Władza szykuje szokujące zmiany w polskim prawie pracy. Etatowcy staną się jeszcze większymi niewolnikami!

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Jak wiadomo nowocześni chłopi pańszczyźniani to tak zwani etatowcy. Jest to grupa społeczna pracująca na umowy o pracę i charakteryzuje się tym, że mimo iż tego nie wie, jest najbardziej okradana podatkami. Taka nowoczesna forma niewolnictwa jest bardzo preferowana przez państwo, które przejęło rolę średniowiecznego feudała. Własnie teraz, gdy potrzeba pieniędzy na stae bankrutujący ZUS, szykowane jest prawo, które jeszcze bardziej pognębi podatkowo nieszczęsnych etatowców i osoby pracujące na umowach cywilnoprawnych. 

 

Nie chcesz etatu? Chcesz pracować wtedy kiedy masz na to ochotę? Nie ma takiej możliwości. PRL wrócił i rząd wie lepiej, że ludzie wybierający formę zatrudnienia w postaci umowy cywilnoprawnej muszą zostać dla ich własnego dobra zmuszeni do przejścia na etat. Oczywiście celem tej operacji jest nie troska o nich tylko prymitywne zwiększenie opodatkowania. Będzie to zapewne przedstawiane jako zdobycz nowoczesnego socjalizmu, zwanego "solidaryzmem", bo jednym aktem prawnym zlikwidowano tzw. "umowy śmieciowe".

Problem jednak w tym, że wszyscy zostaną wtedy na siłę etatowcami, czyli ich rzekomo "śmieciowe" umowy zamienią się w "gówniane", bardziej opodatkowane i magicznie nagle robiąc to samo, jako etatowcy z nadania, zaczną zarabiać mniej. W skrajnych wypadkach pracodawcy zmuszeni do zatrudnienia ludzi, których praca nie jest dużo warta, po prostu ich zwolnią, a nie zatrudnią na co liczą decydenci. Niewątpliwie będzie to dla nich tzw. niedźwiedzia przysługa.

 

Komisja kodyfikacyjna pracująca nad tym nowym Kodeksem Pracy zaproponowała w nim wiele nieznanych wcześniej szkodliwych przepisów. Mają one za zadanie pognębienie znienawidzonych przez socjalistów "prywaciarzy", ale też w oczywisty sposób zwiększą one poziom niewolnictwa nieszczęsnych etatowców.  Batem na przedsiębiorców ma być zakaz łatwego zwalniania pracownika. W rzeczywistości słaby pracownik, którego firma chce się pozbyć będzie musiał być o tym odpowiednio wcześniej poinformowany, będzie musiał być wysłuchany i trzeba mu będzie zaproponować inną pracę na lokalnym rynku.

 

Takie restrykcje wydają się być tzw "zdobyczą socjalną", ale mogą spowodować, że pracodawcy będą się bardzo zastanawiać czy to nie za duże ryzyko zatrudnić kogoś, kogo może być potem trudno zwolnić. Socjaliści myślą chyba, że ważne jest poczucie bezpieczeństwa pracującym, ale za jednym zamachem mogą też zastymulować bezrobocie i potem będą się zastanawiać co się stało i ocywiście jedyne co przyjdzie im do głowy to zabrać pieniądze z podatków i dac je tym, którzy wbrew ryzyku prawnemu, jednak kogoś zatrudnią.

Ale jeśli etatowcy, wychowani w nienawisci do prywaciarzy, myślą, że będą teraz rządzić to mylą się, bo wszystko wskazuje na to, że będą mieli gorzej. Właściwie ich życie będzie należało do odtworzenego z popiołów PRL "zakładu pracy", bo taką formę, zamiast znienawidzonego tfu przedsiębiorcy, proponują "s(pe/o)cjaliści" z komisji kodyfikacyjnej. Co ciekawe, proponują oni aby zlikwidować właściwie tak zwane "urlopy na żądanie". Formalnie niby pozostaną, ale trzeba będzie o zamiarze wykorzystania poinformować na 24 godziny przedtem. Oznacza to, że jeśli ktoś nie umie przewidzieć wypadków losowych, które mogą mu się przydarzyć, to nie może skorzystać z takiej formy legalnego odstąpienia od świadczenia pracy.

 

Jeszcze większym batem na pracowników może być zakaz dorabiania w innych firmach. Aby było to możliwe i to również w formie własnej działalności gospodarczej, będzie to wymagało specjalnej zgody pracodawcy, który zyska dzięki temu dodatkową władzę nad swoimi pracownikami. Dodatkowo nazwano tak zwane "czynności pozazawodowe" wykonywane w ciągu dnia, w tym wyjścia na papierosa czy prywatne rozmowy. W załozeniu będzie to odpracowywane w ramach tak zwanego "ryczałtu czasu" i nie będzie to traktowane jako nadgodziny! 

 

Rewolucja szykuje się również z urlopami, bo może się tak okazać, że na przykład pracodawca nie wyrazi zgody na urlop w okresie letnim i przesunie najdłuższy ciągły wypoczynek na zimę. Taka możliwość co prawda istnieje już dzisiaj, ale od lat przyjęto planowanie urlopów. Teraz nowe "lepsze" prawo może to wszystko wywrócić do góry nogami. Na dodatek okazuje się, że jeśli pracownik nie wykorzysta zaległego urlopu do pierwszego kwartału roku następnego, to cały niewykorzystany urlop mu przepada, nie można go kumulowac w nieskończoność i można ewentualnie prosić o rekompensatę za jego niewykorzystanie od pracodawcy.

Miejmy nadzieję, że te proponowane zapisy prawa pracy to tylko zwariowane pomysły, a nie gotowy projekt prawa i zostaną jeszcze zrewidowane. Może ostatecznie nowy kodeks pracy nie będzie aż tak znacznie odbiegał od tego, który mamy obecnie. Jedno jest pewne rząd na gwałt szuka pieniędzy na wypłaty emerytur zatem opodatkowanie etatowców i firm musi rosnąć. Zapewne te zmiany polegające na "uzusowieniu" wszystkiego co tylko się da, to dopiero początek gorączkowej podatkowej grabieży, która się dopiero zaczyna.

 

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.7 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ronin

teraz prawo pracy w polsce

teraz prawo pracy w polsce jest beznadziejne i nadaje sie tylko do zmiany. oczywiscie jestem za tym by prywaciarzom zabrac wszelkie mozliwe przywileje nad drugim czlowiekiem a jest to zwiazane z tym ze polacy nie umieja rzadzic da sie im troche wladzy i zaraz sie tworzy taka szlachta zasciankowa. zapewne sa pracodawcy ktorzy sa uczciwi w stosunku do pracownika jednak wiekszosc jest taka ktora swoj zysk i poczucie wladzy przedklada nad normy zachowania spolecznego i dlatego w ich imieniu i za ich sprawa prywaciarze powini stracic wszystkie uprawnienia a potemmoga podziekowac tym dzieki ktorym stracili te uprawnienia.ogolnie jestem za tym by gnebic srednia kadre kierownicza jesli tylko zauwazy sie u nich objawy wywyzszania sie. znam sie na psychologi spolecznej i dlatego podejmuje takie wnioski bo obserwowalem  zachowanie polakow ktorym da sie troche wladzy i pryznaje ze sai normalni jednak wielu jest takich ktorym wladza odbija i dlatego przykladowo ukaralbym cala grupe spoleczna powiedzialbym im za co za te jednostki aspoleczne ktor nie umieja sie dostosowac i niech sami ta klasa wyciagnie wnioski bo wiem ze pracodawcy i srednia kadra kierownicza sama by zaproponowala rozwiazania pozbycia sie czarnycjh owiec w zamian za zniesienie kary im danej. czyli gnebic tych ludzi ile sie da dopoki nie dadza rozwiazania.

Portret użytkownika 3plabc

Chętnie zatrudnię admina na

Chętnie zatrudnię admina na umowie cywilnoprawnej. 15 h dziennie, bez prawa do urlopu, bez płatnych nadgodzin i bez możliwości zasiłku chorobowego w przypadku choroby. Naturalnie dla większego zysku zatrudnionego pracujące Soboty i Niedziele, ale więcej zarobi i to za 3000 pln na miesiąc. Co więcej bez przejmowania się przepisami kodeksu pracy takimi jak sanitariaty, odzież robocza, temperatura w miejscu pracy powyżej 14 stopni, czy posiłki regeneracyjne itp. Mniemam po manifestowanych przez admina poglądach, że powyższą ofertę przyjął by z uśmiechem na twarzy i prze najbliższe 15 lat będzie moim najlepszym pracownikiem np. przy kopaniu rowów. Szczerze to praca na czarno jest lepsza od śmieciówek. Przynajmniej komornik i fiskus nie wiedzą, że zarabiasz.

Portret użytkownika euklides

A tak poza tym jest jakiś

A tak poza tym jest jakiś zakaz podnoszenia umiejętności i szukania lepszej roboty niż kopanie rowów? Do kopania rowów to powinieneś pójśc ty i cała ta polityczna chołota, żeby nauczyć się szacunku do tych, którzy potrafią wytworzyć coś za co inni dobrowolnie im płacą.

Portret użytkownika euklides

I doprawdy nie wiem komu

I doprawdy nie wiem komu próbujesz mydlić oczy poza twoimi kolegami z urzędu, kiedy dokładnie wiadomo, że lewackiemu państwu znowu chodzi tylko i wyłącznie o kradzież kolejnych środków z naszej krawicy. Wiadomo, że na tak zwanych "śmieciówkach" traciło państwo, a reszta to dorabianie filozofii na potrzeby mądrości etapu.

Portret użytkownika euklides

Gdyby się dało to każdy

Gdyby się dało to każdy normlany człowiek pracował by na czarno. Z tego powodu całe to niewolnicze prawo, ironicznie zwane "ochroną pracownika" jest przymusowe. Państwo zdziera z ludzi 80% tego co sobie wypracują, a takie jak ty urzędasy próbują wywracać kota ogonem, bo nie mogą się pogodzić z tym, że pasożytują na społeczeństwie. Masakra.

Portret użytkownika alojzy

Rzuci się głodnym ludziom

Rzuci się głodnym ludziom psią kupę to zaraz zaczną się tworzyć obozy: a tego się nie da jeść, a weźcie gówno, po zjedzeniu dalej jest się głodnym i trzeba tego psiego szajsu więcej niż dają... No i zaraz zacznie się tworzyć opozycja: a moja rodzina je i jakoś żyje, lepiej jeść psie gówno niż umrzeć z głodu - jak chcesz to umieraj, obliczyłem, że jeżeli zjesz tylko połowę a drugą odłożysz, to po miesiącu będziesz miał tyle psiego gówna, że będziesz je mógł sprzedawać i za to kupisz kroie gówno...
Po jakimś czasie rząd robi zmianę i zamiast psiego gówna wmusza ludziom końskie, i natychmiast tworzą się inne obozy: oo, ciepłe! dużo lepiej niż za czasów psiego gówna bo się nawet można ogrzać, oo, wegetariańskie - mam 1000 przepisów na końskie gówno i znajomi sobie chwalą. No i opozycja: oddajcie nam psie gówno! z psiego gówna wyżywiłem rodzinę a tego końskiego to nie starcza do pierwszego.
A może, zamiast rozpatrywać różne smaki, to warto zatrzymać się, rozejrzeć dookoła, stwierdzić, że choć wmuszane gówno ma co chwilę inny smak - to non stop jest to gówno, i energię skierować na wywarcie presji na "rżądzących" żeby zaczęli się bać wmuszać ludziom kolejne gówna?
...tylko, ze do tego to by trzeba przestać być żulem-ssynem który z zamiłowaniem dyma i kroi wszystkich dookoła, potrzeba troszkę jedności i rozumu.. jednym słowem: trzeba rzeczy nieosiągalnych.

Portret użytkownika Lommo

Admin jest w błędzie

Admin jest w błędzie poruwnując obecny system do feudalizmu średniowecznego. Feudał musiał przynajmniej zgodnie z prawem pisanym i zwyczajowym zapewnić chłopu pańszczyznianemu domo, budynki gospodarcze i sprzężaj z osprzętem. Do tego była cała masa serwitutów czyli możliwości bezpłatnego korzystania z części łąk, drewna z lasu dziedzica, łowienia ryb ze stawów i jezior. Nawet za PRL pracowało się w tych zakładach państwowych zwykle za takie kieszonkowe (były wyjatki wysokich zarobków jak górnictwo i przemysł cięzki ) ale był cały szereg benefitów nie takich badziewi jak dziś typu karta multisport, lecz bez mieszkania zakładowego zakład nie mógł liczyć na zwerbowanie fachowca, ewentualnie zakład wstawiał się do spółdzielni za przyspieszeniem. W typowym PRL-owskim zakładzie był ponadto bezpłatny dowóz autobusem zakładowym, stołówki, wczasy za małe pieniądze, festyny. Nawet pracownicy spoza takich zakładów nie mieli tragedi bo musieli dostać przydział na mieszkanie z ZGM (oczywiście to zwykle komuś wcześniej zabrano, chociaż dziś jak się okazuje to nader często te kamienice i tak były za kredyty), zwykła komunikacja zbiorowa jak pamiętam była na tyle tania że 10 - przejazdowe karnety tekturkowe ludzie wyrzucali po 1-2 skasowaniach bo kawał tektury zawadzał w kieszeni (dzieci zbierały na przystankach  te niedokasowania i robiły sobie wycieczki MPK-iem po mieście). A to co dziś się serwuje pracującym opodatkowanym, obywatelom w Polsce to jakiś koszmar, wielkie podatkowe zdzierstwo przy płacach na poziomie zasiłków socjalnych na zachodzie i brak jakichkolwiek benefitów od panstwa i zakładów, no może niektórzy mają samochody służbowe ale trudno żeby przedstawiciele handlowi nie dostawali narzedzia pracy (chociaż 20 lat temu szukano frajerów na przedstawicieli z własnym autem).

Portret użytkownika war wolf

Ja proponował bym by powstała

Ja proponował bym by powstała partia skladajaca sie z prawdziwych Polakow Patryjotów by wyjebali z polskiego sejmu komunistow i zydow prowadzili politykie drugiej rzeczypospolitej  zlikwidowac ZUS wprowadzic podatek 10% podatek owinien byc placony od dochodow. Zbroic sie na potengie .dac ludziom prawo do wydobywania tego co maja pod ziemia na wlasnej dzialce jak w stanach myslec w ten sposob najpierw Polska i Polacy potem reszta moze wtedy bedzie lepiej a Pklska bedzie Potęgą.  BÓG HONOR I OJCZYZNY

Portret użytkownika skwarek

Dodatkowo nazwano tak zwane

Dodatkowo nazwano tak zwane "czynności pozazawodowe" wykonywane w ciągu dnia, w tym wyjścia na papierosa czy prywatne rozmowy. W załozeniu będzie to odpracowywane w ramach tak zwanego "ryczałtu czasu" i nie będzie to traktowane jako nadgodziny! 

Wtedy ludzie będą patrzeć na siebie nawzajem wilkiem. Czy przerwa śniadaniowa została chociaż przewidziana?

 

Portret użytkownika Ogo Pogo

W Polsce nie istnieje żaden

W Polsce nie istnieje żaden system gospodarczo ekonomiczny.W Polsce działa zorganizowane pasożytnictwo.

Ponad milion osób korzysta z obowiązkowego dochodu obywatelskiego w ramach świadczenia nikomu niepotrzebnych usług urzędniczych.Owe usługi pogłębiają istniejącą patologię.Kolejni beneficjenci rentiera obywatelskiego to tak zwani nałukoffcy od socjologów zaczynając przez politologów na etykach kończąc.To klasa próżniacza nie kształcąca a indoktrynująca społeczeństwo.Kolejni biorcy rent to wszystkie ulokowane w Polsce żydowskie kahały.W stosunku do osobo pieniądza mają największy uzysk rentierski.Ostatnio na odnowę cmentarza żydowskiego sto milionów złotych.Kolejnymi beneficjentami są tak zwani tfurcy kultury wśród których znikoma część tworzy coś pożytecznego.Mimo uszczelnienia tzw.Vatu strumień pieniądza wypływającego z kraju wcale nie zmiejszył się.Drenaż polskich zasobów kwitnie.Kolejnym beneficjentem polskiej patologii jest farmacja znana pod nazwą NFZ i MZ.Prymitywizm tak zwanego lecznictwa jest porażający.Zaniechana profilaktyka,skażona żywność,szczepienia......to przyczyny coraz większych nakładów na grupę felczersko farmaceutyczną.O lecznictwie możemy zapomnieć.Grupa ZUS pochłaniająca na swoje utrzymanie blisko 10 miliardów złotych zajmuje się dzieleniem jałmużny po "sprawiedliwości ludowej". Najwięcej otrzymują najbardziej leniwi uprzywilejowani ,którzy nie wnieśli nic do systemu.Pomimo programu +500 ,który miał wydobyć dzieci z biedy VAT na artykuły dziecięce nie uległ zmianie.

Patologia musi się utrzymać.Dlatego możemy zapomnieć o redukcji podatków.Możemy oczekiwać nowych kryjących się pod tajemniczymi nazwami.

Polska w systemie kahałów uzyskała status wiecznego niewolnika dupającego nie tylko na niemieckich sąsiadów lecz również na egzotycznych bliskowschodnich eskimosów jak również tych miejscowych spolinizowanych ideą Polinu.

Patologia leży u podstaw idei polińskiej.Patologia jest prawem polińskim,Patologia jest polińskim niewolnictwem.Dopóki nie zrzucimy z garba polińskiego pasożyta nic się nie zmieni.Możemy snuć różne wizje rozwoju,uzdrowienia itp.Pasożyt postara się żeby to skutecznie zniweczyć.Jesteśmy pospolitym żerowiskiem.A na żerowisku nie ma miejsca na normalną egzystencję,normalne życie.

Przypomnijcie sobie tych wszystkich polińskich gieniuszy zaczynając od Balcerowicza,Lewandowskiego,kołodków,belek,hausneruff,ducha chojny.....?

Myślicie ,że coś się zmieniło?Oczywiście .Zamiast łańcuchów elektroniczny dozór.Bo nie straciło na swojej aktualności hasło :Arbeit macht frei ale tylko pasożyta.

Portret użytkownika Lommo

Właśnie tu słusznie

Właśnie tu słusznie zauważyłeś , Polska działa właściwie na wzór kahału czyli typowej gminy żydowskiej. W takiej gminie po jakimś czasie zawsze powstawała ogromna grupa korzystająca z pomocy materialnej kahału. Może i z punktu widzenia społecznego takie coś miało i sens że starano się zabepieczać jakąś pomoc materialną potrzebującym. Jednakże niestety praktycznie zawsze sprowadzało się to do potężnego zadłużenia i niewypłacalności kahału. Wypisz wymaluj Polska dziś. Na razie nie ma dramatu bo można długi rolować kolejnymi  na niższy procent. Ale czy to będzie możliwe wiecznie ,raczej nie, już są pierwsze jaskółki podnoszenia stóp procentowych.

Strony

Skomentuj