Wielka demonstracja antygejowska w Paryżu

Kategorie: 

Kadr z materiału stacji Euronews - źródło: Youtube

W stolicy laickiej Francji odbyła się milionowa manifestacja obywateli nie zgadzających się z polityką promocji homoseksualizmu i nie wyrażających zgody na legalizację jednopłciowych małżeństw. Francuzom nie podoba się też idea adopcji dzieci przez pary homoseksualne. W telewizjach pokazano na tem temat wyłącznie migawki, tymczasem podaje się, że na ulicę wyszło ponad milion ludzi.

 

Nie pomogło mozolne implementowanie społecznej akceptacji dla homoseksualizmu. Kolejne społeczeństwa zaczynają się budzić. Aż trudno w to uwierzyć, że tak wyrazisty sprzeciw umieli zamanifestować znani z akceptacji dla wielu dziwactw Francuzi. Większość agencji prasowych skomentowała lakonicznie paryski protest, starając się zdeprecjonować to zgromadzenie. Z pewnością ludzie pokazali siłę i było to jasne 'Non" dla pseudopostępowych postaw, które są sztucznie promowane przez rozmaite media podejrzanych nurtów.

 

Wybuchy niechęci wobec danej grupy społecznej uprzywilejowanej przez rządzących często stanowią skutek nachalnej propagandy. To po czasie powoduje u wielu osób naturalny sprzeciw, który potem urasta do rozmiaru agresywnych zachowań. Podobnie proces implementowania kulturowego opcji homoseksualnej może prowadzić do eksplodujących w społeczeństwie postaw kanalizujących frustrację terroryzowanej przez mniejszość większości.

Plany zaostrzenia cenzury, zwany eufemistycznie walką z "mową nienawiści" oraz pomysły karania ludzi za to, że wyrażają krytykę dla danej grupy społecznej, mogą tylko doprowadzić do rosnącej frustracji normalnej większości. Ludzie pozwalają się wodzić za nos do czasu, a wielka manifestacja w Paryżu unaoczniła masowość sprzeciwu przeciwko tak rozumianemu fałszywemu postępowi. Jest ona wymownym sygnałem, że miarka się przebrała.

 

Przykro tylko, że nie udało się przeprowadzić tego protestu pokojowo. Rząd francuski robił, co mógł, aby go utrudnić. Zabroniono wejścia na zwykle używane do celu wieców politycznych Pola Marsowe, a policja w bardzo brutalny sposób obeszła się z częścią manifestantów maszerujących na Polach Elizejskich. Użyto gazu łzawiącego. Jak zwykle, w przypadku dużych marszów symbolizujących przywiązanie do konserwatywnych wartości, władza robi co może, aby je zakłócić, rozbić i pokazać w swoich telewizjach i w zmanipulowany sposób przedstawić masowy wielki protest, jako zbiorowisko chuliganów bijących się z niczemu winną policją.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika danielAussie

Rety, Pan pisze o

Rety, Pan pisze o wartosciach, hymnie. My Polacy takie mamy wartosci ile nam zechca za nie zaplacic. Wielu ludzi (francuzi rowniez) wyciaga tutaj argument dzieci slusznie wg mnie, bo świat musialby sie zmienic by to przeszlo. Jednak nikt nie mowi tutaj o "milosci". Nie ma podlejszego uczucia niż to gdy trzeba trawic w sobie ten jad, gdy ktos mi mowi, ze jestem chory, ze kochac to mam kobiete tylko i wylacznie, a faceta za rękę zlapac mogę w piwnicy, czy na strychu. Mieszkam juz od lat w Australii i bardzo mi zal homoseksualnych Polaków i Polek ktorzy skazani są na ta nikczemna egzystencje w Polsce, bo mam porownanie miedzy zyciem w kraju gdzie kazdy ma w dupie kto kogo na lawce pije, a zyciem w kraju gdzie nienawisc rzadzi. Żal.

Portret użytkownika devoratus

A kto Ci broni

A kto Ci broni kochać?
Przecież "kochać" tak jak nauczał Jezus powinno się wszystkich ludzi.
Moim zdaniem mylisz "miłość" z pożądaniem.
 
Ja kocham swoich przyjaciół płci obojga - ale do głowy by mi nie przyszło uprawianie seksu z innymi facetami. Co ma wspólnego "łapanie faceta za rękę" z miłością? Trawisz jad? Pewnie taki sam jad trawi w sobie pedofil, który też kocha dzieci - ale nie wolno mu ich łapać za rękę - a też by chciał.
 
" mam porownanie miedzy zyciem w kraju gdzie kazdy ma w dupie kto kogo na lawce pije, a zyciem w kraju gdzie nienawisc rzadzi. Żal."
 
Ja bym to ujął inaczej - cieszysz się z tego, że żyjesz w kraju, w którym panuje już takie wypaczenie i otepienie, że każdy ma w dupie kto kogo na ławce chędoży - zamiast w kraju, w którym jeszcze komuś na czymś zależy.
 
Skoro Ci tak żal biednych zboków z zacofanej polski - to załóż fundację i pomóz w ich eksporcie do Australii - chętnie oddam wam mój 1% podatku...

 

 

Portret użytkownika danielAussie

Drogi devoratusie, to, że

Drogi devoratusie,
to, że komuś się moje pożądanie nie podoba jest w porządku (podobnie jak to, że niemożliwym jest dla Ciebie uprawianie seksu z innymi facetami), ale ograniczanie komukolwiek wolności z tego powodu to inna sprawa. Pedofil, a pedał to bardzo różne osoby. Przede wszystkim pedofil robi coś komuś wbrew ich woli, ja nikogo do niczego nie zmuszam, a "przyjemność" jest obustronna. Nie próbuję nikogo tutaj nawracać ani namawiać, bo najzwyczajniej mam to gdzieś.
Piszesz o kraju, w którym komuś jeszcze na czymś zależy. Ja zawsze odnoszę wrażenie, że nam Polakom zawsze zależy tylko na kasie, niestety. Wypaczeniem i otępieniem nie nazwałbym ludzi mieszkających w Australii. Tutaj każdy jest po prostu bardziej zajęty ważniejszymi sprawami niż zastanawianiem się na tym czy pedały są normalni, czy nie. Szkoda, że my, Polacy takiej energii którą poświęcamy temu tematowi, nie poświęcamy na inne cele, chociażby opiekę zdrowotną.
A co do zakładania fundacji... zostawię to bez komentarza.
Nie jestem pewien, czy chce mi się dalej dyskutować.

Portret użytkownika devoratus

Drogi Przyjacielu - nie jest

Drogi Przyjacielu - nie jest dobrze wypowiadać się w imieniu wszystkich Polaków, pisząc, że "nam Polakom zawsze zależy tylko na kasie". Z całym szacunkiem, ale mnie na kasie nigdy nie zależało, zawsze się z innymi dzielę tym, co mam, zawsze chętnie pomagam innym ludziom - nawet fakt, że jestem moderatorem oznacza darmową pomoc w prowadzeniu strony.
 
Po drugie - to nie tak, że mi się Twoje pożądanie nie podoba. Ono mnie nic nie obchodzi, dopóki nie zaczniesz mnie zmuszać do tego bym głośno powiedział "to jest normalne i super i w ogóle fajna sprawa". Wtedy Ci powiem, "nie do cholery, to nie jest normalne i ja w tym nie widzę niczego fajnego" - ale sam, nie pytany - nie będę się wtrącał ze swoimi poglądami, bo na tym właśnie polega tolerancja. Mnie po prostu nie interesuje Twoje życie intymne, bo to Twoja prywatna sfera i nic mi do tego, podobnie jak do Twojego wyznania.
 
"Tutaj każdy jest po prostu bardziej zajęty ważniejszymi sprawami niż zastanawianiem się na tym czy pedały są normalni, czy nie."
 
Ja się nad tym też nie zastanawiałem, dopóki w każdym serialu nie zaczęto na siłę ładować par homoseksualnych, dopóki nawet w najnowszym Bondzie nie zobaczyłem dwuznacznej scenki erotycznej, dopóki z billboardów nie krzyczeli do mnie znani aktorzy, że są synami homoseksualistów, dopóki w sejmie nie znalazło się za moje pieniądze miejsce dla 2 osób, tylko dlatego, że są "inni".
 
"Pedofil, a pedał to bardzo różne osoby. Przede wszystkim pedofil robi coś komuś wbrew ich woli, ja nikogo do niczego nie zmuszam, a "przyjemność" jest obustronna."
 
Nie do końca prawda.
Co powiesz jeśli 12-letnia dziewczynka powie, że ona chciała pójść "z wujkiem" i było jej bardzo dobrze? Teraz 12 letnie dzieciaki już zaczynają seksować, więc przykład jest jak najbardziej adekwatny. Tak naprawdę to tylko nielegalność tego czynu sprawia, że jest to "zły uczynek". W Szwecji porno z dziećmi było dozwolone jeszcze w latach 70-tych - czy to sprawia, że było to normalne i warte naśladowania?
 
Szkoda, że my, Polacy takiej energii którą poświęcamy temu tematowi, nie poświęcamy na inne cele, chociażby opiekę zdrowotną.
 
Święte słowa, bo to jest temat zastępczy, który pojawia się zawsze jak rząd robi kaszanę. Ludzie skupiają się na tym i rząd spokojnie robi swoje...
 
Na zakończenie - wprawdzie nie uważam Twoich upodobań za normalne - ale ostatnią kanapką bym się z Tobą podzielił, gdybyś był głodny Smile
 
Pozdrawiam serdecznie
Dev

 

 

Portret użytkownika ojciec

Rzecz w tym, że za komuny

Rzecz w tym, że za komuny nikt nikomu za wiele nie płacił. Wystarczało na skromne, ale spokojne życie. I jakoś ludzie pokazywali się od najlepszej strony, pomagali sobie, mieszkanie zostawiało się otwarte wychodząc na dwór czy do piwnicy, ludzie rozmawiali, odwiedzali się, na podwórkach było pełno dzieci. I to było normalne społeczeństwo, nie wdając się w warstwę polityczną tego wszystkiego. Teraz zresztą ta warstwa jest jeszcze brudniejsza, a ludzie upodleni.
A Pan uciekł z ojczyzny, więc proszę nie zabierać głosu w sprawach Polaków. Albo wrócić tutaj i wtedy głosić swoje mądrości o gejach żyjąc za 1500zł i z kredytem na 40 lat u szyi.

Portret użytkownika daniel

Ja jestem gejem, który żył za

Ja jestem gejem, który żył za 480 zł miesięcznie w Polsce (podczas studiów), tylko postarałem się o to, by zmienić swoje życie i mi się po części udało. Mimo to i tak nie ma Pan żadnych podstaw by mi mówić kiedy zabierać bądź nie głos. Wszystkim plującym tutaj jadem życzyłbym 1/4 tego, przez co musiałem przejść by być kim i gdzie jestem, a być może wówczas wszelkie opinie byłyby nieco mniej niesprawiedliwe. Tyle.

Portret użytkownika devoratus

Nie myl "niesprawiedliwe" z

Nie myl "niesprawiedliwe" z "nie po mojej myśli".
 
Dla Was każda opinia, która was nie wychwala to opinia "niesprawiedliwa".
Sami plujecie jadem wyzywając tych, którzy wam nie przyklaskują - a każdą krytykę opłakujecie niczym żydzi.
 
"Mimo to i tak nie ma Pan żadnych podstaw by mi mówić kiedy zabierać bądź nie głos"
 
I wzajemnie.
 
"Wszystkim plującym tutaj jadem życzyłbym 1/4 tego, przez co musiałem przejść być kim i gdzie jestem"
 
Nie ty jeden musiałeś przez coś przejść by być kim i gdzie są. To dotyczy wszystkich poza nielicznymi szczęściarzami, więc nie twórz kolejnego mitu o tym jak to homoseksualistom w życiu trudniej.

 

 

Portret użytkownika danielAussie

Nie mylę "niesprawiedliwe" z

Nie mylę "niesprawiedliwe" z "nie po mojej myśli". Opinie to ja mam gdzieś, ograniczające mnie prawo np. niemożność podjęcia decyzji o operacji partnera, homoseksualnego partnera tylko dlatego, że w Polsce nie jest to widziane jako związek jest "niesprawiedliwe". Np. nie chciałbym byś Ty devoratusie o takich rzeczach decydował gdybyś był lekarzem mojego partnera, wolałbym mieć prawo do tak istotnych decyzji.
Nikomu nie zabraniam zabierać głosu, bo rozumiem co to znaczy być "ograniczanym". Nikomu tego nie życzę.
 Homoseksualistom żyjącym w Polsce, tak jak ja wychowującym się w małych miejscowościach jest z całą pewnością znacznie gorzej niż pozostałym obywatelom. Nie ma sensu o tym pisać, kiedy ktoś nie chcę próbować zrozumieć, ważne, nie zaakceptować, zrozumieć.

Portret użytkownika devoratus

Przepraszam, ale ja też nie

Przepraszam, ale ja też nie mam prawa do podjęcia decyzji o operacji dziewczyny, którą kocham, ale z którą żyję bez ślubu. To nie jest prawo, tylko przywilej, który zostaje przyznany ludziom, wchodzącym w określony rodzaj związku - jeżeli nie wchodzą w taki związek - to nie otrzymują tego przywileju. Nawet jeśli masz przyjaciela, którego znasz od 50 lat i który jest dla Ciebie jak brat - to też nie masz prawa do podjęcia takiej decyzji, chociaż życie byś za niego oddał.
 
Dlatego jeśli chodzi o związki partnerskie - to jestem jak najbardziej za - ale nie w oparciu o skłonności seksualne, tylko po prostu o decyzję 2 dorosłych osób - gówno kogo obchodzi z jakiego powodu podjętą. To jest niesprawiedliwe nie tylko dla osób homoseksualnych, ale dla wszystkich nie będących małżeństwem lub nie będących w jakimś konkubinacie.
 
Nie jestem jednak pewien, czy nie ma możliwości do upoważnienia drugiej osoby do podejmowania takich decyzji w naszym imieniu, jeśli dobrze pamiętam to można notarialnie czy sądownie dać komuś pełne prawo do dysponowania naszymi danymi i podejmowania takich decyzji.
 

 

 

Portret użytkownika Juszka1980OGL

niestety nie ma takiej

niestety nie ma takiej możliwości jezeli chodzi o bardzo wazne sprawy. Ja też żyję bez ślubu z moją partnerką od 11 lat i nie mozemy nawet razem rozliczyć sie czy tez mieć wspolnego majatku nic jestesmy według prawa obcymi. Dla mnie to jest bezsens i w Europie są tylko 3 kraje takie. Dziwne że w XXI wieku mamy takie sredniowiecze prawne niestety.
ps do adoptowania dzieci wymagany jest ślub kościelny a to już zakrawa na debilizm Smile
pozdrawiam Juszka

Portret użytkownika danielAussie

Na temat adoptowania dziecka

Na temat adoptowania dziecka nie będę się wypowiadać.
Co do opcji, devo widzisz w Twoim przypadku przynajmniej masz jakieś opcje rozwiązań. Ja mam prze..bane. Stąd moje "za" w sprawie legalizacji związków.

Strony

Skomentuj