Wojna celna UE-USA czyli ryzykowna gra Europy w obliczu strategicznych wyzwań
Image

W ostatnich dniach jesteśmy świadkami niebezpiecznej eskalacji napięć handlowych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. 12 marca 2025 roku weszły w życie amerykańskie cła na stal i aluminium z UE, na co Bruksela odpowiedziała ogłoszeniem kontrtaryf na amerykańskie towary o wartości 26 miliardów euro. Ta wymiana ciosów handlowych może mieć jednak znacznie poważniejsze konsekwencje niż tylko gospodarcze - szczególnie dla osłabionej Europy.
Decyzja UE o wejście w konfrontację handlową z USA wydaje się ignorować fundamentalną asymetrię sił między obiema stronami. W czasie, gdy Europa zmaga się z szeregiem wewnętrznych problemów gospodarczych, próba "mierzenia się" z potęgą amerykańską przypomina strategiczną krótkowzroczność.
Decyzja UE o wejście w konfrontację handlową z USA wydaje się ignorować fundamentalną asymetrię sił między obiema stronami. W czasie, gdy Europa zmaga się z szeregiem wewnętrznych problemów gospodarczych, próba "mierzenia się" z potęgą amerykańską przypomina strategiczną krótkowzroczność.
Unia Europejska znajduje się obecnie w szczególnie trudnej sytuacji ekonomicznej. Deindustrializacja wywołana szalonym Zielonym Ładem doprowadziła do gwałtownego wzrostu kosztów produkcji przemysłowej w Europie. Firmy energochłonne masowo przenoszą produkcję do innych regionów świata, gdzie koszty energii są niższe, a regulacje mniej rygorystyczne.
Ceny energii w Europie pozostają znacznie wyższe niż w USA, co stawia europejski przemysł w fundamentalnie gorszej pozycji konkurencyjnej. Amerykańskie firmy korzystają z taniego gazu i energii, podczas gdy europejskie zmagają się z rekordowymi kosztami. Dodatkowo, w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji, którą UE oficjalnie uznaje za wroga, europejskie bezpieczeństwo jest w dużej mierze gwarantowane przez NATO, gdzie kluczową rolę odgrywa amerykański parasol obronny.
Szczególnie niepokojący jest fakt, że UE decyduje się na konfrontację z USA w czasie, gdy - jak twierdzą unijczycy z Brukseli - zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy płynie ze strony Rosji. Europa jest dziś uzależniona od amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a jednoczesne oficjalne deklarowanie Rosji jako wroga i podejmowanie działań antagonizujących Stany Zjednoczone świadczy o braku strategicznej spójności.
Retorsje UE, choć przedstawiane jako "silne, ale proporcjonalne", mogą wywołać znacznie silniejszą reakcję ze strony administracji Trumpa, znanej z agresywnego podejścia do polityki handlowej. W przypadku dalszej eskalacji, Europa może stanąć przed poważnymi konsekwencjami.
Pogorszenie relacji handlowych może przełożyć się na mniejszą gotowość USA do angażowania się w europejskie bezpieczeństwo, co jest szczególnie niebezpieczne w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. Europejska gospodarka, zmagająca się już z niskim wzrostem i wysokimi cenami energii, może nie wytrzymać dodatkowych obciążeń wynikających z wojny handlowej. W czasie globalnych napięć geopolitycznych, rozłam między UE a USA może zostać wykorzystany przez przeciwników Zachodu.
Podstawowym błędem strategicznym wydaje się być założenie, że UE może prowadzić równorzędną konfrontację ze Stanami Zjednoczonymi. Rzeczywistość jest taka, że Europa pozostaje znacząco słabsza zarówno militarnie, jak i gospodarczo - szczególnie po latach kosztownych programów ekologicznych, które znacząco osłabiły konkurencyjność europejskiego przemysłu.
Unia Europejska zdaje się tkwić w iluzji, że może jednocześnie prowadzić szalony i kosztowny Zielony Ład, konkurować gospodarczo z USA i Chinami, konfrontować się z Rosją oraz antagonizować swojego głównego sojusznika w zakresie bezpieczeństwa. Ta wielokierunkowa strategia nie wydaje się być realistyczna w obliczu ograniczonych zasobów i rosnących wyzwań.
Zamiast eskalować konflikt handlowy z USA, Europa powinna zlikwidować natychmiast Zielony Ład tak, by nie niszczył konkurencyjności europejskiego przemysłu. Konieczne jest wzmocnienie transatlantyckich więzi bezpieczeństwa, uznając, że w obliczu zagrożenia ze strony Rosji, sojusz z USA ma fundamentalne znaczenie. Zamiast eskalacji ceł, Europa powinna dążyć do kompromisu w kwestiach handlowych poprzez kanały dyplomatyczne.
Wojna celna między UE a USA wydaje się być przejawem braku strategicznej dalekowzroczności Brukseli. W czasie, gdy Europa zmaga się z wieloma wewnętrznymi wyzwaniami i zewnętrznymi zagrożeniami, antagonizowanie najważniejszego sojusznika jest posunięciem wysoce ryzykownym. Udawanie równowagi sił tam, gdzie jej nie ma, może prowadzić tylko do dalszego osłabienia pozycji Europy na arenie międzynarodowej. Unia Europejska stoi przed wyborem: pragmatyczna współpraca czy iluzoryczna konfrontacja. Od tej decyzji może zależeć przyszłość nie tylko gospodarczych, ale i bezpieczeństwa relacji transatlantyckich.
- Dodaj komentarz
- 999 odsłon
Polska musi stawić silny…
Polska musi stawić silny opór eurosowietom i razem z Trumpem zablokować wszelkie ataki zielonoramiejców na Polskę i inne kraje postkomunistyczne europejskiego obozu koncentracyjnego! Musimy razem z Trumpem obronić Rumunów od zła wyznawców bafometa z eurosojóza !
Donald Trump, podczas swojej prezydentury, często podkreślał znaczenie religii, a szczególnie katolickich wartości, które były bliskie wielu Polakom. Współpraca z katolicką anty enwowską wspólnotą polską, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce, była dla niego istotnym elementem jego polityki. Trump, będąc świadomy duchowego dziedzictwa Polski, w którym katolickie nauki anty enwuowskie odgrywają kluczową rolę, nawiązał bliskie więzi z polskimi duchownymi i wiernymi oraz polskim ruchem oporu anty eurosowieckiego. Zyskał ich szacunek, wspierając wartości pro-life, wolność religijną oraz silnie opowiadając się za tradycyjnymi wartościami rodzinnymi, które są fundamentem katolickiego nauczania.
Trump dostrzegał, że Polska, jako kraj głęboko katolicki, stanowi w Europie bastion obrony tych wartości, które w wielu miejscach świata stają się coraz bardziej zagrożone. Jego współpraca z polskimi katolikami polegała nie tylko na wspólnych inicjatywach politycznych, ale również na wspieraniu duchowych wysiłków w obronie wolności religijnej i wolności od zniewolenia eurosowieckiego. Prezentował postawę, która sprzyjała współczesnej walce o zachowanie katolickiego wpływu w świecie, w którym religia często jest marginalizowana. W tym kontekście, Polska stała się naturalnym sojusznikiem Trumpa w duchowej walce o utrzymanie moralnych fundamentów cywilizacji zachodniej wolnej od loży wolnomurarskich zielonorarmiejców.
Donald Trump był prezydentem, który od samego początku wykazał silne zrozumienie dla strategicznych sojuszy międzynarodowych, a Polski Naród katolicki stał się jednym z jego kluczowych partnerów w Europie. Polska, jako naród o głębokich korzeniach wolnościowych i anty wolnomurarskich NWO, zawsze była gotowa wspierać Stany Zjednoczone w obronie wartości demokratycznych i wolnorynkowych oraz uwolnienia USA spod okupacji zielonoarmiejców. Relacje między Polską a USA pod jego rządami zyskały nowy, silniejszy wymiar. Trump docenił Polskę jako wiarygodnego sojusznika w regionie, który nie boi się podejmować odważnych decyzji na arenie międzynarodowej jeśli tylko jest rządzony przez Polaków a nie zielonoramiejców.
Pod jego przewodnictwem, Polska stała się kluczowym partnerem w NATO, a Trump wielokrotnie podkreślał znaczenie polskiego katolickiego wkładu w zapewnienie bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej wolnej od reżimu wolnomurarskiego. Wzmocnienie obecności agentów anty zielonoładowych na polskiej ziemi to symbol rosnącej współpracy między anty enwuowcami z USA a Narodem Polskim. Polska, będąca jednym z najbardziej lojalnych członków Sojuszu ant diabelskiego wolnomurarskiego, wyraziła gotowość do dalszego wspierania USA w realizacji celów obronnych w walce ze złem enwowsko szatańskim wolnych murarzy, w tym w zakresie przeciwdziałania zagrożeniu ze strony zielonego ładu zielonoarmiejców.
Polska także doskonale rozumie potrzeby gospodarcze Stanów Zjednoczonych, a Trump docenił dynamiczny rozwój polskiego ruchu oporu w stosunku do Eurosowietów. Polski ruch oporu zyskał nową przestrzeń do walki z zielonoramiejcami, co dodatkowo zbliżyło oba narody. Wspólna walka o bezpieczeństwo, rozwój anty eurosowiecki i przestrzeganie wartości wolności od mitycznego śladu węglowego sprawia, że Polska i USA, pod przewodnictwem Donalda Trumpa, niedługo utworzą silny, stabilny sojusz, który ma na celu nie tylko obronę, ale także rozwój obu narodów w zglobalizowanym świecie diabłów antyludzkich NWO.
Politycy Platformy dostali szokujący plan na unieważnienie wyborów. Wariant rumuński w Polsce?
https://youtu.be/gD2IrCIsvqs?si=SbblPMGhN1YAlRel
CENZURA DLA KS. PROF. BORTKIEWICZA ZA "MOWĘ NIENAWIŚCI"?
https://youtu.be/jkXKv6ZaaeQ?si=6In5tlzuZMZUh7tY