Kategorie:
Na skutek rekordowych pożarów w Ameryce Północnej, wino kalifornijskie będzie smakować jak ogień.Tak przynajmniej twierdzi amerykański ekspert od wina, profesor Burak Kazaz z Syracuse University.
Według profesora dym z pożarów, które nawiedziły zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, przenika również do słynnego kalifornijskiego wina, zmieniając jego smak. Zdaniem eksperta nabierze ono posmaku wędzonego. Efekt ten ma być odczuwalny jeszcze przez co najmniej kilka lat.
Winnice w Kalifornii są teraz przeważnie pokryte popiołem, a winiarze zastanawiają się, czy zbierać zbiory wcześniej niż planowano. Jak mówi Kazaz, teoretycznie mogą próbować „zamaskować” nowy specyficzny smak w winie, ale jest mało prawdopodobne, aby cokolwiek z tego wynikło. Dym wszedł już wszędzie - nie tylko do samych owoców, ale także do drewnianych skrzynek na zebrane plony i do beczek, w których dojrzewa napój.
„Trudno jest pozbyć się pochłoniętego zapachu dymu i spalenizny, a zapach ten się kumuluje, bo rząd nie radził sobie w ostatnich latach z pożarami” - wyjaśnia profesor.
Kalifornijska straż pożarna szacuje, że pięć z dwudziestu największych pożarów zarejestrowanych w stanie miało miejsce w 2020 roku. Jednak podobne rekordy zostały ustanowione również w latach poprzednich. W tym samym sezonie letnio-jesiennym całkowita powierzchnia pożarów w Kalifornii osiągnęła już prawie półtora miliona hektarów.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj