Wielkie światowe bezrobocie jest nie do uniknięcia

Kategorie: 

Zrobotyzowana linia produkcyjna - źródło: nanowerk.com

Gdy w XVIII wieku pojawiły się pierwsze maszyny wykonujące pracę tkaczy robotnicy od razu właściwie zinterpretowali problem i zaczęli je niszczyć. Ruch społeczny utożsamiany z tym procederem nazwano Luddyzmem. Tkacze bali się bezrobocia i mieli racje, bo maszyny często ośmieszają wysiłki człowieka.

 

Trudno o lepszy przykład jak branża telekomunikacyjna. Jeszcze 30 lat temu centrala telefoniczna była budynkiem z obsługa do 70 osób pracująca na 3 zmiany. Teraz taki budynek można zmieścić w jednej szafie a centrala jest praktycznie bezobsługowa. Zmiany technologiczne, komputeryzacja i robotyzacja nieuchronnie prowadzą do bezrobocia.

 

Wydaje się, że zauważyli to już nasi rządzący, którzy mnożą biurokrację. Prawdopodobnie planują zatrudnić odpowiednio dużo osób, aby wraz z ich rodzinami zapewnić sobie kolejne zwycięstwo wyborcze. Jednak nie da się zatrudnić wszystkich, bo miejsc pracy będzie sukcesywnie ubywać. Jest to zresztą proces całkowicie zrozumiały, bo każdy racjonalny przedsiębiorca dąży do minimalizacji kosztów i maksymalizacji zysków, to zapewnia automatyka.

 

Celem postępu jest, zatem większy zysk i w tym miejscu następuje dysonans nie do pogodzenia, bo najłatwiej redukować koszty zwalniając ludzi. Bezrobotni są kłopotem, rząd woli im płacić za nic nie robienie i opowiadać dyrdymały o tworzeniu miejsc pracy. Oczywiście jest to absurdem, bo celem większości managerów jest zmniejszanie zatrudnienia. Każdy, kto pracował w korporacji wie, że każde pomysły racjonalizatorskie przeliczane są na etaty do uwolnienia.

 

Czy ten proces można zatrzymać? Teoretycznie tak, ale konieczne jest przedefiniowanie wszelkich stosunków społecznych. Być może potrzebne jest odejście od pojęcia pieniądza. Wizję takiego świata już dawno przedstawiali twórcy z dziedziny fantastyki. Społeczeństwo wyzbyte chciwości może jednak porzucić postęp a majstrowanie przy ustalonych od wieków sposobów współżycia społecznego jest ryzykowne. Najlepszym tego przykładem jest idea komunizmu.

 

Pojawia się pytanie, czy coś można z tym zrobić? Czy są jakieś sposoby na opanowanie postępu, którego kosztem jest brak pracy dla ludzi? Lepiej, aby ludzkość zrozumiała, w jakiej znajduje się sytuacji i oby przemodelowanie stosunków społecznych udało się bez rozlewu krwi.

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Ergo Sum

Problemem nie jest postęp,

Problemem nie jest postęp, tylko ... prawo autorskie. W miarę możliwości twożenia coraz bardziej bezstratnych kopii prawo autorskie powinno mieć mniejszy udział w zyskach a reszta zysków powinna wchodzić do puli społecznych. Wówczas utrata pracy na skutek nowych wynalazków nie powodowała by horrendalnych bogactw jednostek i potwornej biedy milionów. To nie komunizm. Prawo autorskie w przypadku kopii bezstratnych (np. cyfrowych) jest okradaniem społeczeństw.

Portret użytkownika Antyszwed

oj misie misie, polecam

oj misie misie, polecam pooglądać Korwina-im mniej pracy tym lepiej, a przy braku wielu podatków i zasiłków bezrobocie będzie minimalne-po prostu będzie się pracować w usługach (które kiedyś stanowiły mały procent prac a teraz duży). a w przyszłości będziemy mogli się lenić bo tyle będzie dóbr powszechnych że rzadkie będą conajwyżej surowce w skali globalnej, no i wreszcie  bez ograniczeń  pooddawać sztuce

Portret użytkownika AnauelMax

Witam, artykuł bardzo na

Witam,artykuł bardzo na czasie, wszystkich bardziej zainteresowanych odsyłam na strony Klubu Rzymskiego i ich geopolitycznych postulatów, programów.Otuż Ci zacni pseudo gentelmeni, tak samo jak wymyślili w ltach 70-tych ubiegłego stulecia problem z CO2 i piękny ciemiężycielski program podatków dzięki któremu kasa płynie strumieniem jeszcze bardziej nabijając im, ich firmom tzw. kabze, tak samo wymyślili program "degrowthing ", który jest już wdrażany z powodzeniem od 2008r.Prosperującej Świadomości życzącAM 

Portret użytkownika M.

Już dawno nie widziałem

Już dawno nie widziałem bardziej lakonicznego artykułu, aniżeli ten. Z przykrością stwierdzam, że od momentu, kiedy Cyprian (Admin przez duże A) nie zajmuje się na stałe tym portalem - poziom artykułów drastycznie spada.Czy uprawianie dziennikierstwa (tak jak i politykierstwa) staje się domeną również i tego portalu? Co to za retoryka?- "Prawdopodobnie planują zatrudnić odpowiednio dużo osób, aby wraz z ich rodzinami zapewnić sobie kolejne zwycięstwo wyborcze."Pisanie potwierdzonych informacji bez zbędnych interpretacji wyróżnia dobrego dziennikarza od dziennikarza-brukownika.- "Oczywiście jest to absurdem, bo celem większości managerów jest zmniejszanie zatrudnienia. Każdy, kto pracował w korporacji wie, że każde pomysły racjonalizatorskie przeliczane są na etaty do uwolnienia.”Dawno nie słyszałem większej bzdury. Pracowałem w kilku korporacjach na stanowiskach managerskich i bynajmniej nikt tam nie przeliczał kogo by wykopać przy optymalizacji procesów. - „Czy ten proces [automatyzacji, przyp. koment.] można zatrzymać? Teoretycznie tak, ale konieczne jest przedefiniowanie wszelkich stosunków społecznych. Być może potrzebne jest odejście od pojęcia pieniądza. Wizję takiego świata już dawno przedstawiali twórcy z dziedziny fantastyki. Społeczeństwo wyzbyte chciwości może jednak porzucić postęp a majstrowanie przy ustalonych od wieków sposobów współżycia społecznego jest ryzykowne. Najlepszym tego przykładem jest idea komunizmu.”W tym fragmencie autor przeszedł sam siebie, twierdząc iż siłą postępu jest chciwość, natomiast obecnego systemu nie można zmienić, a najlepiej to nie dotykać, ponieważ prowadzi do wypaczeń typu komunizm. Człowieku, czy Ty w ogóle wiesz o czym piszesz?? To właśnie w komunie praca była wywyższana (stachanowcy, przodownicy pracy itd.). Szkoda tylko, że większość pracy stawianej na piedestale miała niewiele wspólnego z ekonomią, postępem i rozwiązywaniem nastręczających społeczeństwo problemów i stała się celem sama w sobie. Kompletnie nie zgadzam się z autorem artykułu. Postęp nie jest powodowany przez ludzką chciwość, a przede wszystkim przez chęć ułatwienia życia oraz chęć rozwiązania danego problemu. To właśnie dzięki wynalazczości ludzi i twórczym pomysłom nasz poziom życia staje się lepszy. To dzięki twórczym ludziom mamy postęp. A to, że pojawili się chciwi zarządzający firmami jest inną kwestią i ma wspólnego z postępem tyle co nic.Niemniej generalizowanie tematu do takiego stopnia i twierdzenie, że bez pieniędzy ludzie staną się tłustymi, niemyślącymi konsumentami mającymi w poważaniu postęp uwłacza inteligencji ludzi czytających tak wypisywane bzdury.- „Czy są jakieś sposoby na opanowanie postępu, którego kosztem jest brak pracy dla ludzi? Lepiej, aby ludzkość zrozumiała, w jakiej znajduje się sytuacji i oby przemodelowanie stosunków społecznych udało się bez rozlewu krwi.”Autor zachęca do OPANOWANIA postępu?! Może sam chcesz być ciemnym, nierozwojowym, niemyślącym konsumentem, który kupuje od korporacji dokładnie to, co jest serwowane w reklamach, nie zastanawiając się, czy da się coś zrobić szybciej, lepiej i bezpieczniej dla ekosystemu. Automatyzacja likwiduje FIZYCZNĄ pracę, nie zastępuje w żaden sposób prac inżynierskich, projektowych, logistycznych, zarządczych i setek innych. Mniemam zatem, że model pracy fizycznej jest ukoronowaniem Twej wizji możliwości człowieka. Napiszę zatem, że w 2010 roku 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w ogóle nie istniało jeszcze w 2004 roku – właśnie dzięki automatyzacji, technologii i postępowi.Zachęcanie zatem do opanowania postępu jest co najmniej absurdalne, a zastraszanie czytelnika rozlewem krwi tanim populistycznym chwytem, rodem z tandetnych, niskobudżetowych thrillerów. Pozdrawiam,M.

Portret użytkownika Jerry

  Drogi M, nie mogę się do

 Drogi M, nie mogę się do końca zgodzić z twoim radykalnym oddzieleniem postępu od chęci zarobienia przez korporacje. Oczywiście, pewne obszary postępu, powodują udogodnienia i rozwiązują problemy społeczeństwa. Natomiast inne są ściśle i nierozerwalnie związane z chęcią zysku. Trudno odciąć się od postępu i uznać go za zły i nie potrzebny przejaw ludzkiej chciwości, ale bardzo ostrożnie ferowane opinie pozwolą nam uniknąć w pewnych sytuacjach ośmieszenia w oczach tych, którzy wiedzą więcej od nas.W tym momencie przychodzi pewna refleksja, faktem jest, że poziom zatrudnienia ludzi w skali globalnej maleje. Do czego doprowadzi wprowadzanie w coraz to nowszych gałęziach przemysłu automatyki? Przecież, tzw. postęp, który ściśle związany z przemysłem, powoduje zmniejszenie kosztów jest przyczyną zwalniania ludzi i trudno naiwnie doszukiwać się tutaj ułatwienia życia, a jeśli chodzi o rozwiązanie problemu, to i owszem tyle, że związanych ze sferą finansową firm. Nie rozumiem też twojego wzburzenia w temacie "zwolnień racjonalizatorskich". Może tylko autor przesadził pisząc: "każde pomysły racjonalizatorskie przeliczane są na etaty do uwolnienia", bo tak nie jest. Natomiast w większości korporacji, przy ocenie projektu, oczywiście że jednym z kryteriów jest zmniejszenie kosztów i może w takim przypadku, zwolnienie nie jest celem samym w sobie, natomiast nie znam zarządu który z otwartymi ramionami nie przyjął by innowacji która będzie prowadziła do likwidacji kilku czy kilkunastu etatów w zamian za zmniejszenie kosztów ... nawet jeśli to nie będzie głównym nurtem ich polityki wewnętrznej i nie licz na to że ktoś powie ci o tym wprost …Nie mogę też przejść obojętnie obok twojego poglądu wyrażonego słowami: "Automatyzacja likwiduje FIZYCZNĄ pracę, nie zastępuje w żaden sposób prac inżynierskich, projektowych, logistycznych, zarządczych i setek innych." , wynika z tego że olewamy większość populacji bo mamy wyższe wykształcenie, a nieuki niech się martwią sami o siebie. Wiem, można się przekwalifikować, tyle tylko, że właśnie takie podejście do sprawy, powoduje to, że dzisiaj kuratorium likwiduje w szkołach zawodowych klasy o różnych profilach lub likwidowane są całe szkoły. Dlaczego? A no dlatego, że wyższe wykształcenie zaczyna być celem samym w sobie. Niestety dzisiaj już nie daje gwarancji dobrego zatrudnienia. Za to bardziej cenni stają się "fachowcy od pracy fizycznej" tyle tylko, że nie we wszystkich branżach, no i poszukiwani są FACHOWCY o których niestety coraz trudniej bo owczy pęd mówi że wstyd dzisiaj nie mieć ukończonych studiów. A powoduje to tyle, że absolwenci szkół wyższych, niestety coraz częściej grzeją krzesełka kasowe marketów.Na problem nieokiełznanego postępu należy spojrzeć szerzej, globalnie i z wizją przyszłości a nie tylko tu i teraz, przez pryzmat własnej osoby, bo spojrzenie takie da nam fałszywy lub niepełny obraz rzeczywistości.Pozdrawiam serdecznie Smile

"Tylko mniejsze tajemnice muszą być chronione. Te większe utrzymuje publiczna ignorancja" M. McLuhan
"Twierdzą nam będzie każdy próg" M. Konopnicka

Portret użytkownika INFORMIX

Niestety życie jest pełne

Niestety życie jest pełne sprzeczności, a na pewno składowa jego, która ma na Nas ogromny wpływ - ekonomia.  Bezrobocie technologiczne jest pewną sprzecznością, z jednej strony wyręczają ludzi z ciężkiej pracy - zabierając jednocześnie pracę człowiekowi.  Kiedy, w pewnym momencie zostanie zakłócona równowaga człowiek-maszyna, to dojdzie do sytuacji, gdzie tych zastąpionych ludzi przez maszynę, będzie więcej i nie będzie miał kto kupować towarów przez te maszyny wytworzonych. Po za tym maszyny nie płacą podatków, nie napędzają komsumpcji tak jak człowiek, nie potrzebują domów, nie utrzymują starzejącego się społeczeństwa - i tu  następny paradoks - bo wydajność to praca na 3 zmiany na dobę., a dom jest w fabryce, bo sfera bytowa maszyny jest nieporównywalnie mała ze sferą bytową człowieka, który generuje w ten sposób popyt na towary, płaci podatki, składkę emerytalną ... To jest ślepa uliczka. Przy tym rozumowaniu i ciągłym obniżaniu kosztów, człowieka zdominują maszyny. W którymś momencie nastąpi wyeliminowanie pieniądza, bo nie będzie on miał przez kogo przepływać i ...  reset?

Portret użytkownika Zielony

Niestety wine za to ponosza

Niestety wine za to ponosza multikorporacje, ktorych celem jest jak najwiekszy rozwoj, oraz minimalizacja kosztow produkcji. Z racji tego ze duzo osob ma klapki na oczach i nie potrafia dostrzec tego w realnym swiecie, podam przyklad korporacji "umbrella" z filmu Resident Evil, ten film doskonale pokazuje jak postrzegaja nas wszystkich wielkie korporacje.

Portret użytkownika tombur85

A ogląda może ktoś z was

A ogląda może ktoś z was serial Continuum ? Twórcy przedstawiają w nim wielką ogólnoświatową korporację (nazwano to kongres korporacyjny) jako coś pozytywnego, natomiast ludzi sprzeciwiających się korporacjom i globalizacji ukazano jako terrorystów. Czyżby chciano nam namieszać w glowach ? Podbudowa pod NWO ?

Portret użytkownika Matematyk

Zaczyna się "ZŁOTY WIEK

Zaczyna się "ZŁOTY WIEK LUDZKOŚCI" Sprawa jest prosta będzie trzeba  skrócić tydzień pracy do 3 dni... a 4 pozostałe to weekend... Skoro produkcja jest robotami obstawiona ludzie zajmą się usługami dla tych co odpoczywają bo akurat trwa u nich długi 4-dniowy weekend... Ludzie zajmą się sztuką i hobby... taka jest przyszłość ludkości... Smile

Portret użytkownika Jacek

To MOŻNA zatrzymać, wystarczy

To MOŻNA zatrzymać, wystarczy przegnać najbardziej podłe i nienażarte plugastwo ludzkie - "naród wybrany". Świat jest wystarczająco duży by wyżywić wszystkich mieszkańców, ale zbyt mały by zaspokoić patologiczny apetyt jednego żyda.

Portret użytkownika Pio'76

Rozwijając tok myślenia

Rozwijając tok myślenia admina można dojść do wniosku, że najlepiej było w neolicie kiedy każdy wszystko wytwarzał ręcznie. Wynalezienie siekiery spowodowało problem tego rodzaju, że zamiast ścinać drzewo przez kilka dni, można to było zrobić w kilkanaście minut. Cóż teraz poczną ci niepotrzebni współplemieńcy? Wynalezienie koła pozwoliło transportować ciężary jednemu osobnikowi zamiast całej grupie. Zaprzęgnięcie muła to już totalna katastrofa powodująca niepokoje społeczne i gwałtowny spadek poziomu życia bo muł pociągnął tyle co trzech.Jednak gdyby rzeczywiście nie było takiego postępu, który zwolnił nas od konieczności ciągłego zabiegania o przeżycie, pewne osoby nie miałby czasu na wymyślanie i publikowanie dyrdymałów.

Portret użytkownika ktoś_bliżej_nieokreślony

To jest tylko moje

To jest tylko moje zdanie.(Wymądrzanie się ON)Według mnie to raczej nie chodzi o technologię i postęp, bo to zawsze będzie przeć do przodu. Raczej rodzaj gospodarki, który tak nasi kochani rządzący chcą utrzymać za wszelką cenę jest już przestarzały i do wymiany. Jak tego nie zrobią/zrobimy (niepotrzebne skreślić) bezrobocie kiedyś sięgnie 90% i każdy obudzi się z ręką w nocniku. A jak się domyślamy, to oni widzą jeden sposób na utrzymanie stanu i typu gospodarki takim jaki jest - depopulację. Dlatego trzeba coś za nich wymyśleć, bo te rozwiązania serwowane nam przez rządzących są jak zwykle nie do przyjęcia.(Wymądrzanie się OFF) Mniej więcej tak to widzę.

Przeszłość paskudna, Przyszłość nie lepsza, a Teraźniejszości nigdy nie ma.

Strony

Skomentuj