Wirus Zachodniego Nilu - WNV - dotarł już do Polski

Image

Źródło: zmianynaziemi.pl

W 2024 roku Polska dołączyła do grona krajów, w których wykryto obecność groźnego wirusa Zachodniego Nilu (WNV). To przełomowe odkrycie zostało potwierdzone przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Warszawie, gdzie zidentyfikowano wirusa w próbkach pobranych od wron siwych. Obecnie wyniki badań są w trakcie weryfikacji przez Europejskie Laboratorium Referencyjne w Paryżu, co stanowi standardową procedurę w przypadku tak istotnych odkryć epidemiologicznych.

 

 

Wirus Zachodniego Nilu, nazwany tak od regionu Uganda, gdzie po raz pierwszy został zidentyfikowany w 1937 roku, jest patogenem, który w ostatnich dekadach znacząco rozszerzył swój zasięg występowania. Głównym wektorem przenoszenia wirusa są komary z rodzaju Culex, w szczególności biotypy Culex pipiens, popularnie znane jako komary piskliwe. Te powszechnie występujące owady stanowią most między światem ptaków, które są naturalnymi rezerwuarami wirusa, a ludźmi i innymi ssakami.

 

Szczególnie niepokojący jest fakt, że infekcja wirusem Zachodniego Nilu może przebiegać w sposób znacznie bardziej skomplikowany niż typowe choroby przenoszone przez komary. Okres inkubacji wirusa wynosi od jednego do sześciu dni od momentu ukąszenia przez zakażonego komara. Co istotne, około 80% przypadków zakażeń przebiega bezobjawowo, co może prowadzić do niedoszacowania rzeczywistej liczby infekcji w populacji.

 

U jednej piątej zakażonych osób rozwija się zespół objawów, który może przypominać grypę: występuje gorączka, uporczywe bóle głowy, dolegliwości mięśniowe oraz nudności. Jednak najbardziej alarmujący jest fakt, że w niektórych przypadkach wirus może prowadzić do poważnych powikłań neurologicznych, włącznie z zapaleniem mózgu, które stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia pacjenta.

 

W kontekście zmian klimatycznych, które obserwujemy w Polsce i Europie, odkrycie wirusa Zachodniego Nilu na terenie naszego kraju nabiera szczególnego znaczenia. Ocieplenie klimatu sprzyja nie tylko wydłużeniu okresu aktywności komarów, ale także zwiększeniu ich populacji. Dodatkowo, łagodniejsze zimy umożliwiają przetrwanie większej liczby tych owadów, co może przyczynić się do wzrostu ryzyka transmisji wirusa w kolejnych sezonach.

 

Mimo że obecnie ryzyko zakażenia ludzi w Polsce jest oceniane jako niskie, eksperci podkreślają konieczność zachowania czujności i wdrożenia odpowiednich środków profilaktycznych. Szczególnie istotne jest monitorowanie populacji ptaków i komarów oraz edukacja społeczeństwa w zakresie metod ochrony przed ukąszeniami. Władze sanitarne zalecają stosowanie repelentów, noszenie odpowiedniej odzieży oraz eliminację miejsc dogodnych do rozmnażania się komarów w pobliżu siedzib ludzkich.

 

Odkrycie wirusa Zachodniego Nilu w Polsce stanowi również wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia, który musi być przygotowany na diagnostykę i leczenie potencjalnych przypadków zakażeń. Kluczowe znaczenie ma szybka identyfikacja przypadków choroby i wdrożenie odpowiedniego leczenia, szczególnie u osób z grupy podwyższonego ryzyka, takich jak seniorzy czy osoby z obniżoną odpornością.

 

25
4 głosów, średnio 25 %

Dodane przez zodiak w odpowiedzi na

O co Ci chodzi?

Ja lecąc do Azji, czy Ameryki miałem wywalony czas o kilka godzin i dwa dni mi to zabrało aby przystosować się. Godzina przesunięcia czasu, to dla mojego organizmu jeden dzień. Nie mam wypracowanego zdania na ten temat, ale wiem, że robicie z tego dramę; z PSL jesteś? Lewica chce zabłysnąć wolną Wigilią, co moim zdaniem jest słuszne, ale powinna być traktowana niczym urlop bezpłatny. Pracownik może lepić pierogi, a pracodawca nie ponosi tych pierogów kosztów. Niestety w przestrzeni publicznej nie usłyszałem takiego wniosku :(

0
-4

Ludzie, palnijcie się w łeb - 80% przypadków zakażenia przebiega bezobjawowo, 20% przypomina grypę, z tych 20% ok. kilka  MOŻE przejść zapalenie mózgu, z których to przypadków ok. 2% jest śmiertelnych. Tak jeszcze niedawno podawał medonet... Wiec choroba ma mniejszą śmiertelność niż grypa...

0
0