Około 84% raf koralowych cierpi na brak tlenu. Tak wynika z badania Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.

Koralowce są niezwykle wrażliwe na stan środowiska, więc gwałtowne globalne ocieplenie zagraża ich istnieniu. W szczególności, ze względu na wahania kwasowości wody, polipy mogą utracić zdolność do budowy wapiennej skorupy. Rafy koralowe są siedliskiem różnorodności biologicznej i służą jako dom dla wielu żywych stworzeń, dlatego zmniejszenie ich powierzchni powoduje ogromne szkody w biosferze Ziemi.

Andreas Andersson i jego współpracownicy przeprowadzili badanie i odkryli, że z powodu globalnego ocieplenia koralowce cierpią nie tylko z powodu wysokich temperatur i wysokiej kwasowości, ale także głodu tlenu. Taki wniosek wyciągnięto podczas badania 32 dużych raf Oceanu Spokojnego i Atlantyckiego, w tym u wybrzeży Australii, Hawajów, a także Panamy i Okinawy.

Autorzy pracy odbyli kilka wypraw na te rafy koralowe i zainstalowali na swoim terytorium wiele autonomicznych czujników, które co pół godziny zbierały dane o temperaturze wody, zasoleniu, kwasowości i stężeniu tlenu. Naukowcy zauważają, że te informacje mają kluczowe znaczenie dla oceny wpływu globalnego ocieplenia i powiązanych procesów na życie polipów koralowców.

Późniejsza analiza danych zebranych przez te czujniki niespodziewanie wykazała, że ​​praktycznie wszystkie badane rafy koralowe, ponad 84% z nich, stale cierpią na niedotlenienie, umiarkowany głód tlenu. Kolejne 13% koralowców czasami doświadczało silnego niedotlenienia, podczas którego stężenie tlenu w wodach otaczających polipy spadło poniżej dwóch miligramów na litr.

Problemy te są szczególnie widoczne w nocy i wczesnym rankiem, kiedy pod nieobecność słońca glony nie produkują, ale pochłaniają tlen. W przyszłości, gdy woda będzie się ocieplać (i zmniejszy się zdolność rozpuszczania tlenu), problem może się nasilić.