość Księżyca i Ziemi to rz=384*106m,

Słońca i Księżyca rs=150*109m.

Podzielmy siłę oddziaływania Słońca i Księżyca przez siłę oddziaływania Ziemi i Księżyca. Otrzymamy wtedy, że:

F1/F2=(ms/mz)*(rz/rs)2

Po podstawieniu wartości liczbowych otrzymamy, że szukany stosunek wynosi około 2,17. To oznacza, że Słońce przyciąga księżyc ponad dwa razy silniej niż przyciąga go Ziemia.

I cała teoria grawitacji się rozlatuje.

0
0

Dodane przez keri w odpowiedzi na

Co za bzdury. Księżyc przecież krąży wokół Słońca przy okazji okrążając Ziemię. Czemu zatem piszesz ze nie krąży wokół Słońca? Rachunki może umiesz robić, ale nie potrafisz zinterpretować wyników. Czyli bliżej ci do kalkulatora niż do naukowca. 

0
0

Dodane przez SurvivorMan w odpowiedzi na

Teoria to tylko teoria. Tobie fakty mylą się z teoriami, więc nie próbuj teraz ze swojej słabości czynić tarczy, tym bardziej, że ja nigdzie nie rozwodzę się nad aptekarskimi definicjami. Gdybyś był chociaż w 1/100 takim naukowcem za jakiego się podajesz to sam link, w krórym tkwi człon "Springer" coś by ci mówił... Po trzecie wiedziałbyś, że każda teoria, nawet teoria względności jest tylko przybliżeniem, a nie prawdą absolutną. Po czwarte tak się składa, że ja w teorii względności (ogólnej czy szczególnej aptekarzu?) potrafię różne rzeczy obliczyć, więc zawróć dobry człowieku ze ścieżki ignorancji i dla własnego dobra zapoznaj się z materiałem, który podałem.

0
0

Dodane przez SurvivorMan w odpowiedzi na

Teoria tektoniki płyt to teoria naukowa poparta wieloma badaniami i dowodami. Błędem jest rozumienie teorii naukowej tak jak określenia "teoria" używanego w języku potocznym. Temu określeniu w nauce odpowiada słowo hipoteza, czyli coś niepotwierdzonego. Z resztą komentarza oczywiście się zgadzam.

0
0

Dodane przez mw (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Ale ja dokładnie to właśnie chciałem powiedzieć *wink*

Dla wielu fanów niebezpiecznego patologicznego zjawiska jakim jest pseudo nauka, fundamentem na którym tworzą swoje antynaukowe "argumenty" jest mieszanie określeń "teoria" i "teoria naukowa"... Ileż to razy mogliśmy czytać na forach argumentację typu: "Nauka nie daje niczego pewnego, bo opiera się na teoriach, a skoro tak, to w czym od teorii które tworzą naukowcy jest gorsza na przykład teoria płaskiej Ziemi?"...

I przerażające najbardziej jest to, że ten defekt w rozumowaniu dotyka coraz większą rzeszę ludzi... Dlatego trzeba z tym walczyć i tłumić to już zalążku, bo jest to niebezpieczne dla przyszłych pokoleń.

0
0

Dodane przez muchomorowyczlowiek w odpowiedzi na

Wyssane z palca to może być jedynie to że "Bóg rzekł i stało się"... To że fakty są inne niż te które wciśnięto Ci na lekcji religii niczym dziecku szpinak i to że ich nie jesteś w stanie objąć umysłem, nie powoduje że przestają być faktami.

0
0

Dodane przez drako_tr w odpowiedzi na

to ja cie dobije skad wiedza ze ma 800mil lat zdjecie nieba miala czy tak stwierdzili po pokladach w ktorych ja znalezli i dopasowali do teorii ktora ktos sobie wymyslił ze jak taki poklad to tyle lat nie ma technologli do okreslania wieku skal jest tylko do  okreslenia kiedy dany glaz zostal postawiony porownoje sie spod glazu z jego wieszchnia warstaw i bada roznice napromieniowania cala ta nauka to taka religia ja cenie tylko badaczy a w srod naukowcow badaczy to jest garstka reszta to wyznawcy

0
0

Dodane przez drako_tr w odpowiedzi na

 drako_tr - to bajka o piącej królewnie. Marmurowy sarkofag, to mui być z przetworzonego wapienia (dolomitu) - a ten powstawał najwyżej 150 mln lat temu (w kredzie). 800 mln lat temu, to dopiero wielokomórkowce powstawały w morzy. Życie na ląd wyszło (w Górach Świętokrzyskich) przed 400 mln lat

0
0

Dodane przez r.abin (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Taaaa życie wyszło na ląd... A wcześniej stroniło od lądu, bo miało alergię na piasek. No i wyszło od razu na Góry Świętokrzyskie :) Koń by się uśmiał. To lądy wyłoniły się ze wszechoceanu co doskonale tłumaczy teoria rosnących planet. Także to dlaczego w starych górach (nie tylko świętokrzyskich) spotykamy pozostałości organizmów morskich.... Po prostu pokrywał to wszystko ocean.

0
0

Dodane przez euklides (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

...coś w tym jest Euklides ...odkąd zapodałeś teorię rosnących planet, szukam miejsca, gdzie nie odnaleziono pozostałości po  morskich żyjątkach, na razie nie znalazłem takiego...hmm

0
0

Jako katolik nie wierzę w teorie ewolucji czy że istniało coś 85 milionów lat temu. To Bóg stworzył Ziemię i wszechświat.

0
0