W niedzielę w Rosji odbyły się wybory prezydenckie. Czołową postacią w rosyjskiej polityce jest Władimir Putin i nikogo nie zdziwił fakt, że to właśnie on wygrał wybory bijąc na głowę wszystkich rywali. Tym samym Putin będzie rządził Rosją do 2024 roku.

Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że po przeliczeniu ponad 99% głosów zwycięzcą wyborów jest Władimir Putin, który zdobył 76,7% poparcia. Pozostali kandydaci wypadli bardzo słabo – na drugim miejscu znalazł się Paweł Grudinin z poparciem prawie 11,8%, a zanim pojawił się Władimir Żyrinowski z poparciem 5,6%. Tymczasem Aleksiej Nawalny, popularny w kraju antyrządowiec został wykluczony z powodu oskarżeń o korupcję. Frekwencja wyniosła 67%.

Choć Zachód oskarża Putina o ingerencję w wybory w Stanach Zjednoczonych a ostatnio również we Włoszech, a także zarzuca mu się zabijanie cywilów w wyniku masowych bombardowań w Syrii oraz otrucie rosyjskiego agenta Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii, poparcie dla dotychczasowego prezydenta Rosji jest najwyższe w historii.

Władimir Putin będzie sprawował władzę aż do 2024 roku. Jak podają media, wielu mieszkańców Rosji jest przekonanych, że dzięki niemu udało się przywrócić stabilność państwa po upadku Związku Radzieckiego. Jednak inni postrzegają Putina jako silnego przywódcę, który potrafi zadbać o interesy Rosji na świecie.