Prace nad wydobyciem zatopionego w Czarnobylu paliwa jądrowego rozpoczną się nie wcześniej niż za 30 lat. Deklarację tej treści złożył przewodniczący Państwowej Agencji Ukrainy ds. zarządzania strefy alienacji, Dmitrij Bobro.

Na konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek poinformował, że teraz najważniejszym zadaniem jest ratowanie rozpadającego się sarkofagu a gdy prace zostaną ukończone trzeba będzie demontować niestabilne konstrukcje, jakich pełno na terenie nieczynnego zakładu. Jak twierdzi Bobro zajmie to przynajmniej dekadę.

Poinformowano również, że utylizacja znajdującego się w bloku 4 paliwa jądrowego jest zadaniem z bliżej nieokreślonej przyszłości. Zaznaczono, że to zadanie dla robotów, które nawet jeszcze nie zostały zbudowane. Specjaliści z Ukrainy twierdzą, ze nie rozpocznie się to przez następne 30 lat a potrwa następne 60 lat.

Czwarta jednostka elektrowni jądrowej w Czarnobylu eksplodowała 26 kwietnia 1986 roku. Łączna powierzchnia skażenia radioaktywnego na Ukrainie wynosiła 50 tysięcy kilometrów kwadratowych. Radioaktywna chmura rozpostarła się po całej Europie.