Słabo zaludniony region Molise w południowych Włoszech oferuje nowoprzybyłym miesięczne dotacje w wysokości 700 euro, wypłacane przez 3 lata. Prezydent Donato Toma chce w ten sposób ożywić regionalną gospodarkę.

Na pierwszy rzut oka oferta wydaje się być niezwykle korzystna. Wystarczy jedynie osiedlić się w Molise i cyk, 700 euro wpada na nasze konto. W skali 3 lat można zyskać w ten sposób ponad 25 tysięcy euro. Jak zawsze w takich przypadkach, ukryty jest jednak pewien istotny haczyk. Wioska, w której się osiedlimy, musi liczyć mniej niż 2000 mieszkańców, a ponadto musimy zobowiązać się do otworzenia własnej działalności gospodarczej. Prezydent Molise, Donato Toma, w następujący sposób argumentuje swoją decyzję:

Nie oferujemy środków finansowych w ramach akcji charytatywnej. Chcemy skłonić ludzi do inwestowania w naszym regionie. Nowoprzybyli mogą otworzyć każdy rodzaj działalności, począwszy od piekarni, przez restaurację, aż po sklep z artykułami papierniczymi, a my im w tym pomożemy. Głęboko wierzymy, że to dobry sposób na ożywienie naszej gospodarki, a jednocześnie zwiększenie populacji w regionie.

Toma zapowiedział ponadto, że każde miasto, liczące mniej niż 2000 mieszkańców, otrzyma 10 tysięcy euro na budowę infrastruktury i promowanie lokalnej kultury. Według włoskiego Narodowego Instytutu Statystycznego, Molise, liczące obecnie 305 tysięcy mieszkańców, należy do regionów, które w ostatnich latach straciły najwięcej ludności. W samym 2018 roku ponad 2800 mieszkańców zmarło lub wyemigrowało.

Według ekspertów odpowiedzialne za ten spadek są dwa czynniki: spadek liczby urodzeń oraz wzrost migracji młodych ludzi do innych krajów europejskich w poszukiwaniu lepszej pracy. Prawie 157 000 osób opuściło Włochy w poprzednim roku. ONZ zaznaczyło, że Italia jest jedyną znaczącą europejską gospodarką, której liczba ludności stale się zmniejsza na przestrzeni ostatnich 5 lat. Jedynie Japonia wyprzedza Włochy pod względem największego odsetku osób w podeszłm wieku.

Kilku włoskich burmistrzów podjęło desperackie kroki, by próbować odwrócić negatywny trend. Prowincja Sutera na Sycylii otworzyła drzwi swoich pustych domów dla uchodźców z Libii. Gmina Sambuco postanowiła natomiast sprzedawać opuszczone domy każdemu, kto chce się wprowadzić, za symboliczną cenę 1 euro.