Praktycznie każdy dzień przynosi następne wiesci na temat kolejnych anomalii pogodowych. Jeszcze trwa liczenie strat w wyniku ulew w Chinach a już podobne zjawisko wystąpiło w Afryce, w Nigerii.

Trzeba dodać, że w Nigerii trwa właśnie pora deszczowa,  dlatego intensywne opady nie są  wielkim zaskoczeniem. Zaskakująco wygląda porównanie doniesień prasowych z ostatnich dni gdy zdamy sobie sprawę, że do bardzo podobnych zjawisk dochodzi w Austrii, w Polsce, w Chinach, w Wielkiej Brytanii, w Finlandii itd.  Można wyliczać bardzo dlugo. Czy to anomalie pogodowe? Czy też nowe pojęcie tego co stało się normalne.