Kategorie:
Internet to największe zbiorowisko informacji. Ustalenie, czy dana wiadomość jest prawdziwa czy fałszywa, bywa czasem wręcz niemożliwe. Oczywistością jest to, że niektóre prawdziwe informacje celowo mogą zostać uznane za "fake news" i na odwrót. Samo rozprzestrzenianie fałszywych wiadomości pozostaje elementem wojny informacyjnej.
Serwis społecznościowy Facebook został zmuszony przez niemiecki rząd do wprowadzenia nowych narzędzi, które pozwolą szybko ustalić czy dana informacja to tzw. fake news. Państwu niemieckiemu jest to szczególnie na rękę w związku z najazdem uchodźców, którzy zachowują się na ogół agresywnie, lecz przykładowo doniesienia o molestowaniach seksualnych kobiet we Frankfurcie, do których miało dojść podczas Nowego Roku, zostały uznane za nieprawdziwe. Gazeta Bild wystosowała przeprosiny za opublikowanie fałszywej, niepotwierdzonej informacji.
Inny przykład - niemiecka polityk Renate Künast z partii Zielonych miała następująco skomentować morderstwo, popełnione przez uchodźcę z Afganistanu: "Straumatyzowany młody uchodźca mógł kogoś zabić, ale i tak musimy mu pomóc". Wpis na Facebooku wywołał oburzenie, po czym okazało się, że Künast wcale tego nie napisała. Autorem tego komentarza, jak się miało okazać, był mieszkaniec Szwajcarii i został on powielony przez tzw. Ruch Oporu Niemieckich Patriotów, organizację prawicową.
W chwili obecnej, niemieccy żołnierze, którzy zostali wysłani do Litwy w ramach programu NATO, oskarżani są o gwałty na nieletnich dziewczynach. Nikomu nie udało się ustalić kto rozprzestrzenia te informacje, zaś litewska policja rozpoczęła śledztwo przeciwko wojskowym. Dziwnie się składa, że powyższe przypadki dotyczą wyłącznie Niemiec.
Coraz więcej mówi się o pladze fałszywych wiadomości w internecie. Jesteśmy bombardowani różnymi informacjami, które prędzej czy później mogą okazać się nieprawdziwe, tak jak było w przypadku Aleppo - syryjscy żołnierze byli oskarżani o zabijanie cywilów, stosowanie tortur i plądrowanie mieszkań, zaś o terrorystach i "rebeliantach" media pisały jak o dzielnych bohaterach, którzy bronią miasta i mieszkańców przed jego "upadkiem".
W Europie zaczęto proponować stosowanie kar za rozprzestrzenianie "fake news". We włoskim Senacie pojawiła się już odpowiednia ustawa, która po wprowadzeniu pozwoli wymierzać karę finansową w wysokości do 5 tysięcy euro za publikowanie i rozpowszechnianie fałszywych informacji. Autor będzie miał tylko 24 godziny aby ją usunąć. Jeśli wiadomość wywoła panikę lub naruszy porządek publiczny, twórca "fake news" może dodatkowo trafić do więzienia na 1 rok.
Ustawa przewiduje również stosowanie ostrzejszych kar za organizowanie "kampanii nienawiści" przeciwko konkretnym osobom oraz wpływanie na wybory. Wtedy za tworzenie i rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, kara zostanie podwojona i może wynosić do 10 tysięcy euro oraz do dwóch lat więzienia.
Warto zwrócić uwagę, że projekt ustawy posiada poparcie nie tylko koalicji rządowej, ale także opozycji, w tym eurosceptycznego Ruchu Pięciu Gwiazd. Lider tego ugrupowania, Beppe Grillo, oskarżany był o współpracę z Rosją. Swój sprzeciw wyrażają głównie prawnicy, którzy słusznie zwracają uwagę, że pod pozorem walki z fałszywymi informacjami próbuje się ograniczyć wolność słowa. W chwili obecnej dotyczy do tylko Włoch i Niemiec, lecz z biegiem czasu, również Unia Europejska może próbować wymusić na poszczególnych państwach stopniowe zaprowadzanie cenzury.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
+ Jesteś naszym bogiem - Jesteś naszym idolem
(Ban - Cosiek)
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj