Wenezuela znowu zdenominowała swoją walutę

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Waluta narodowa Wenezueli, tj. boliwar, była denominowana z 4,18 miliona boliwarów za dolara amerykańskiego do 4,18 boliwara za dolara, z usuniętymi sześcioma zerami z banknotów.

 

Ekonomiści oczekują, że nominał boliwara ułatwi transakcje walutowe. Jest to trzeci nominał wenezuelskiej waluty od 2008 roku, a Bank Centralny Wenezueli ogłosił w komunikacie, że wszystkie ceny w kraju należy podzielić przez 1 mln.

 

Niegdyś najbogatszy kraj Ameryki Łacińskiej, posiadający wielkie zasoby ropy naftowej, już ósmy rok z rzędu zmaga się z recesją i hiperinflacją, osiągającą 3 000 % w 2020 r. i ponad 9500 % od 2019 r. Eksperci przewidują, że inflacja w Wenezueli wyniesie w tym roku około 1600%. Jeszcze do niedawna obywatele Wenezueli musieli płacić za bochenek chleba 7 banknotami po milion boliwarów.

 

Ktoś kiedyś zażartował, że gdyby komunizm wprowadzono na Saharze to zabrakłoby tam piachu. Na tej samej zasadzie szalony wenezuelski komunizm z czasów Hugo Chaveza i kontynuatora jego szalonej polityki Nicolasa Maduro, doprowadził do spustoszenia gospodarki oraz powszechnej pauperyzacji społęczeństwa w bogatym kraju będącym dużym producentem ropy naftowej. 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Namaste

Pisząc o naturze, mam na

Pisząc o naturze, mam na myśli głównie odpowiednią żywność, ale tez bycie blisko tej natury w sensie, żeby nie mieszkać w betonowym mieście. Całe życie marzy mi się nieduży domek najlepiej gdzieś na wsi. Nie chcę iść w kredyty, bo może już mógłbym taki domek mieć, ale w niedalekiej przyszłości to marzenie jest realne do spełnienia. Po prostu chcę żyć tak, jak kiedyś żyli ludzie i spożywać to, co sam wyhoduję, ale bycie rolnikiem to już nie dla mnie. 

Budda zrobił, jak zrobił. To była jego droga. Moja jest inna. Wspominasz o moim kuzynie. On też ma swoją drogę. Ty, ja i on chcemy się rozwijać, ale jak widać, każdy ma trochę inny pomysł na siebie. I jak dla mnie jest to jak najbardziej ok. 

Bóg we mnie pozdrawia Boga w Tobie. 

Portret użytkownika Quark

Oczywiście i tak ma być .

Oczywiście i tak ma być . Ludzie są różni , środowiska są różne , potrzeby , pragnienia , metody , wszystko to odmienne w zależności od konkretnej indywidualności . Dlatego ja pisząc coś w tym temacie używam uogólnień o szerokim znaczeniu , globalnie rozumianych pojęć a nie ścisłych konkretów , bo już każdy sobie dopasowuje co tam chce według siebie . Nawet takie słowo jak "rozwój" ma przecież dwojakie znaczenie - jeden zrozumie to jako zdobywanie nowych doświadczeń , umiejętności , wiedzy naukowej , awansu społecznego a ktoś inny jako ubogacenie wnętrza , uszlachetnienie charakteru czy wręcz uzyskanie stanu transcendencji w ostatecznym etapie. Dla mnie najważniejszy jest święty spokuj .. cisza i naturalne otoczenie , nie wyobrażam sobie życia w blokowisku . Czy pamiętasz film : "Star-Trek  , Rebelia" ? Była tam społeczność kolonistów na jakiejś planecie , którzy choć obeznani z nowoczesną technologią , to jednak postanowili jej nie używać i żyć właśnie "naturalnie" , ciesząc się kontaktem z przyrodą bez zbytniej w nią ingerencji . I to jest właśnie moja wizja świata , skupienie uwagi na tym co naprawdę ważne czyli na tworzeniu harmonii ze sobą i otoczeniem a nie na technologii , która powinna być jedynie ułatwieniem działającym "w ukryciu" - jak system komputerowy. Mam tu na myśli przerost formy nad treścią w przedmiotach technicznych i ich zastosowaniu . Czy zauważyłeś , jak często używany jest zwrot "obsługiwanie maszyny / komputera" - zamiast posługiwanie się maszyną czy komputerem ? Kto tu jest dla "kogo" ? Bo ja nie zamierzam czegoś "obsługiwać" - ale mogę się tym posłużyć . Niestety im nowocześniejszy sprzęt i bardziej nafaszerowany elektroniką tym bardziej wymaga obsługi (!) , człowiek staje się tu narzędziem a powiniem być panem działania . Jak więc mówić o globalnym rozwoju , gdzie człowiek z jednej strony jest uwalniany przez urządzenia od naturalnych w nim zdolności (liczenia , pamiętania , orientowania się w czasie i przestrzeni) a z drugiej zniewalany przez nie ? (np. smart-zombie)  

Też jestem zdegustowany rzeczywistością i nieraz już myślałem o udaniu się w "nieznanym kierunku"  ale to wymaga właśnie porzucenia tej strefy komfortu i wzięcia na plecy ciężaru ewentualnego niepowodzenia .. a tu wszystko jest łatwe i dostępne , pod ręką . Nie ma lekko .. panie kolego.

Portret użytkownika Namaste

Rozwój dla każdego może

Rozwój dla każdego może oznaczać cos innego. Dla mnie to rozwijanie się na poziomie fizycznym, umysłowym i duchowym. Czyli jak najbardziej biorę pod uwagę również pieniądze, ale musi zachowana równowaga na wszystkich poziomach. No bo co mi po pieniądzach, jeśli ich zarabianie odbywa się kosztem zdrowia, czy relacji z rodziną i przyjaciółmi? Ale wiem, że bez pieniędzy w dzisiejszym świecie ciężko utrzymać zdrowie w dobrej kondycji i oczywiście jak nie ma pieniędzy to i relacje z ludźmi mogą na tym ucierpieć. 

Oglądałem wszystkie części Star Treka, w sensie filmów fabularnych, bo seriale już nie wszystkie, ale nie pamiętam tego, o czym piszesz. Moja wizja świata to symbioza/harmonia przyrody i technologii. W serialu Gwiezdne wrota przedstawiona jest rasa Noxów. Żyją oni w zgodzie z naturą, przy czym korzystają z rozwiniętej technologii. Takie społeczeństwo mi się marzy. 

Ja nie jestem aż tak bardzo zdegustowany rzeczywistością. To, że ona jest, jaka jest, nie stanowi dla mnie jakiegoś problemu. Problemem jest narzucanie nam stylu życia. Jeśli ktoś chce mieszkać w kilkunastomilionowym mieście, to niech sobie mieszka. Ale jak ktoś woli żyć jak nomad, to niech sobie tak żyje. Gdyby był wybór, byłoby idealnie, ale niestety większość z nas musi się dostosować. 

Bóg we mnie pozdrawia Boga w Tobie. 

Portret użytkownika Quark

No właśnie o tym mówiłem .

No właśnie o tym mówiłem . Wybór jest coraz bardziej ograniczony a żyć trzeba . Równowaga w tych trzech sferach - jasna rzecz , pełna zgoda. Dlatego prawdą jest stwierdzenie , że pieniądze szczęścia nie dają , bo jak można być szczęśliwym mając pełny skarbiec a pustą głowę ? - znam takie osoby. Niezadowolenie z rzeczywistości to jest właśnie wszystko to co nam jest narzucane , co musimy , do czego trzeba się dostosować i tolerować to co jest - wiedząc , że mogłoby być dużo lepiej gdyby nie opór przed nowym podejściem . Ja wiem , że świat w którym żyjemy mógłby już dziś być wspaniałym i sprawiedliwym miejscem , dostatku , dobrobytu , pełny zgody , przyjaźni itd. ale jednocześnie rozumiem , że tak się nie stanie znając tego przyczyny . Przykładowo , gdy robisz coś w sposób najmniej obciążający środowisko , starasz się ekologicznie żyć i nikomu nie wadzić a widzisz , że ktoś obok ma to zwyczajnie gdzieś niczym się nie przejmując , to jakie to w Tobie zrodzi odczucie ? Cały ten wysiłek "przecieka" komuś przez palce .. oto frustracja wynikająca z wolności wyboru i wolnej (złej) woli . Wiesz , że może być dobrze a jest źle - przymusza się nas do tolerowania tego stanu . Dlatego właśnie powstawały ekowioski i inne intencjonalne osady , w których ludzie niezadowoleni z powszechności starali się stworzyć "swój kawałek podłogi" , niejako poza światem , na własnych zasadach. Oto powód tak dużej fascynacji "Anastazją" i całą tą ideą powrotu do natury . I to samo było w świecie "Star-Trek'a" , tam też obywatele ziemi przenosili się grupkami na inne planety by zacząć tam wszystko od nowa po swojemu - jako osadnicy. Grozi nam wprowadzenie NWO , ucisku i "terroru" ale dokąd przed tym uciec ? Nie bardzo jest już dokąd .. można się próbować "okopywać" tu gdzie się jest , ale prędzej czy później system i tak nas złapie za d... Był nawet taki śmiałek , który ogłosił eksterytorialność swojego skrawka ziemi i ustanowienie na nim swojego państwa z własną flagą itd. - tu w Polsce . Ale to wszystko przypomina raczej wóz Drzymały niż prawdziwą wolność . Dlatego jedyne co możemy zrobić to znaleźć sobie swoją niszę i starać się utrzymać stan zbliżony do szczęśliwości tak długo jak się da.

Portret użytkownika Namaste

Był nawet taki śmiałek ,

Był nawet taki śmiałek , który ogłosił eksterytorialność swojego skrawka ziemi i ustanowienie na nim swojego państwa z własną flagą itd. - tu w Polsce 

Masz na myśli Królestwo  Kabuto? Takich państw może powstawać więcej, to jest kwestia dogadania się ludzi z danego terenu. Nas się w wielu sprawach okłamuje, albo nie mówi się prawdy. Każdy w Polsce musi płacić ZUS, ale nikt nie ma z ZUSem podpisanej umowy, więc jego płacenie nie jest do końca zgodne z prawem. Wiele instytucji państwowych to tak naprawdę zarejestrowane firmy. To samo tyczy sie partii politycznych. Kiedyś było można sprawdzić to wszystko w rejestrze Bisnode, teraz wpisując konkretne nazwy, nic nie znajduje, jedyne co udało mi się znaleźć to profil Komendy Głównej Policji: https://www.dnb.com/business-directory/company-profiles.komenda_g%C5%82%C3%B3wna_policji.2f4a99719617d8c0c41a0a4e027fc3ec.html

Przypuszczam, że te dane dalej są w tym rejestrze, tylko z jakiegoś powodu, nie można ich znaleźć. Natomiast w internecie jest dostępny film, gdzie jest to wszystko pokazane, gdy jeszcze można było to znaleźć. Sam wtedy sprawdzałem i faktycznie było tak, jak pokazane jest to na filmie. Już sam początek tego filmu jest szokujący, bo mowa tam o tym, że Polska jest zarejestrowana jako firma. Nie wiem co myśleć o tym, że Polska to firma, ale co do tego, że firmami są instytucje i partie polityczne, nie mam wątpliwości. Film był wpierw na YT, ale nie ma się co dziwić, że został usunięty. Ale na szczęście zachował się w innych miejscach, więc link masz tu: http://www.infoekspres.pl/wp-content/uploads/2021/03/Dlaczego-Prezydent-Premier-Sejm-Senat-ZUS-Skarb%C3%B3wka-Policja-zarejestrowane-s%C4%85-jako-firm...

Bóg we mnie pozdrawia Boga w Tobie. 

Portret użytkownika Quark

Tak , słyszałem już kiedyś o

Tak , słyszałem już kiedyś o tym ale trudno powiedzieć co o tym myśleć . Z resztą jak wspominałem już wielokrotnie nigdy nie interesowały mnie zbytnio zawiłości i zależności tego systemu , tak jak nie interesuje mnie polityka . Ja mam swoje wyobrażenie funkcjonowania kraju i to chciałbym urzeczywistnić gdybym mógł . Może poprostu jest tak , że dla uproszczenia całości globalnych rozliczeń , przyjęto definicję "firmy" dla instytucji i państw aby łatwiej było wszystko księgować ? No bo czym się od klasycznej firmy różni kraj , tylko nazwą . Kraj jest "przedsiębiorstwem" , które produkuje , sprzedaje , kupuje , zaciąga kredyty , zatrudnia pracowników - swoich obywateli , emituje akcje itd. jak zwykła firma. Tak to już jest , że będąc obywatelem kraju (tej firmy) ma się nie tylko prawa ale i obowiązki , jak podatki , składki itp. Tu nie jest potrzebna fizyczna umowa i nie ma tu niezgodności z prawem. 

Portret użytkownika Namaste

 Tak to już jest , że będąc

 Tak to już jest , że będąc obywatelem kraju (tej firmy) ma się nie tylko prawa ale i obowiązki , jak podatki , składki itp. Tu nie jest potrzebna fizyczna umowa i nie ma tu niezgodności z prawem. 

Czyli jeśli dziś podatek dochodowy to jest 17%, a jutro zrobią 70%, to dla Ciebie wszystko będzie zgodne z prawem? I nie chodzi o to, że ludziom się to nie spodoba, tylko o sam fakt, że mogą to zrobić i będzie to zgodne z prawem, Kto im nadał to prawo? Może sami sobie nadali, ale wtedy niczym sie nie różnią od mafii, która pobiera haracze. Ja się przyglądam tematowi od wielu lat, więc po prostu wiem, ze to jest niezgodne z prawem, bo ktoś sobie tak po prostu wymyślił i reszta się musi dostosować. 

Bóg we mnie pozdrawia Boga w Tobie. 

Portret użytkownika Quark

Imputujesz mi coś dokonując

Imputujesz mi coś dokonując daleko idącej nadinterpretacji mojego w tym zdania , niebezpiecznie zbliżając się poglądów niejakiego "euklidesa" . Czym jest prawo ? Obowiązującą normą a skoro mamy bądź co bądź jakąś tam namiastkę demokracji to takie niebezpieczeństwo radykalizacji prawa podatkowego nam nie grozi , szczególnie że (może nie zauważyłeś ?) , podatki w naszym kraju ostatnio zostały obniżone a kwota dochodu nim nie objęta wielokrotnie zwiększona . Przemyśl sobie definicję opodatkowywania i motywację za tym stojącą oraz różnicę między nimi a haraczem. Nie chcę się dalej zagłębiać w ten temat .. Właściwą postawą jest kreowanie myślą lepszego świata a nie roztrząsanie tego co w tym obecnym jest złe lub może się takie stać.

Portret użytkownika Namaste

Niczego Ci nie imputuje. Po

Niczego Ci nie imputuje. Po prostu dostrzegam coś, czego wiele osób może nie dostrzegać. Przy czym jak widzisz nie robie tego co robi euklides, bo to prowadzi do kłótni. Jak masz trochę inteligencji, to sam zbadasz temat i wyciągniesz własne wnioski. Opieranie się o to, co ktoś napisze w internecie, czy powie w TV to poddanie się manipulacji. Więc jak mi to sam napisałeś w innym miejscu "bądź mądry".

To, że podatki zostały obniżone, a kwota dochodu nimi nieobjęta wielokrotnie zwiększona  ....a liczyłeś, czy faktycznie tak jest, czy tylko oparłeś się na przedstawionej propagandzie? Pewna emerytka wzięła kalkulator i policzyła- spójrz na obrazek, co jej wyszło. 

Nie musimy dalej ciągnąć tematu, ale odpowiedz sam sobie na jedno pytanie: Czy gdyby podatki nie były obligatoryjne, to czy płaciłbyś je dobrowolnie? 

 

Bóg we mnie pozdrawia Boga w Tobie. 

Portret użytkownika Quark

Nie nie mam odrobiny

Nie nie mam odrobiny inteligencji .. Sprawa pierwsza : "Demotywatory" - demotywacja to przeciwnieństwo motywacji czyli pobudzania , zachęcania , pozytywnego działania - czyli coś negatywnego. Sprawa druga , jeśli kwota wolna od podatku wzrosła z 2.500 zł na 30.000 zł to jest lepiej czy gorzej , gdzie tu oszustwo ? Jak podatek dochodowy zmalał z 19% na 17% to obciążenie spadło czy znów nas "oszukano" ? Ta babina z "obrazka" coś tam policzyła ale chyba nie to co trzeba .. Jeśli jej emerytura rocznie nie przekracza 30.000 zł to znaczy , że nie zapłaci tylko tych 17% podatku od dochodu a nie że inne składki jej zmaleją .. Otrzymując 30.000 zł rocznie bez podatku oszczędza 5.100 zł - bo tyle by musiała zapłacić podatku dochodowego , te 17% - czyli zostało by jej 24.900 zł , a teraz ma 30.000 zł ! Otrzymuje o ponad 5.000 zł więcej niż przedtem więc niech nie pitoli , że jej na leki zabraknie czy na ubezpieczenie samochodu . Mnie też nikt nie dopłaca i sam muszę swoje koszta ponosić. Każdy by chciał , żeby kto inny ponosił jego koszty (odliczenia od podatku) , leki , samochód , zabiegi ... i co jeszcze ?! Ja za wszystko sam płacę - Tobie ktoś dopłaca ? Przyzwyczaiło się "dziadostwo" to rozmywania kosztów przez rozkładanie ich na barki całego społeczeństwa a potem jedna z drugą na forsie spi i wnukom "skutery" kupuje - taka "bieda".

Przedtem otrzymując 24.900 zł (załóżmy) musiała odjąć od tego podatek pomniejszony o 9% składki zdrowotnej czyli zostawalo jej 22.907 zł . A teraz pobierając 30.000 zł (nie płaci podatku i nie odlicza od niego składki) czyli mamy 30.000 - 9% = 27.300 zł .. oszczedza 4393 zł !! Jeszcze jej mało ?!

Czy gdyby podatków nie było to sam składałbyś się na infrastrukturę z której teraz korzystasz dowoli nikomu się z tego nie rozliczając ? Zapłaciłbyś za drogi dojazdowe , kanalizację , wodociągi , meliorację , mosty , wiadukty , linie kolejowe i autobusowe , metro itd. itp. etc. ? Utrzymanie wojska i policji , straży pożarnej , pogotowia i szpitali ? 

Sam się opierasz na tym co ktoś w sieci napisał . 

Portret użytkownika Namaste

Nabieram wątpliwości czy

Nabieram wątpliwości czy rozumiesz to, co czytasz. 

Za 2020 rok kwota wolna od podatku wynosi 3091 złotych.

Zakładamy, ze dochód tej pani to równe 30000 złotych. 

Więc odejmujemy kwotę wolną od podatku i mamy 26909 złotych. Mamy też informację, że koszty lekarstw przekraczają 1200 złotych. Nie wiemy dokładnie ile, więc niech będzie 1200. Czyli 26909-1200 i wychodzi nam 25705. 

Musimy odliczyć składkę zdrowotną. Ta składka za 2020 rok to 362,34, czyli w skali roku 4348 złotych. 25705-4348=21357.

Pani pisze jeszcze o kosztach rehabilitacji. Nie wiemy, ile one wynoszą, więc załóżmy, że 500 złotych miesięcznie, czyli 6000 rocznie.  Czyli znowu odejmujemy 21357-6000= 15357. To od tej kwoty pani płaci 17$% podatku. Czyli 2610 złotych. 

30000- 2610 to daje tej pani dochód netto 27390 złotych. W przypadku kwoty wolnej od podatku 30000 złotych i 9% na składkę zdrowotną dochód netto tej pani wyniesie  27300. Czyli w obu przypadkach jest to niemal identyczna kwota (lekki plus licząc po staremu), a ta pani pisze, że straci 1000 złotych lub więcej, ale ja nie liczyłem kosztów utrzymania samochodu, o którym ona wspomina no  i przyjąłem koszt rehabilitacji na poziomie 500 złotych miesięcznie, choć to może być inna (wyższa) kwota, co sprawiłoby, że podatek do zapłacenia byłby mniejszy, wiec dochód netto większy. 

A teraz uważaj. Ta pani zrobiła wyliczenia tuż po ogłoszeniu nowego ładu. Teraz się mówi o 4.9 % ale nie mniej niż 9% od minimalnego wynagrodzenia. Ile to naprawdę będzie to może się jeszcze zmienić. W każdym razie zastosowano tu znaną technikę manipulacji. Rząd wiedział, że 9% to jest za duże i że to nie przejdzie. 9%, to nie był cel, cel był niższy, ale gdyby od razu powiedziano 4.9 % to było oburzenie, a jak zmniejszyli z 9 na 4.9, to już ok, bo jest mniej, a durne ludziska dają się nabrać na "mniejszy" podatek. 

"Demotywatory" - demotywacja to przeciwnieństwo motywacji czyli pobudzania , zachęcania , pozytywnego działania - czyli coś negatywnego. 

To prawda. Ale tu demotywujące jest to, że ta emerytka po wprowadzeniu nowego polskiego ładu, zamiast mieć więcej pieniędzy w kieszeni, będzie ich mieć mniej. 

 

EDYCJA. Wyedytuje, bo mi napiszesz, że nie można odliczyć od podatku  lekarstw, rehabilitacji i kosztów używania samochodu. Po spełnieniu określonych warunków jak najbardziej można to odliczyć. Info w linku: https://www.spes.org.pl/twoje-prawa/podatki/odliczenia-na-cele-rehabilitacyjne

Bóg we mnie pozdrawia Boga w Tobie. 

Portret użytkownika Quark

Nie będę się w to zagłębiał

Nie będę się w to zagłębiał bo mnie to nie interesuje co , kto i jakie ma problemy. Ale 1.Dochód nie objęty podatkiem wzrósł prawie 10 krotnie , 2.podatek najniższego progu dochodu został zmniejszony o 2% , prawda ? Babina dostaje 13 i 14-tą emeryturę , zgadza się ? (sumarycznie więcej co miesiąc) .Kto ma płacić za jej leki , rehabilitację i koszty utrzymania samochodu - (kto to wie , gdzie , kiedy i jak często nim jeździ) , ?? Ja mam płacić ??? Bo jeśli ona sobie to odlicza to ktoś za to zapłacić musi , taka jest prawda . A co mnie obchodzi jakaś sfrustrowana emerytka , mną się nikt nie przejmuje . 

Podobnie jest z przedsiębiorcami , biorą sobie nowe samochody w "leasing" a koszty jego utrzymania odpisują sobie od podatku jako koszty uzyskania dochodu - co mnie to kurna obchodzi ?! Niech sami za siebie płacą a nie społeczeństwo i potem jeden z drugim jeszcze bezczelnie śmieje się z uczciwych ludzi bo zamiast podatku zapłacić to on dostaje "daninę" od państwa (zwroty) twierdząc , że firma mu "straty" przynosi - to niech ją zamknie w cholerę . 

To , że ta babka kupuje jej potrzebne leki i płaci za jej potrzebną rehabilitację i za swój samochód (potrzebny czy nie) to też jest TYLKO jej problem . Inna sprawa , że emerytura jako wypracowane czyli należne świadczenie pracownicze nie powinno podlegać opodatkowaniu , bo od tych pieniędzy każdego miesiąca już podatek został pobrany. Ten system tak funkcjonuje , że z pustego i "salamon" nie naleje , żeby komuś coś dać to drugiemu zabrać coś trzeba - może miała pecha. Dlatego ja mówię , nie zabierać ale i nie dawać ! Racjonalny system , racjonalny rząd , racjonalna gospodarka a nie socjalizm .

Ps. Twój avatar , pseudonim i motto sugerują zainteresowanie zupełnie innymi sprawami niż się okazuje .

Portret użytkownika N

Ależ oni nie powielają błędów

Ależ oni nie powielają błędów tylko raczej stosują bardzo dobre i sprawdzone metody... to wszystko celowe działanie ... rząd jednostki czyli polityków jest mega wygodna piramida do wprowadzanie swojej woli. Wystarczy zaszantazowac kilku ludzi i po sprawie... Można mówić ze w tej sprawie maczali ręce Hamerykanie albo komuniści lub może masoni itp . Piramida na piramidzie i zapewne na szczycie znajdziemy najpotężniejsze rody naszej planety wraz z najbogatszym ludźmi (mają pieniądze bo im na to pozwolono gdyż są częścią zarządu tego folwarku jakim jest ziemia)

Portret użytkownika Jan Pawłowski

Komunisci nie pracuja dla

Komunisci nie pracuja dla dobra kraju, tylko swojego. Nie obchodzi ich co sie stanie z narodem. Kiedy kraj i narod biednieje-oni sie bogaca biorac łapówkii okradająć bezposrednio panstwową kasę.

Strony

Skomentuj