Wojna nuklearna dawno nie była tak realna jak obecnie

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Rośnie napięcie na Półwyspie Koreańskim a fraza wojna atomowa jest odmieniana przez wszystkie przypadki. Amerykanie nadal prowokują Koreańczyków z północy zdając sobie sprawę ze swojej przewagi technologicznej. Z kolei reżim Kima dobrze wie, że w starciu z USA szans nie ma, ale Korea Południowa i Japonia są w jego zasięgu. Jednak czy Kim Dzong Un jest szalonym satrapą jak to przedstawia się w mediach?

 

Trudno nie mieć deja vu, gdy obserwuje się rozwój kryzysu koreańskiego. Podobieństwa do sytuacji, w jakiej jest Iran są uderzające. Oba kraje są otoczone przez bazy amerykańskie i to właśnie USA stanowi dla nich największe zagrożenie. Iran ma w okolicy Izrael, kraj wielkości polskiego województwa, który rozdaje karty w polityce światowej a Korea Północna ma w pobliżu południowego sąsiada, który pełni w tej układance rolę azjatyckiego Izraela, czyli według mediów pozytywnego państwa.

 

Przywódcy państwa osaczonego przez wielkie mocarstwo mają dwie możliwości, podporządkować się, lub zacząć się zbroić. Państwo podporządkowane to na przykład Polska a kraje wybijające się na niezależność padają jeden po drugim. Przykłady: Irak, Libia a obecnie Syria. Gdyby Korea Północna lub Iran nie działały w kierunku pozyskania, chociaż ułamku siły militarnej światowych hegemonów już dawno nikt by się z nimi nie liczył, ale jeśli dany reżim dysponuje bronią jądrową sytuacja jest inna. Tylko czy jest to szaleństwo czy raczej wyraz rozsądku.

 

Wielu naszych rodaków zapytanych o to czy Polska powinna próbować uzbroić się w broń jądrową bez namysłu odpowie, że tak. Dlaczego zatem są kraje, które roszczą sobie prawo do decydowania o tym, kto może a kto nie może mieć broni jądrowej? Dlaczego problemem jest kilka głowic jądrowych w arsenale Korei Północnej a nie jest problemem około 140 głowic izraelskich czy też cały arsenał pakistański? Odpowiedź jest prosta, Amerykanie nie atakują z reguły krajów silnych a w przypadku Izraela jest to chyba aż nadto widoczne, że to ogon kręci psem a nie odwrotnie.

 

W polityce międzynarodowej często działają te same mechanizmy, które można zobaczyć w przyrodzie. Jeśli dany osobnik jest słabszy to stara się pokazać, że jest większy niż w rzeczywistości. Trudno nie odbierać w ten sposób zachowania Phenianu. Oczywiście, rakiety Kima mogą sięgnąć i Tokio i Seulu a nawet wyspy Guam, ale gdyby doszło do takiego ataku byłby on raczej samobójczy.

 

Z dużym prawdopodobieństwem można jednak założyć, że do odpalenia przynajmniej jednej rakiety i tak dojdzie. Korea Północna robi to zwykle w okolicy urodzin Kim Ir Sena, które przypadają 15 kwietnia. To czy będzie wojna zależy głównie od tego jak na strzał na wiwat zareaguje na światowy hegemon USA, bo to od ich zachowania zależy rozwój sytuacji na Półwyspie Koreańskim.

 

 

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika navajo88

Admin i znowu wypisujesz

Admin i znowu wypisujesz bzdury !!! żadnej wojny nie będzie ,a tymbardziej nuklearnej !!! zreszta jeszcze nigdy na ziemi jej nie bylo ,przynajmniej w naszych znanych czasach !
Wojna jeżeli wybuchnie to przedewszystkim wybuchnie bez udziału człowieka  , a jedynie na wskutek błedu w elektronice , nawet w roku 1962 ani rosjanie i amerykanie nie zdecydowali sie naużycie rakiet z głowicami jądrowymi ,powód ???? z byt duży strach przed nieznanym i tymbardziej dzisiaj jest taki sam strach a nawet jeszcze większy i pamiętaj admin jeżeli usłyszymy że właśnie została wystrzelona rakieta z okrętu podwodnego i to nie ważne z pod jakiej bandery to za pewnie będzie ostatnia wiadomośc jaką usłyszą ludzie , bo potem nie będzie już miejsca na kolejne wiadomości , tylko dojdzie do maksymalnej wymiany ciosów jądrowych , a tedy to wszyscy będziemy mieli przechlapane na całej lini i jeżeli świat po czymś takim będzie jeszcze istnial no to ja dziękuję , ale wolę spłonąć w jądrowym piekle naszej samozagłady i tyle !
Ps : wiem zaraz znajdą się krytykańci ,ale gwizdzę na to co ppowiecie i tyle !
J.M.H

Portret użytkownika navajo88

Admin i znowu wypisujesz

Admin i znowu wypisujesz bzdury !!! żadnej wojny nie będzie ,a tymbardziej nuklearnej !!! zreszta jeszcze nigdy na ziemi jej nie bylo ,przynajmniej w naszych znanych czasach !
Wojna jeżeli wybuchnie to przedewszystkim wybuchnie bez udziału człowieka  , a jedynie na wskutek błedu w elektronice , nawet w roku 1962 ani rosjanie i amerykanie nie zdecydowali sie naużycie rakiet z głowicami jądrowymi ,powód ???? z byt duży strach przed nieznanym i tymbardziej dzisiaj jest taki sam strach a nawet jeszcze większy i pamiętaj admin jeżeli usłyszymy że właśnie została wystrzelona rakieta z okrętu podwodnego i to nie ważne z pod jakiej bandery to za pewnie będzie ostatnia wiadomośc jaką usłyszą ludzie , bo potem nie będzie już miejsca na kolejne wiadomości , tylko dojdzie do maksymalnej wymiany ciosów jądrowych , a tedy to wszyscy będziemy mieli przechlapane na całej lini i jeżeli świat po czymś takim będzie jeszcze istnial no to ja dziękuję , ale wolę spłonąć w jądrowym piekle naszej samozagłady i tyle !
Ps : wiem zaraz znajdą się krytykańci ,ale gwizdzę na to co ppowiecie i tyle !
J.M.H

Strony

Skomentuj