Jak wiele dzieli nas od krachu?

Kategorie: 

Depositphotos

Powiedzenie „Sell in May and go away” zaczyna zyskiwać na znaczeniu w obliczu tego, co ostatnio dzieje się na rynkach finansowych. Mimo, iż wszędzie słyszymy o kolejnych rekordach na rynkach akcji, to sytuacja zaczyna robić się naprawdę nerwowa.

 

Z giełdy w Stanach Zjednoczonych, czyli na największym globalnym rynku inwestorzy wyprzedawali akcje przez 11 z 12 ostatnich tygodni. Generalnie z rynku uciekło już ponad 90 mld USD. Napływ / ucieczkę kapitału odzwierciedla niebieska linia na poniższym wykresie. Linia czerwona obrazuje zmiany indeksu S&P 500.

 

Najciekawszy jest fakt, że przez lata linie te prawie zawsze poruszały się w tym samym kierunku, co było naturalne. Kapitał płynął na rynki akcji. Mieliśmy więcej chętnych na zakup akcji niż na ich sprzedaż, w efekcie czego ceny rosły. Od początku roku kapitał jednak uciekał w dość szybkim tempie a mimo to ceny akcji dalej rosły.

Wytłumaczenia tego zjawiska należy szukać w działaniach samych korporacji notowanych na NYSE. Od początku roku drastycznie wzrósł skup akcji własnych. Korporacje mimo bardzo wysokich wycen akcji zaciągają kredyty, po czym skupują z rynku własne akcje aby je następnie umorzyć. Sprawa jest na tyle niepokojąca, że zadłużenie korporacji jest na ekstremalnie wysokim poziomie. Pojawiły się już także pierwsze efekty nadmiernego zadłużenia w postaci kilku bankructw.

Nadmierne zadłużenie nie jest wyłącznie problemem samych korporacji, ale i inwestorów, którzy bezmyślnie biorą kredyty aby za pożyczone pieniądze kupić akcje licząc na dalszy wzrost ich ceny. Historia pokazuje, że im wyższy mamy poziom Margin Debt (dług zaciągnięty na zakup akcji), tym bliżej jesteśmy końca hossy. 

źródło: advisorperspectives.com

Jak widzicie powyżej (linia czerwona) poziom długu zaciągniętego na zakup akcji przekroczył już solidnie poziomy ze szczytów hossy z lat 2000 oraz 2008. Poniżej dołączam jeszcze kolejny wykres obrazujący poziom długu w relacji do PKB, gdyż samo porównywanie długu w USD w dłuższych odstępach czasowych wypaczone może zostać przez inflację.  Margin Debt w relacji do PKB przekroczył już szczyt z 2008 roku oraz jest bardzo blisko poziomów sprzed pęknięcia bańki z 2000 roku.

źródło: inflation.us

Jest czymś zupełnie normalnym, iż co jakiś czas mamy hossę czy bessę. Tym razem jednak skala problemów wynikająca z załamania się rynku akcji zapewne będzie większa niż w przeszłości. Poza ekstremalnie przeszacowanym rynkiem akcji mamy dużo większy problem na rynku długu. Myślę, że można uczciwie powiedzieć, iż rynek obligacji przypomina bańkę wszechczasów,  która mimo ogromnej skali interwencji banków centralnych zaczyna pękać.

 

Tylko na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy rentowność 10-letnich obligacji USA wzrosła o 40 % z 1,66 % do 2,2% obecnie. W Europie gwałtownie tracą na wartości obligacje włoskie, niemieckie, hiszpańskie czy portugalskie. Dzieje się tak mimo interwencji Europejskiego Banku Centralnego. Kwota 60 mld EUR, którą co miesiąc bank pompuje w rynek nie jest w stanie powstrzymać skali wyprzedaży.

 

Skala zadłużenia jest już tak ogromna, że możliwości jakimi dysponują banki centralne powoli stają się niewystarczające. Dług jest zwyczajnie zbyt duży by udawało się nim skutecznie zarządzać. Dla przykładu w 1981 roku cały rynek długu w USA (rządowy, lokalny oraz korporacyjny) odpowiadał za 66% PKB. Dziś jest to 417%. Ponad pięciokrotny przyrost!!! W Europie jest zresztą podobnie. 

 

W ostatnim przemówieniu Bill Gross, tzw. król obligacji, założyciel i wieloletni dyrektor generalny PIMCO stwierdził, iż „Obligacje niemieckie są życiową okazją do shortowania”. W podobnym tonie wypowiada się zresztą Warren Buffet.

 

Na rynku obecnie panuje minimalna płynność, która zaognia problemy. Wielu zarządzających w funduszach inwestycyjnych zdało sobie sprawę, że czas kiedy obligacje mogły drożeć (rentowność spadała) się skończył i należy pozbyć się długu, który jest niespłacalny, a straty wynikające z odpisów będą kolosalne.

 

Jak mogą reagować banki centralne?

Przez ostatnie lata banki centralne aby podtrzymać bańkę na rynku długu skupowały ochoczo obligacje rządowe kreując tym samym dodatkowy popyt. Rentowność obligacji spadała ceny zaś rosły. Inwestorzy na całym świecie widząc sprzymierzeńców w bankach centralnych rzucili się do zakupów.

 

Długoterminowy dług rządowy kupowano nie po to by zainkasować 2 - 3% odsetek, lecz wyłącznie aby odsprzedać go po wyższych cenach, gdy tylko rentowność spadnie jeszcze bardziej. Trzy miesiące temu, gdy część obligacji zaczęła oferować negatywną rentowność co było gwarantem straty, część funduszy zdecydowała, że trzymanie obligacji nie ma sensu. Lepiej jest pozbyć się długu, który nie wiadomo czy będzie kiedykolwiek spłacony i zamienić go na bezpieczniejszą gotówkę. Tego centralni planiści chyba nie przewidzieli.

 

W efekcie doszliśmy do sytuacji, w której coraz większa część inwestorów zdaje sobie sprawę, iż 35-letni cykl hossy na rynku obligacji dobiegł końca i należy się po cichu ewakuować. Problem jest jednak taki, że skala długu jest przytłaczająca, a kupujących jest jak na lekarstwo. Aby ratować sytuację banki centralne na całym świecie zaczną zapewne robić to, co umieją najlepiej, czyli dewaluować walutę. Dodruk oficjalny czy zakulisowy nabierze tempa. Ostatecznie należy zrobić wszystko by zapobiec załamaniu się systemu.

 

Prawdopodobnie skończy się to tak, jak kończyło wielokrotnie. Banki centralne utrzymają stopy procentowe na minimalnych, ale dodatnich poziomach. Dodruk nie powstrzyma skali wyprzedaży długu, w efekcie czego samoczynnie wzrośnie rentowność obligacji. Ogromna część dochodów podatkowych będzie przeznaczana na spłatę zadłużenia, co zmusi z kolei banki centralne do szybszej monetyzacji długu (dodrukowujemy walutę aby spłacić dług). Realna inflacja wzrośnie powyżej 10%, przy czym rząd nadal nie będzie jej dostrzegał. Ostatecznie coraz większa część społeczeństwa zacznie tracić wiarę w walutę szukając ochrony w dobrach materialnych, co tylko przyspieszy ucieczkę od waluty, po czym przejdziemy do nowego systemu.

 

Turbulencje rynkowe wynikające z drastycznej utraty wartości obligacji stanowiących trzon piramidy derywatów mogą być ogromne. Dzisiejszy system finansowy jest systemem naczyń połączonych. Problemy jednej instytucji w ciągu kilku dni mogą rozlać się na kolejne firmy w kilku krajach, a procedury Bail-in wprowadzone po kryzysie cypryjskim mogą stać się standardem.

 

Generalnie ekspozycje na rynek akcji ograniczyłbym do minimum. Od długu rządowego trzymałbym się z daleka. Jaki sens jest trzymać akcje licząc na 3% dywidendę, jeżeli w ciągu roku ich cena może obniżyć się o 30-40 %. Sensu siedzenia w długu rządowym płacącym obecnie pomiędzy 0,6-3% nie widzę wcale. Cóż, generalnie czekają nas ciekawe miesiące.

 

 

Trader21

Źródło: Independent Trader – Niezależny Portal Finansowy

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: Independent Trader
Portret użytkownika Independent Trader

Komentarze

Portret użytkownika X

Kolego Independent - Twój

Kolego Independent - Twój problem jest taki, że patrzysz na rynek z punktu widzenia 'gry'.
Tymczasem to nie jest juz gra od 1915roku, czyli od pierwszej wielkiej przewałki ze scalaniem kapitału i systuacja jest całkowicie normalna: banki są tak naprawdę właścicielami tych wszystkich firm (układy rodzinno-nadzorcze i dług bankowy), które grają na gieldzie i teraz postanowiły wydoić rynek z własności w sposób typu pull-push (odkupić te firmy /już całkowicie realnie/ po cenie bankructwa).
 
Szykuje się więc akcja przejmowania 'prywatnych' majątkow i kolejne wielkie scalenie kapitału.
A przy okazji zarobek będzie liczony w tysiącach procent.

Portret użytkownika berek

CZ.1/2 "Polska istnieje tylko

CZ.1/2
"Polska istnieje tylko teoretycznie"... Po wczorajszej nocy zrozumiałem dlaczego. Kropki różnych informacji zbieranych przez kilka lat ułożyły się w pewien obraz. Nie jest to prawda objawiona, Jackowski też ze mnie żaden ale kto chce niech poczyta i pomyśli nad najbliższą przyszłością. "Obyś żył w ciekawych czasach" - podobno to chińskie przekleństwo ;-(
Otóż po spełnieniu tzw. obywatelskiego obowiązku przeczytałem wieczorem o akcji Solidarnych2010 polegającej na fotografowaniu protokołów wyborczych w swoich komisjach i wysyłaniu do nich w celu policzenia przez obywateli. Zrobiłem tak, a w jednej z komisji spotkałem męża zaufania (z PiS-u Wink wraz z pewną panią z komisji i porozmawialiśmy o książce p.Sumlińskiego, okradaniu budżetu państwa, wyprzedaży Polski itp tematy. Miła pani od razu powiedziała mi gdzie tkwi sedno - podpisana w dniu 1 sierpnia 2014 przez Bronisława Komorowskiego ustawa geologiczna. Kiedyś p. Cejrowski opowiadał w tv o swoim kawałku ziemi w Teksasie i zapamiętałem drobną acz istotną różnicę. W USA jak masz ziemię i coś znajdziesz (ropę, złoto itp) to jest to twoją własnością w Polsce było inaczej, ziemia twoja ale znajdź coś cennego to państwo cię wywłaszczy i zrobi z ciebie bezdomnego. Chyba to właśnie zmienili 1.08.2014. Jestem w trakcie lektury ale to sporo tekstu, przydała by się każda pomoc w ocenie zmian. Ale do rzeczy, na stronie pressmix.eu czytałem niedawno taki artykuł http://pressmix.eu/2015/05/06/polska-jest-najbogatszym-krajem-swiata-o-te-zloza-toczy-sie-iii-wojna-swiatowa/
Nie mogę zweryfikować tych informacji ale uważam że jest w tym sporo prawdy, gdyż jak się popatrzy o co wybuchają obecnie wojny na świecie, Irak, Libia (ropa za złote dinary), Syria (gazociąg), Ukraina (gaz na Krymie, surowce z Donbasu) i porówna to z nami to składa się to w pewną teorię. Leżymy na obszarze, na którym występują tego typu surowce, z jednej strony złoża gazu i ropy w Norwegii, na Morzu Północnym, z drugiej ropa w Rumunii. Dziwne by było gdyby w Polsce nic nie występowało. Jest tyle że głębiej niż dotychczas wiercono. Dlatego zablokowano łupki, Rosja w ciągu 10-20 lat zdechłaby z głodu, gdybyśmy zaczęli wydobywać tu na dużą skalę i sprzedawać w regionie. Z drugiej strony, sprzedaż ziemi, lasów państwowych ma w tym świetle zupełnie nowy sens. Drewno spalą czy wywiozą, skarby są głębiej. O to chyba idzie w Polsce wojna między dwoma ekipami. Komorowski, ex-WSI, agentura Kremla vs PiS, tzw. zjednoczona prawica, nowe bazy NATO w Polsce, a za plecami USA i banksterzy. 
Do redakcji ZnZ-spróbujcie rozwinąć temat, myślę że to klucz do zrozumienia naszej obecnej sytuacji i wyboru, czy damy się rozpędzić po świecie i pozostałe 10-15mln w perspektywie kilkunastu lat zamkną w gettach a złoża będą łupić i wywozić, czy też staniemy do walki o wspólny dom, naszą Ojczyznę. Polska może się na tym wybić choć dla Rosji to śmiertelne zagrożenie w dluższej perspektywie. Teraz są zajęci Ukrainą (powód podobny, przejęcie władzy przez prozachodnią ekipę) oligarchowie chcą położyć łapy na łupach, podzielić się z Chevron'em, Exxon'em, Mobilem, Shell'em i cholera wie kim jeszcze.  Wszelkie inne sprawy w kampanii to tematy zastępcze, in vitro, związki partnerskie, konkordat itp mydlenie oczu.
Jak powiedział "Misio" Kamiński - "kasa misiu, kasa". Ponoć lobbował dla jakiejś firmy z Izraela. Kondominium z nas zrobią i rozdrapią jak w XVIII w. choć z innych powodów. Teraz liczą się tylko zyski i przewaga w regionie.
Czekam na wasze komentarze i mam nadzieję że nie trafi mnie TIR, czy seryjny samobójca. Takich Kowalskich jak ja przecież pełno. Ś.p. Generał Petelicki mógł o tym wiedzieć, kiedyś czytałem że chciał zorganizować coś na kształt Stratfor, który zajmuje się takimi analizami a jest prowadzony przez amerykańskiego Żyda, Friedmana. Taki polski Stratfor byłby zagrożeniem dla Rosji i jej interesów z ludźmi dawnych służb, opisywanych w książce Wojciecha Sumlińskiego. Tam też jeden dyrektor banku się samozabił, strzelając trzy razy w serce bo raz było mało. Śledztwo umożono choć CBŚ Policji zbierał info o tym i o Pro Civili. 

Amor Patriae Nostra Lex.

Portret użytkownika N1KT

Fukushima Daiichi

Fukushima Daiichi Meltdown
Tak ja wiem że co niektórzy myślą że się powtarzam itd.
Na pytanie w temacie odpowiem tak:
A no nie wiele, bo świat tak naprawdę siedzi na jednej wielkiej minie i trzyma przycisk detonacji tej miny stojąc na niej i kompletnie nie mogąc się ruszyć z miejsca (szach-mat) - wiecie trudno jest ustać na takiej minie, nie ruszając się, kiedy co chwilę ziemia nami trzęsie z każdej strony i wali się na nas gruz z góry...
To była odpowiedź dla ludzi z wyobraźnią : )
 

Portret użytkownika Rocky

troche wiecej bzdur,

troche wiecej bzdur, spolszczonych slowek ang i banialokow. trader- jeszcze raz cie zapytam o cos bardzo waznego i tylko na pozor prostego: JEZELI WSZYSCY DOOKOLA MAJA NIESKONCZONE DLUGI-TO DO KOGO? KTO IM WSZYSTKIM NAPOZYCZAL TYLE SIANA????? watpie ze mi odpowiesz, nigdy nie odpowiedziales na zadne moje pytanie. jestem skory stwierdzic ze nie masz pojecia nawet skad sie biora pieniadze na tym swiecie. 
 
p.s.
 
ciekawostka-dlug publiczny to dlug korporacyjnego rzadu wobec rdzennych mieszkancow tegoz panstwa, nie zaden dlug mieszkancow wobec jakichs instytucji. rzad pozycza pieniadze od prywatnych bankow a konto pracy ludzi-to ludzie sa tzw,surety w tym ukladzie. jezeli tego nie skumasz to wszystkie twoje wykresy sa gowno warte.
 
out

Portret użytkownika marek500

Właśnie w tym problem że te

Właśnie w tym problem że te pieniądze są z drukarni. W dobrej gospodarce pieniądz ma pokrycie w towarze lub złocie. Mniej więcej stała ilość pieniądza na rynku przy rozwoju produkcji lub zasobów surowców zwiększa swoją wartość. Dziś niestety tą wartość ustala się zdalnie relatywizując wirtualnej wartości dolara. 

Portret użytkownika achiles

Wszystko trafnie zostało

Wszystko trafnie zostało zdiagnozowane w powyższym artykule i opisane, przez Autora. Sytuacja wydaje się być PODBRAMKOWA i coraz szybciej do przepaści wysokiej przybliża ZACHÓD Z DNIA, NA DZIEŃ. Ale jest na to sposób i metoda, prosta jak drut, tylko wystarczy by RZĄDY WRESZCIE STAŁY SIĘ RZĄDAMI W DANYCH KRAJACH i zrobiły porządki ze wszystkimi : SPEKULANTAMI, MALWERSANTAMI, KORPORACJAMI, ZŁODZIEJAMI W BIAŁYCH KOŁNIERZYKACH, LOBBYSTAMI, V-TYMI KOLUMNAMI W POSZCZEGÓLNYCH RZĄDACH.  Wystarczy wskazać wszystkich winnych, przedstawić im przed NARODAMI W SĄDACH POKAZOWYCH ich winy, sprawiedliwie, przez TRYBUNAŁY  SKŁADAJĄCE SIĘ Z PRZEDSTAWICIELI DANEGO NARODU ( każdej warstwy społecznej przedstawicieli w takim Trybunale ), po orzekaniu win tych SZUMOWIN, konfiskaty ich majątków, całkowite, na rzecz skarbu DANEGO NARODU i do ROBOTY ich kierowanie, tak by odrobili, to co już przehulali, okradając zwykłych LUDZI W DANYCH KRAJACH.  Wiem, że to ROZUMOWANIE MOJE ŻYCZENIOWE  i nie każdy się z tym zgodzi, ale dodatkowo, gdyby tak się stało, skończyły by się od razu obecne KNUCIA I INTRYGI, które świat do wojny pchają tak mocno obecnie, bo wszyscy SPEKULANCI I INTRYGANCI ŚWIATOWI, nie mieli by już ani możliwości, ani czasu, na knucie i poszczególnych KRAJÓW w ten czy inny sposób PODPALANIE, jak np. taki ŁAJZA I MALWERSANT SOROS i wielu mu podobnych. Podsumowując, żeby RZĄDY BYŁY RZĄDAMI, NARODY SWOIMI PANAMI, a SZUMOWINY ZNAJDOWAŁY MIEJSCE TAM, GDZIE ONO JEST, czyli w obozach pracy, a nie jak dotychczas to jest, NA SWOICH PRYWATNYCH WYSPACH I RAJACH PODATKOWYCH. 

Portret użytkownika Normin

  Witaj Achilesie -

 
Witaj Achilesie -  Absolutnie masz rację, całkowicie popieram. Piszesz: „Wiem, że to ROZUMOWANIE MOJE ŻYCZENIOWE” – a dlaczegóż życzeniowe??? Każdy NORMALNY i MYŚLĄCY potwierdzi, że nie ma innego sposobu – chyba że  GÓRA ma jakieś genialne ROZWIĄZANIE!

Skomentuj