Władza znowu planuje przekupienie ludzi ich własnymi pieniędzmi. Socjalizm jako klucz do wygranej w wyborach?

Kategorie: 

Źródło: Internet

Partia rządząca przedstawiła swój program wyborczy. Będzie więcej socjalizmu, przynajmniej do wyborów. PiS proponuje jeszcze większą łapówkę wyborczą i licytując się w rozdawnictwie z pozostałymi lewicowymi formacjami na polskiej scenie politycznej, postanowiono jeszcze bardziej przekupić Polaków ich własnymi pieniędzmi.

 

Polacy, tak jak większość społeczeństw, uwielbiają coś dostawać. Wykorzystała to partia rządząca przed 4 laty gdy naobiecywała co tylko było można wprowadzając celowo w błąd głosujących na nią Polaków. Dlatego właśnie w 2015 roku obiecywano obniżenie podatków, zwiększenie kwoty wolnej, jałmużnę 500 zł dla każdego dziecka, zmiany w ZUS i wiele innych takich jak przywrócenie godności Polski na arenie międzynarodowej poprzez symboliczne "wstawanie z kolan".

 

Gdzie znajdujemy się po 4 latach? Kwota wolna od podatku ani drgnęła dla większości ludzi, a dla wielu zniknęła zupełnie. Podwyższona została tylko dla ludzi, którzy nic nie zarabiają. Obniżenie podatków też przeprowadzono tak, żeby przysługiwało tylko bankrutującym spółkom kapitałowym.

Niestety o milionach polskich jednoosobowych firm, czyli rzeczywistym motorze polskiej gospodarki, nie zapomniano. Podwyższono ZUS dla pracodawców, wprowadzając jednocześnie mały ZUS dla...tak, tak, dla bankrutów. Wprowadzono też szereg obostrzeń podatkowych powodujących możliwość odliczenia znacznie mniejszych kosztów po stronie firm, co powoduje po prostu zwiększenie ich obciążeń podatkowych.

 

Po wygranych w 2015 roku wyborach, PiS oprócz ukrywania podnoszenia podatków, pogrążył się też w rozdawnictwie, w którym upatruje sukces w wyborach w 2019 roku. To dlatego powstał program 500+ czyli po prostu program przekupienia ludzi ich własnymi pieniędzmi. 

Niestety większość ludzi naprawdę wierzy w to, że 500 zł od rządu to są jakieś magiczne pieniądze, które rząd wyprodukował, zabrał złodziejom z mafii VAtowskiej ewentualnie zabrał mitycznym bogaczom. W rzeczywistości jednak prawda jest taka, że typowy Janusz i Grażyna płacą znacznie większe podatki niż to marne 500 zł i nie jest to żadna darowizna od rządu dla niewolnika, tylko przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej z zastrzeżeniem, że po drodze trzeba też zapłacić za redystrybucję.

 

Ludzie jednak szybko przyzwyczajają się do jałmużny i większość uważa teraz 500 zł od rządu jako coś co im się należy i nie czują wcale wdzięczności. Dlatego partia rządząca w roku wyborczym postawiła na jeszcze więcej socjalizmu! Zaproponowano rozszerzenie programu 500+ również na pierwsze dziecko, to przekupstwo wyborcze będzie nas kosztowało dodatkowo 17 mld złotych rocznie.

Ale to nie wszystko. Zaproponowano też "trzynastkę" dla emerytów! Ma być wypłacona jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Eksperci szacują, że 13-ta emerytura 1100 zł to koszt 11 mld złotych rocznie. Nie powiedziano jak to będzie finansowane, ale można podejrzewać, że z podatków, bo w ZUS tych pieniędzy i tak nie ma więc rząd będzie musiał je znaleźć w inny sposób.

 

A co zaproponowano w zakresie podatków? Nie ma obietnic ich obniżenia, chyba, że dla młodych, do 26 roku życia. Zapowiedziano, że będą oni zwolnieni z podatku dochodowego. Tworzy to oczywistą niesprawiedliwość na rynku pracy, bo koszty pracy 27 latka będą dużo wyższe nić 26 latka. Można to nazwać dyskryminacją ze względu na wiek. Zwolnienie z podatku PIT do 26 roku życia może kosztować 2 mld złotych.

Zamiast podwyższyć kwotę wolną od podatku do poziomu cywilizowanych społeczeństw rząd postawił na zwiększenie kosztów uzyskania. Podstawowe koszty uzyskania przychodu to 1335 zł rocznie. PiS obiecuje ich dwukrotną podwyżkę, co będzie oznaczało, że każdy pracujący odzyska kilkadziesiąt złotych swojej pensji.

 

Oprócz tego "prawicowi" socjaliści z PiS, formalnie manifestują, że są grupą rekonstrukcyjną PRL i zapowiadają reanimację połączeń PKS za bagatela 1,5 mld złotych. To dość droga nostalgia za czasami młodości decydentów partii rządzącej.

Teraz jest już jasne, że politycy PiS obiecają wszystko aby tylko pozostać u władzy, nawet kosztem zupełnej ruiny gospodarki. Ogólny koszt przedwyborczych łapówek PiS jest szacowany na 30 do 40 mld zł. Ponieważ rząd nie ma własnych pieniędzy oznacza to, że na rozdawnictwo będzie musiał najpierw zabrać pieniądze, ewentualnie zadłuży nas i nasze dzieci emitując bez opamiętania obligacje.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Solo8o

To jest jedna i ta sama ekipa

To jest jedna i ta sama ekipa. Z tyłu za sznurki pociąga jeden i ten sam mistrz marionetek. Jedni walą nas w tyłek na liberała, a drudzy wciskają pento do japy na patriota. Żaden rząd nie obniży podatków bo nie jest głupi. W takim razie rządy Węgier i Rumunii są głupie. 

Historia lubi się powtarzać...Prawda? Nieprawda. Historia nie jest jakimś nadrzędnym ożywionym tworem, nie jest zbiegiem przypadkowych sytuacji. Zdarzenia są skutkiem czegoś, co było wcześniej planowane.

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Portret użytkownika hyh

elektorat pis to sa obecni

elektorat pis to sa obecni mordercy zakladaja innym w nadzieji ze ich to ominie petle na szyje... masochisci ktorzy lubia byc poniewierani

patrioci ktorzy nigdy sie nie przyznaja ze im symbolike pis ukradl i podciera nia ich  d..

ponadto elektorat pisu to chujki ktore chca rekami pisu rozliczyc sie z kazdym kto ich przerasta inteligencja ..

elektorat pis to swiadomy czlowiek popierajacy eutanazje narodu polskiego

 

Portret użytkownika euklides

W świecie przyszłości nie ma

W świecie przyszłości nie ma miejsca dla bandyckich rządów i dlatego politykiera próbuje się przed tym panicznie bronić. Próbują wszystko kontrolować, bo widzą, że rzeczywistość wymyka im się z rąk.

Robotyzacji boją się tylko ludzie którzy nauczyli się żyć na pasku aparatu biurokratycznego pasożytniczego pańswa. Jest mnóstwo realnych zajęć za które ludzie będą otrzymywać wynagrodzenie, a zrobotyzowana produkcja uczyni wszystko tanim i dostępnym. To, że mamy dostatek żywności czy to, że możemy szybko przemieszać się, czy to że mamy dostatek bawełnianej odzieży, zawdzięczamy przecież rewolucji przemysłowej. Robotyzacja tylko usprawni produkcję i uwolni ludzi od żmudnej pracy. Bronienie się przed tym przypomina czasy, kiedy ludzie niszczyli maszyny włókiennicze czy psioczyli na lokomotywy parowe. Jest to doprawdy idiotyczne!

Postęp może zatrzymać tylko jakaś katastrofa w rodzaju wojny światowej i obawiam się, że do tego będzie dążyć zdesperowany światek, skorumpowanych polityków.

Strony

Skomentuj