Wyciekły tureckie plany inwazji na Grecję i Armenię

Kategorie: 

Źródło: Turkish Army/Facebook

Relacje między Grecją a Turcją są w bardzo złym stanie i nie jest to żadna tajemnica. Kraje toczą ze sobą spory terytorialne, a także spór o surowce w wodach Morza Śródziemnego. Turcja wielokrotnie i otwarcie groziła Grecji wojną i zbrojnym zajęciem jej wysp, co jest bardzo niepokojące, biorąc pod uwagę członkostwo obu państw w NATO, a teraz wyciekły dokumenty ujawniające tajny plan inwazji na Grecję i Armenię.

 

Raport w tej sprawie znalazł się w prezentacji przygotowanej przez turecki Sztab Generalny. Znaleziono go w aktach sądowych w Ankarze. Ten i inne dokumenty zostały zebrane w ramach dochodzenia w sprawie nieudanego zamachu stanu z 15 lipca 2016 roku.

 

W omawianym dokumencie, datowanym na 13 czerwca 2014 roku, przedstawiono plan inwazji na Grecję i Armenię pt.: „Dyrektywa o planowaniu operacji przez tureckie siły zbrojne Çaka Bey”. Plany operacji zbrojnej przeciwko Armenii otrzymały kryptonim „Altay”, a wobec Grecji - „Çaka Bey”.

Çaka Bey był 11-wiecznym tureckim dowódcą wojskowym, który rządził niepodległym państwem ze stolicą w Smyrnie i poprowadził pierwszą turecką wyprawę na Morze Egejskie, zajmując liczne wyspy, należące do Cesarstwa Bizantyńskiego. Çaka Bey jest w Turcji czczony i uznawany za założyciela tureckiej marynarki wojennej. Nic dziwnego, że plan inwazji na Grecję został nazwany na jego cześć.

 

Sama prezentacja nie zawiera szczegółów dotyczących inwazji – zawarto w niej jedynie nazwę oraz zaktualizowaną datę planu. Uważa się, że koncepcja ataku na Grecję i Armenię stanowiła plan awaryjny w związku z trwającą turecką ofensywą w Turcji. Siły zbrojne oceniały swoje zdolności do działań ofensywnych w sąsiednich państwach. Sam fakt, że Turcja posiada takie plany i wiele razy groziła Grecji wojną, a także spiera się z nią o granice i surowce, pokazuje, że organizacja NATO ma spore problemy z wygaszaniem wewnętrznych konfliktów.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika znawca

Zgaduj Zgadula, gdzie złota

Zgaduj Zgadula, gdzie złota kula.

Turcja ma plany ataku na Grecję (już od dawna/potencjalny konflikt o Cypr, który jest niepodległy ale - obustronny, bo grecko-turecki) i na Armenię (stare, niepodomykane bilateralnie sprawy z przeszłości - historyczne spory, inwazje, okupacje), a Ukraina ma (realne) plany rozbioru Polski (oficjalnie twierdzi, że nasze południowo-wschodnie ziemie, to ich historyczne tereny). Temat ciśnie na zadanie pytania frontalnego, jaki do tego wszystkiego ma stosunek - "Pasterz Narodów Porozumienia" (państw NATO), czyli USA ? 

Odpowiedź jest prosta - USA ma do tych spraw stosunek obrachunkowo-księgowy, z wymuszonym lisim-chytrym sposobem w tle, obowiązkowego sprzedawania swej broni do wszelkiej gamy swych (tzw.) sojuszników, nawet do takich, którzy dopiero aspirują do NATO (jak np. Ukraina).

Prosperity "Pasterza" nie wydaje się zagrożone na podległych mu krainach - nawet teraz, w czasie trwania bezinwazyjnej "kariery" rzekomego pandemicznego zagrożenia koronawirusowego, które to jak widać - jak dotąd szczęśliwie omija inne państwa, a podejrzanie dziwnie - kumuluje się ono głównie u Amerykanów. Ale taki stan rzeczy przecież nie musi oznaczać, że USA nie byłoby skore do namowy państw mu podległych, w celu zwiększenia zamówień u nich na amerykańską broń.

Sytuacja sprzyja rozwojowi biznesu opartego o międzynarodową, zmilitaryzowaną technokrację "sprzedawania" własnej waluty (USD) zawsze i wszędzie i to oczywiście dla dobra światowej demokracji, uczyniono z dolara amerykańskiego coś więcej, aniżeli środek płatniczy lub "idealny" sposób rozrachunkowy, w międzynarodowych transakcjach kapitałowych.

I tak na dobrą sprawę to raczej nie ma się czym martwić, bo Turcja ani nie przystąpiła do obiegu sozialstaat waluty Euro, ani nawet nie zamierza wchodzić do EU. A przecież trzon tychże wojennych planów, dotyczy głównie terytorium Unii Europejskiej, sic ! I jeśli Turcja nie atakuje już teraz Grecji, to tak jakby ona dawała do zrozumienia, że nie jest skłonna do zaatakowania euro-kołchozowego "Cyrku szaleństwa i miary klauna", który jako przecież byt polityczny i groteskowy i słaby intelektualnie, szybko uległby przecież pod dyktando, głównego kierunku tureckiego napadu militarnego.

Ponadto, plany takie powinna mieć również Polska, a zwłaszcza gdyby to USA podburzało RFN do napaści na nas (Niemcy mówią, że nasze ziemie zachodnie odzyskane, nam się nie należą i mają dalej o tym zapis w swej konstytucji) lub też gdyby to RFN (na skutek potencjalnie szybkiego upadku EU) wszcząłby wrogie działania kontrolne wszędzie wokół siebie - w strefie sozialstaat, która nagle wymknęłaby się mu spod panowania. 

Nie sformułowano jeszcze jak do tej pory powiedzenia "Polska-Turcja, dwa bratanki" (na wzór słynnego : "Polska-Węgry, dwa bratanki"), co nie sugeruje tego, że nasza polityka bliskiego jej zasięgu, nie powinna być poddana pod generalną przemianę i to już jak najprędzej. Z pewnością też, w Polsce nie powinno się tych tureckich planów opisywać, inaczej niż w charakterze rzetelnej oceny, całokształtu obecnego przebiegu geopolitycznego na świecie.

System wolnorynkowy NATO to nie jest gospodarka centralnie planowana ZSRR. W porównaniu do obydwu modeli, sozialstaat EU nigdy nie był i dalej nie jest zdolny do bycia geopolityczną potęgą.

Portret użytkownika SurvivorMan

Zagadka:

Zagadka:
Jeśli jeden członek NATO zaatakuje innego członka NATO, to komu pomogą pozostali członkowie NATO w ramach Art.5?
Podzielą się na dwie drużyny? ROFL

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika Kwazar

"Wyciekły tureckie plany

"Wyciekły tureckie plany inwazji na Grecję i Armenię" No i co teraz? Czy należy wyrazić swoje święte oburzenie, bo Turcja przecież jest członkiem NATO ? Tak,można wyrazić takie oburzenie tylko po co ? Lepiej pamiętać, że Turcja jak bardzo nie byłaby dzisiaj laicka.świecka,postępowa i demokratyczna, to zawsze i od dawien dawna, na pewno jest kontynuatorką IMPERIUM OSMAŃSKIEGO albo innego Sulejmana Wspaniałego.NATO to dla Turcji takie małżeństwo z rozsądku ale i rosyjska przyjaźnią Turcy nie pogardzą jak potrzeba. Reasumując temat.Wszystkim którym sie wydaje, że Turcją można grać dowolnie według własnego uznania Turcja już wielokrotnie w historii wyraźnie pokazała, kto na prawdę jest MARIONETKĄ w grze :) 

ZNAJDZIE SIĘ  KIJ NA BANDEROWSKI RYJ

Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy” – George Orwell.

Portret użytkownika 3plabc

Pomijając fakt, iż NATO

Pomijając fakt, iż NATO formalnie się rozpada... a za początek rozpadu uważam właśnie przewrót Gulenistów w Turcji przy cichym poparciu USA, co na logikę można wywnioskować, to Turcja zaczyna prowadzić bardzo niebezpieczną politykę! Pod rządami Erdogana Turcja zaczęła zachowywać się bardzo agresywnie zarówno w basenie Morza Śródziemnego, jak i na swoich wschodnich rubieżach. Operacje w Syryjskim i Irackim Kurdystanie, kooperowanie parę lat temu z ISIS, interwencja w Idlibie, interwencja w Libii, a teraz jeszcze ujawnione plany ataku na Grecję i Armenię. Dodać do tego jeszcze tendencje islamistyczne obecnych władz i maluje się nam na horyzoncie obraz naprawdę napawający grozą! Turcja to pod względem wielkości druga armia NATO, a jej dyktat regionalny i rewizjonizm geopolityczny zaczyna mocno kolidować z interesami krajów regionu, UE, Rosji... niebezpieczna zabawa ogniem, która w przyszłości może obrócić się przeciwko samym Turkom.

Portret użytkownika Trzeźwy pijus

Słusznie prawisz jednak nie

Słusznie prawisz jednak nie można tej sytuacji analizować w oderwaniu od innych okoliczności m.in. USA są agresywne od 70 lat i spoko. Teraz wkładają kij w szprychy niemcom. Niemcy od 300 lat działają na niekorzyść Polski a jednak razem w NATO itd itp. To dlaczego turasy mają siedzieć cicho i czekać na bęcki od sąsiadów. Wystarczy że nas zajadą  silniejsi. Szwaby czekają na kolejną możliwość. 

Portret użytkownika Zefel Retinger

Polska powinna rozpaczać

Polska powinna rozpaczać operację "jeż" (nazwa od Aleksandra Józefa Lisowskiego herbu Jeż twórcy najlepszej Polskiej formacji wojskowej w historii. Operacja ta powonna zakończyć sie zajęciem Kremla. Początek oczywiście na Ukrainie gdzie przy wykorzystaniu strategii false flag symulować ataki Banderowcow na polską ludność w okolicach Lwowa. Następnie intewancja wojskowa w celu ochrony ludności Polskiej. Po rozpoczęciu operacji należy jak najszybciej przesunąć linię frontu w stronę Kijowa. Ważnym elementem jest namowie amerykanów żeby przyłączyli się do ataku. 

Strony

Skomentuj