Waran z Komodo stał się gatunkiem zagrożonym

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody opublikowała już drugą aktualizację list zagrożonych gatunków w tym roku. Najbardziej godną uwagi wiadomością jest wzrost stanu zagrożenia dla największej jaszczurki świata - warana z Komodo.

 

Wcześniej gatunek ten należał do kategorii narażonego na wyginięcie (VU - vulnerable), a teraz stał się gatunkiem zagrożonym (EN - endangered). Powodem rewizji stanu była prognoza, według której w ciągu najbliższych 45 lat warany z Komodo stracą co najmniej 30 proc. swojego zasięgu z powodu podniesienia się poziomu morza spowodowanego antropogenicznymi zmianami klimatu. 

 

Ponadto odsetek gatunków zagrożonych rekinów i płaszczek wzrósł do 37 procent. Jednocześnie wzrosła liczba zagrożonych gatunków tuńczyka i to mimo wprowadzeniu kwot połowowych i walce z kłusownictwem.

 

Od połowy ubiegłego wieku Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody i Zasobów Naturalnych (IUCN) prowadzi listę zawierającą informacje o sytuacji dziesiątek tysięcy gatunków biologicznych. Wbrew powszechnemu wyobrażeniu obejmuje nie tylko rzadkich i zagrożonych wyginięciem przedstawicieli flory i fauny, ale także tych, którzy jeszcze nie są zagrożone. Lista IUCN jest aktualizowana kilka razy w roku: eksperci dodają do niej nowe gatunki i rewidują status już uwzględnionych.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ​euklides

Powodem rewizji stanu była

Powodem rewizji stanu była prognoza, według której w ciągu najbliższych 45 lat warany z Komodo stracą co najmniej 30 proc. swojego zasięgu z powodu podniesienia się poziomu morza spowodowanego antropogenicznymi zmianami klimatu. 

Popłakałem się ze śmiechu. Poziom para-naukowców, w przeciwieństwie do oceanów, obniża się co roku o kilka punktów inteligencji.

Portret użytkownika Pao1

Te ich wyliczenia są zawsze

Te ich wyliczenia są zawsze tak trafne, jak to, kiedy gdzieś tam, przeleci gwiazda po nocnym niebie, może przeleci może nie przeleci.

Większość z nich tam siedzi w szykownych ciuszkach, popijając kawkę typu Kopi Luwak, klepie klawiszami w jakieś tabelki na monitorze, na podstawie danych, takich samych jak Oni, jak ja to nazywam samożutnych pasożytów, znaczy przekonanych o wartości swej "pracy", która tak na prawdę nic nie znaczy. Lepiej by zrobili, jakby wzięli worki na śmieci i ruszyli w teren coś poogarniać, a nie zganiać winę na roztopy, które może przyjdą... może nie...

Pokończone studia o bezwartościowej niemalże wiedzy, szykowne nazwy organizacji, wyuczone naukowe słownictwo, a efektów i pożytku prawie z tego żadnego. Tak z 2/3 tych naukowców, to tylko głupa pali, ale jakby razem się zebrali, to mogliby wymyślić coś sensownego, np. silnik/agregat magnetyczny, oczyszczacz zbiorników wodnych o wysokiej wydajności, dla tych azjatyckich krajów, ogniwa o kilkukrotnie wyższej pojemności, itd.

Czy mogliby się kształcić także na walkę prawną z takimi trucicielami jak Pfizer czy Monsanto. To nie, klepią jakieś przepowiednie klimatyczne, no ale jak mówiłem już, Im się wydaje, że to co robią, jest ważne.

 

Co do smoka z komodo, to szkoda zwierzaka, choć ma on jedną z najohydniejszych taktyk polowania w królestwie zwierząt. Ugryzieniem wstrzykuje ofierze jad i zanieczyszczenia które ma w pysku i łazi za ofiarą, do puki ta nie padnie od zatrucia tymi syfami.

Przypomina mi to zawsze pewną nację, której sposób postępowania wyglądał kiedyś podobnie, dlatego zawsze mi się kojarzy, jak żyd upatrzył sobie jakiegoś przedsiębiorcę. Wtedy albo powodował różnymi sposobami, że u niego zaczynało źle się dziać, albo już okazyjnie trafiał w karczmie na "ofiarę". Gdy ów przedsiębiorca zaczął zastawiać firmę za weksle, to żyd łaził za nim po karczmach i te weksle skupował od karczmarza, potem przejmował interes.

Niby sprytne, ale jednak niesmak budzi...

 

Taka anegdota, pozdrawiam dobrych ludzi Smile

Portret użytkownika Set

I teraz myśląca i czująca

I teraz myśląca i czująca istota stawiana jest pod znakiem zapytania, czy uznać, że stwórca jest śmieciem i wszystko, co tu widzimy, to wszechogarniające zło i podstęp ubrane w ładne stroje, czy zaakceptowsć stwórcę i te zło, które jest wokół i nie stawiać mu oporu.

Pozdrawiam

Skomentuj