Wenezuela wprowadza karę 25 lat więzienia za prowokowanie do zamieszek

Kategorie: 

Źródło: Flickr/MARQUINAM/CC BY-NC-ND 2.0

Wenezuelski rząd odebrał opozycji prawa, które otrzymała w wyniku wyborów parlamentarnych w grudniu 2015 roku. Opanowane przez przeciwników obecnej władzy Zgromadzenie Narodowe straciło w lipcu bieżącego roku swoją pierwotną funkcję i utworzono nowe Zgromadzenie Ustawodawcze. Prezydent Nicolas Maduro nazwał ten zabieg próbą ratowania kraju przed upadkiem. Nowy organ chce teraz zaprowadzić pokój na ulicach miast dzięki ustawie, która pozwoli zamykać w więzieniach osoby prowokujące do zamieszek.

 

Sytuacja w Polsce jest o wiele łagodniejsza niż w Wenezueli. Choć u nas faktycznie organizowane są protesty a nawet wzywano do zamachu stanu, w kraju Ameryki Łacińskiej od wielu miesięcy trwają zamieszki na ulicach, ginie coraz więcej ludzi i popełniane są morderstwa polityczne. Nastroje dodatkowo radykalizuje bieda, głód i silna krytyka władzy z zewnątrz. Tamtejsza waluta radykalnie straciła na wartości - na początku sierpnia, na czarnym rynku za jednego dolara amerykańskiego można było kupić 13 tysięcy boliwarów. Z kolei niedobór żywności jest tak poważny, że w jednym z zoo ukradziono dwa pekariowce obrożne a zwierzęta te najprawdopodobniej zostały zjedzone, jak twierdzi policja.

 

Odkąd powołano Zgromadzenie Ustawodawcze, rząd miał zajmować się rozwiązaniem trudnej sytuacji w kraju. Tymczasem zaczęto od usuwania ze stanowisk przeciwników politycznych, a teraz zapowiedziano ustawę przeciwko szerzeniu nienawiści i dyskryminacji. Z dużym prawdopodobieństwem zostanie ona wymierzona przeciwko protestującym i opozycji. Prezydent Nicolas Maduro powiedział kilka dni temu, że każdy kto będzie szerzył nienawiść na ulicy zostanie złapany przez służby porządkowe i trafi do więzienia na 15-25 lat.

 

Od ponad tygodnia Wenezuela robi wszystko, aby państwowe stanowiska zajmowali tylko zwolennicy rządu. Kryzys póki co trwa, ale może być jeszcze gorzej. Stany Zjednoczone mogą nakładać kolejne sankcje, zaś Donald Trump powiedział niedawno, że ma przygotowaną opcję militarną dla Wenezueli. Jego wypowiedź zasiała obawy przed potencjalnym atakiem i zarządzono przygotowania do manewrów wojskowych, które odbędą się w dniach 26-27 sierpnia.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Skomentuj