Wenezuela należała do największych producentów ropy naftowej. Dziś brakuje jej benzyny

Image

Źródło: 123rf.com

Wenezuela znajduje się w ciężkiej sytuacji ekonomicznej, z której próbuje się wydostać z wielkim trudem. Kraj miał ostatnio spore problemy ze spłatą długów, zaś mieszkańcy mają utrudniony dostęp do żywności i innych podstawowych produktów, które są niezbędne dla przetrwania. Od niedawna zaczyna również brakować benzyny.

 

Już w zeszłym miesiącu w niektórych stanach Wenezueli zaczęto racjonować paliwo na stacjach benzynowych. Klienci mogli zakupić ograniczoną ilość paliwa w zależności od posiadanego pojazdu - przykładowo samochody sedan otrzymywały maksymalnie 30 litrów. Jednak kryzys wciąż pogłębia się a niedobór benzyny dotyka coraz większą część państwa. Kolejne stacje benzynowe są zamykane ze względu na brak paliwa. Tak narodził się czarny rynek, na którym można kupić paliwo, lecz po znacznie zawyżonej cenie.

 

Wenezuela cierpi również na niedobór żywności. Niektórzy handlarze sprzedają cukier i kawę w łyżkach zamiast na kilogramy, a tłumy ludzi stojące w kolejkach pod sklepami coraz częściej organizują zamieszki. Władze poinformowały o fatalnym zdarzeniu - pijani żołnierze Gwardii Narodowej próbowali przegonić ludzi stojących w kolejce po wieprzowinę, której zabrakło na półkach sklepowych. Ludzie zignorowali nakaz, a żołnierze otworzyli ogień. Jeden z nich zastrzelił kobietę w ciąży i zranił drugą osobę. Wenezuela miała otrzymać wieprzowinę jeszcze przed świętami od portugalskiej firmy, która wstrzymała dostawę ze względu na zaległą płatność około 40 milionów euro.

 

W noworocznym przemówieniu do mieszkańców, prezydent Nicolas Maduro zapowiedział kolejną podwyżkę płacy minimalnej. W 2017 roku powiększano ją aż pięć razy do poziomu ponad 170 tysięcy boliwarów na miesiąc. Teraz rząd ponownie podwyższy płacę minimalną o 40%. Dla Wenezuelczyków nie robi to zbyt wielkiej różnicy, ponieważ lokalna waluta jest praktycznie bezwartościowa - za jednego dolara można kupić ponad 110 tysięcy boliwarów. W wielu sklepach sprzedawcy nawet nie przeliczają pieniędzy od klientów tylko przyjmują je na wagę.

 

Rząd oświadczał, że nigdy nie uzna siebie za bankruta i będzie dążył do poprawy sytuacji ekonomicznej. Wenezuela porozumiała się z Rosją w sprawie restrukturyzacji długów i liczy na dalsze wsparcie ze strony Chin. Władze ogłosiły również, że w najbliższych dniach utworzą swoją własną kryptowalutę "Petro", z pomocą której mają zamiar płacić za towary. W ten sposób Wenezuela chce omijać wszelkie blokady finansowe i sankcje z nadzieją na ustabilizowanie sytuacji w kraju.

 

0
Brak ocen

Dodane przez portis (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

To nie rządy lewactwa, ale "pomocna" dłoń uSSa jest przyczyną problemów Wenezueli.

W myśl zasady: Jeśli nie zechcesz opłacać się mafii będziesz miał poważne problemy.

Demokracja musi zaistnieć w każdym zakątku świata...

Inaczej bankrut zza oceanu zdechnie.

0
0

Dodane przez Akamai w odpowiedzi na

akamai to zart,, wcale tak nie jest, to komunistyczna gospodarka zcentralizowana, wolny rynek i bedzie gospodarka inaczej funkcjonowac, to jak z tobą jak ktos bedzie kierował twoim umysłem to nic z tego nie bedzie ... pomysłami kazdy moze sie własnymi kierowac i tworzyc konkurencje

ale wina zawsze musi byc.. najprostsze

0
0

Żołnierz, obrońca narodu – pijany na służbie strzela i zabija kobietę w ciąży… stojącą by mieć co zjeść bo w ciąży tym bardziej potrzebuje sił...

Tymczasem „Elita” zastanawia się czy dziś pasztet z zająca, sarnina czy tatar… i śmieją się z własnego ludu. Wenezuela. Katolicyzm 71%, protestantyzm 17%...

Jak to powiedział Papież Leon X - "Popatrzcie, ile ta bajka o Chrystusie korzyści nam przyniosła. Niech nasz pontyfikat będzie szczęśliwy i radosny".

I bez względu czy tak właśnie powiedział, czy te słowa włożyli w jego usta oponenci, to widać jak ulegli i bezbronni mentalnie są tacy zmanipulowanie ludzie. Ślepo wierzący w świętych, wszelakie matki boskie (szczególnie modne w Ameryce Południowej) i Jezusa.

Jezusa, który dla katolików jest na drugim miejscu po Marii, dla protestantów na pierwszym, dla Świadków Jehowy jest synem bożym, ale nie bogiem więc ma status niższy (tak mi powiedział osobiście świadek Jehowy) no a dla Żydów Jezus nawet nie istniał. Nie ma obiektywnej prawdy nawet wśród ludzi wierzących. To jak kilka remakeów tej samej historii, która jednak różni się od siebie, bo tak to już jest z fikcją….

0
0

Dodane przez ZwariowanyWariat w odpowiedzi na

Tylko co z tą informacją ma wspólnego Jezus Chrystus ? 

Zapewniam Cię że nikt , ale to nikt z tych  co  do Niego należą - nie ma nic wspólnego z przemocą, przestępstwem.  Nikt. 

Źli ludzie , czynią złe rzeczy i tylko i aż tyle. 

0
0

Dodane przez Yoda w odpowiedzi na

@Yoda, 

Chodzi mi o to, że ludzie wierząc w takie bajki jak Jezus dają sobą sterować / są bezbronni. Nie potrafią stawić czynnego oporu bo wolą się pomodlić. Cały Świat jest zahipnotyzowany a przynajmniej większość.

0
0

Dodane przez ZwariowanyWariat w odpowiedzi na

Przecież oni modlili się o socjalizm. Zapomniało się jak wenezuelski lud demolował sklepy i stawiał czynny opór grubo ponad dekadę temu?

0
0

Dodane przez ZwariowanyWariat w odpowiedzi na

Otóż to. Wiara w Boga (jakakolwiek) paraliżuje siły psychiczne w zrozumieniu i działaniu ludzkiej istoty przeciwko złu i jest fundamentem zła. Gdyby każdy człowiek zrozumiał istotę Boga, jaki był jego cel i jak swoimi wyborami Wolnej Woli decyduje o swojej nagrodzie i karze samego siebie, nie byłoby zła.

0
0

Dodane przez ZwariowanyWariat w odpowiedzi na

Witaj. Kościół kk i ogólnie chrześcijaństwo ma zarąbisty dział marketingu, który wciska tłumom badziewie, które w ich mniemaniu jest temu tłumowi niezbędne do życia, choć okazuje się bezwartościowym bublem, które człowieka poniża i utrzymuje w poczuciu winy i każe odwalać jakieś cyrki z chociażby jedzeniem ciała i piciem krwi.

I tak ludziska wierzą w ziomeczka, który chasał sobie po świecie 2000 tys. lat temu i zamieniał wodę w wino i umarł za nasze grzechy, choć my wtedy nie żyliśmy i o nic go nie prosiliśmy. Bo tak głosi jakaś książka, która była stosownie, wielokrotnie przerabiana i pajace w czarnych sukniach, którzy są jedynie szeregowcami w korporacji kościelnej, a jak wiadomo korpo ma w dupie człowieka, liczy się tylko zysk.

Moim zdaniem są dwie możliwości.

1. Był przedstawicielem obcej cywilizacji.

2. Był wytworem ludzkiej wyobraźni, który trwa do dzisiaj aby sterować ludzkością (róbcie to i to, bo jak nie to piekło, diabły, ognie i smoła w kotle).

Póki co mamy trupa na krzyżu, przed którym bezrozumna gawiedź klęczy i klepie mantry, aby sąsiad zdechł bo kupił se lepszego Passata :)

To wszystko to biznes.

Pozdrawiam :)

0
0

Dodane przez MiamiVibe w odpowiedzi na

Jezus Chrystus głosił miłość bliżniego(każdego człowieka a nie tylko żyda)...i prymat ducha nad materią...I nie miał...i nie ma nic wspólnego z szalbierzami którzy wykorzystywali jego osobę i nauki dla własnego doczesnego zysku.Te nauki były i są najszlachetniejszymi wytworami ducha w znanej nam historii ludzkości...One byłyby takimi nawet gdyby Chrystus historycznie nie istniał...bowiem są esencją niewzruszonego prawa naturalnego...

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

@semperparatus 

Tylko, że nawet jeżeli spisane słowa Jezusa to „prymat ducha nad materią”, zostały one wykorzystane, aby ludziom odebrać chęć życia i działania tutaj na Ziemi, bo Jezus powiedział: „koniec jest bliski”. Ludzie czekają, cierpią a końca nie widać. Dlatego uważam, że Jezus ma właśnie dużo do tej sytuacji.

0
0

Dodane przez ZwariowanyWariat w odpowiedzi na

Pobyt na tym upadłym swiecie...mozna porównać do "odsiadki"w więzieniu...jest on jednocześnie karą(za przewinienia w poprzednich wcieleniach)i nauką dla słabo rozwiniętych dusz(którymi jesteśmy).A "dyrektorem"tego więzienia jest jahwe-demiurg-szatan...żydowski bożek plemienny...(Łk.4,1-13).na szczęście ta kara jest tylko czasowa...bo coż znaczy np.70-80 lat w porównaniu do wieczności?Po odbyciu kary-nauki...wracamy do swojej duchowej "ojczyzny"...

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

Ogólnie świat jest niczym raj, to człowiek zrobił z niego piekło dla innych.

,, .jest on jednocześnie karą(za przewinienia w poprzednich wcieleniach)i"

Pierdzielenie. Powielasz budowanie poczucia winy, które jest główną cechą sekty.

,, nauką dla słabo rozwiniętych dusz(którymi jesteśmy) "

Typowe dla religii. Poniżanie i wmawianie, że jesteśmy czegoś niegodni i gorsi.

0
0

Dodane przez MiamiVibe w odpowiedzi na

Bo rzeczywiście tak jest...jesteśmy słabo rozwiniętymi duszami...dlatego wcieliliśmy się na tym okrutnym świecie...żeby uczyć się (rozwijać)doświadczając zła i cierpienia.Dlatego "raj na tym upadłym świecie...jest mrzonką...Doświadczymy go dopiero po osiągnięciu doskonałości...i powrocie do Boga.....Polecam zapoznanie się z gnozą i gnostycyzmem...

0
0

Dodane przez MiamiVibe w odpowiedzi na

@MiamiVibe

Otóż to! Jedynym naszym problemem byłyby katastrofy naturalne i inne zdarzenia losowe. Nie głód, bieda, przemoc (wojny), zawiść (złodziejstwo), zdewastowane środowisko, rzeźnia dla ludzi i zwierząt itd. itp. Utopia nie jest czymś niemożliwym. 

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

Nie ma żadnych poprzednich wcieleń. Dusza człowieka po śmierci, jeśli była godna wraca do Boga i rozmywa się mieszając w całej boskiej istocie. (jak kropla deszczu wpadająca do oceanu) Kropla ta wszakże ma pewną duchową i świadomą "barwę"; wzbogaca Boga. Nowy człowiek rodzi się z inną "kroplą", która posiada w wielkim "rozcieńczeniu" świadomość ( "barwę") innych istot zmarłych. Stąd zjawisko de'ja viu. Raz w tym stanie jesteś rycerzem a raz kochanką króla Karola. To właśnie wynika z tego.

Ponieważ zdarzyło mi sie mieć różne de'ja viu dokładnie z tego samego czasu historycznego pozyskałem w ten sposób dowód na swoją teorię. Pozdrawiam

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na

AMR sam miałem kiedyś podobne przypuszczenia odnośnie "rozcieńczenia" się naszej świadomości w oceanie boskości. To może być prawda, ale niekoniecznie musi. Co do de'ja viu to jest jeszcze inne wytłumaczenie. Otoż jak już kiedyś pisałem wszechświat ma naturę informacyjną. Cały wszechświat (a raczej wszystkość) posiada swoją pamięć (na Dalekim Wschodzie nazywa się to Kroniką Akashy). Mogłeś zczytać informacje z pamięci wszechświata. Dawno temu ja i moja znajoma zrobiliśmy doświadczenie. Weszliśmy w stan głębokiej medytacji i sprawdzaliśmy co nas łączyło w poprzednich wcieleniach. Gdybym wypowiedział się pierwszy na temat tego co wyszło, to miałbym wątpliwości, ale pierwsza wypowiedziała sie ta znajoma. To co jej wyszło było identyczne z tym co wyszło mnie. Czy więc istnieje reinkarnacja? Nie wiem, sądzę że nie, a przynajmniej nie w takiej formie jak się to przedstawia. Widze dwa wytłumaczenia. Albo ja i ona podłączyliśmy sie pod tą samą informację, albo był to jakiś przekaz telepatyczny i jedno z nas wpłyneło na wizję drugiego. Oczywiście może istnieć tez inne wytłumaczenie, które nie przyszło mi do głowy.

 

Pozdro AMR.

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

odsiadką i więzieniem jest ten świat dla takich ciemniaków jak ty. Gdybyś rozumiał istotę Boga, wszelkie złe doświadczenia i kleski zrozumiałbyś, że zostałeś wybrany, by je doświadczyć a doświadczenie przekazać Bogu, by poznał samego siebie po owocu który stworzył...

 Nie chciałbyś przeżyć tego, do czego ja zostałem wybrany, bo byś nieprzeżył, albo sie stoczył na dno.., a tak sobie możesz popitolić farmazony z koziej d...y, czyli "PŚ."

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na

Drogi Angelusie czy mógłbyś coś więcej na temat tego ,co przeżyłeś napisać. Wiele razy o tym wspominałeś ale nie napisałeś, co dokładnie przeżyłeś. Jeśli nie chcesz to ok, zrozumie, ale mówiąc szczerze, zaciekawiło mnie to.

z góry dziękuję za odpowiedź NIEDŹWIEDŹ. 

0
0

Dodane przez ZwariowanyWariat w odpowiedzi na

Otóż to... Te słowa o prymacie mają na celu poskromić wszelkie buntownicze odruchy na niesprawiedliwość tego świata i tylko taki mają cel. Poza tym to wcale nie sa słowa chrystusa, tylko skryby piszącgo NT

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na

A ja się z nimi całkowicie zgadzam...bo życie na tej upadłym swiecie jest tylko krótkim epizodem w wiecznym życiu nieśmiertelnej duszy...my wszyscy jesteśmy takimi duszami......i tylko "powodzenie"albo "kapitał'(dobro i wiedza)duchowy powinny mieć dla nas znaczenie...wszystkie dobra doczesne(materialne)łącznie z własnym ciałem...niedługo zostawimy po tej stronie...(Mt.6,19-21)

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

,, One byłyby takimi nawet gdyby Chrystus historycznie nie istniał...bowiem są esencją niewzruszonego prawa naturalnego... "

No to chyba można je stosować i nie trzeba wierzyć w kogoś tam, skoro to takie oczywiste :)

Więc skoro mamy wolną wolę i możemy pójść inną drogą, będąc jednocześnie szczęsliwym nie krzydząc nikogo, to dlaczego jesteśmy z góry przez to skazani na piekło, wedle tej jezusowej szlachetności i dobroduszności ?

I skoro Jezus mówił że każdy może być taki jak on, a jest on dla was bogiem, to mam prawo nazywać się bogiem dla samego siebie :)

 

0
0

Dodane przez MiamiVibe w odpowiedzi na

Fałszywa doktryna o istnieniu wiecznej kary w piekle...została przejęta z judaizmu...i jest sprzeczna z duchem prawdziwego(gnostyckiego)chrześcijanstwa...tak samo jak cały Stary Testament...Sam Chrystus był ARCYGNOSTYKIEM...(Łk.4,1-13,J,8,44,J,18-36)

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

No więc skoro odrzucasz stary testament, to nie możesz się nazywać chrześcijaninem, ponieważ bytowałem niegdyś na forum chrześcijan biblijnych i tam kategorycznie uważano, że biblia stanowi jedność zarówno stary jak i nowy testament. Co to znaczy ,,prawdziwe chrześcijaństwo" ? Dla mnie to i tak krwiożercza religia kierująca się własnymi celami używając do tego nieświadomych ludzi.

0
0

Dodane przez MiamiVibe w odpowiedzi na

Zjudaizowany KK uważa,że ST jest częścią chrześcijaństwa...i że istnieje coś takiego jak wieczna kara piekła...Ale to są obce(żydowskie)"wtręty"w chrześcijaństwie...Dla mnie "prawdziwe chrześcijaństwo"to jak pisałem:miłość bliżniego...dokumentowana czynem...i prymat ducha nad materią...Czyli dokładnie to co głosił Jezus Chrystus Gnostyk...(Mt.5,43-48,Mt.6,19-21)

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

W porządku, jeśli taką drogę obrałeś to nic mi do tego. Ja nią nie podążę. Przynajmniej masz argumenty na poparcie swoich tez i nie skazałeś mnie na męki jak typowy wyznawca religijny :) A to cenię :) Dziękuję za dyskusję i pozdrawiam.

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

A więc kochasz Petru i Tuska? A może gorejesz miłością bliźniego do Kopacz? A jak z twoja miłością do Stalina, Berii i katów NKWD?  Zakłamaniec jesteś i tyle. Obłuda z tych słów kapie jak słodki jad muchomora...

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na

Nie kocham...bo nie jestem doskonały...jak Jezus Chrystus...który wzywał do kochania nawet swoich wrogów...bo wiedział...że miłość do każdego...nawet swojego oprawcy...daje zasługę "po tamtej stronie"...czyli w naszej duchowej ojczyżnie...rozwija nas moralnie...A więc-nie jest to obłuda...tylko zrozumienie własnej niedoskonałości...Przede mną jeszcze długa droga rozwoju...ale twoja-sądząc po wpisach-dużo dłuższa...Gdyby wszyscy robili tak jak Chrystus-nie byłoby zła na Ziemi...

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

g. preawda... Tych co wymieniłem jezus też by nie kochał.. A kochał faryzeuszy wypędzając ich w wiekim gniewie ze światynii?? OBŁUDA I ZAKŁAMANIE NT!!

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na

W swojej nienawisci az się zaplułeś...i robisz  błędy ortograficzne...prowokatorze...albo synu złego...Zobaczysz dokąd cię ta nienawiśc zaprowadzi...Nie pisz do mnie więcej...

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

jak ci klecho brak argumentów, to wytykasz błedy ortograficzne... a gdzie to klecho ten błąd zrobiłem? :) dwa "żrz"? zwykła pomyłka w klawiszach. Ja nie robię błedów ortograficznych i sie nie zapluwam, bo mam sliniaczek w postaci twego mizernego postu  o świetojebliwy... :)

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

,, ..jak Jezus Chrystus...który wzywał do kochania nawet swoich wrogów...bo wiedział...że miłość do każdego...nawet swojego oprawcy...daje zasługę "po tamtej stronie"

Czyli jak mi powiedzmy ciapak zarżnie rodzinę maczetą w imię allacha, to mam go kochać, bo dzięki temu osiągnę mityczny wymiar, którego nikt nigdy na oczy nie widział ? :) Właśnie dzięki takiemu podejściu, zło na tym świecie ma się w najlepsze.

0
0

Dodane przez MiamiVibe w odpowiedzi na

Gdyby wszyscy ludzie postępowali tak jak Chrystus uczył...nie byłoby przemocy i zła na świecie...Niestety...zło się szerzy...ponieważ ludzie są niedoskonali...i żyją na "karnej"planecie...dla dusz słabo rozwiniętych...i w takiej sytuacji wypełnienie nauk  Zbawiciela jest szalenie trudne...a nawet niemożliwe...nie jesteśmy  doskonali jak On...który wybaczył przecież swoim oprawcom...

A więc...w chwili zagrożenia życia i mienia...naszego,naszych bliskich,naszego Kraju...jesteśmy uprawnieni do samoobrony...łącznie z zabiciem agresora...co nie musi się koniecznie wiązać z nienawiścią do niego...Według tego co mówił Chrystus na krzyżu:"Panie,wybacz im bo nie wiedzą co czynią"Generalnie...zabicie drugiego człowieka jest usprawiedliwione tylko w jednym przypadku:samoobrony w obliczu poważnego zagrożenia...

 

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

Nie zgodzę się do co ,,karnej planety" i niedoskonałości ludzkiej, natomiast co do samoobrony zgadzam się całkowicie, lecz małe ale... miłowanie swojego oprawcy, skazuje ludzi na cierpienie, bo co im po mitycznych rajach, skoro w wyniku morderstwa kogoś bliskiego ich świat się zawalił tu i teraz, a wołanie do bożka w takiej sytuacji zawsze kończy się ciszą, dopóki sami nie wezmą spraw we własne ręce. Czekanie na bóstwo skazuje na śmierć lub cierpienie. Powiem tak, elity się nas śmiertelnie boją i masę czasu zajęło im poniżanie nas, mordowanie, okłamywanie i okradanie, aż uwierzyliśmy, że jesteśmy niczym, wobec rozległości macek systemu i rzeczywistości, ale nadchodzi czas, że przypomnimy sobie o naszej potędze i to oprawcy będą cierpieć, na razie jest to delikatny proces i jest nas zbyt mało, ale gdy proces przebudzenia stanie się rozległy, elity będą pływać we własnej krwi, za niezliczone hekatomby z ludzkiego gatunku.

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na

Putia twierdzi ,że demonizowanie stalina to atak na rosje...

Więc jak nie ,,kochać,, stalina....

Lepiej nie wkurzaj wielbicieli idei ...Która nie ważne ile ofiar przynosi ...

0
0