Kategorie:
Rosja zdecydowanie zwiększyła obecność wojskową na Bliskim Wschodzie, a w tak zwanym międzyczasie prezydent Putin oświadczył, że interwencja przeciwko szyitom z Syrii jest możliwa. Taka informacja poszła w świat i nie zawsze docierało, że oświadczył, iż najpierw muszą się pojawić dowody, że to wojska rządowe dokonały ataku chemicznego. W rosyjskiej przestrzeni medialnej pojawiają się też groźne głosy, które wzywają do zajęcia państw nadbałtyckich gdyby doszło o agresji na Syrię.
Podobno wywiady kilku krajów dysponują dowodami wskazującymi na Assada, jako winnego masakry z wykorzystaniem sarinu. Putin nazwał dosadnie filmy z masakr chemicznych prezentowane, jako rzekomy dowód zbrodni Baszira al Assada. Jego zdaniem są to filmy kręcone przez Al-Kaidę i wyraził zdziwienie, że ktoś daje wiarę temu co pokazują ci bandyci. Rzeczywiście w sieci dostępne są również filmy przedstawiające, rzekomy atak chemiczny w wykonaniu tych tak zwanych „rebeliantów”.
Poza tym Władimir Putin zastrzegł, że ewentualna interwencja mogłaby być możliwa wyłącznie w ramach działania w ramach akcji rekomendowanej rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ. Oznacza to, że aby dojść do takiego konsensusu w tym konkretnym gremium potrzebne byłoby jeszcze przekonanie do tego Chin, które przecież wspierają zarówno Syrię jak i Iran. Tworzy to skomplikowany chwyt precelkowy, w którym każdy każdego trzyma za pewną część ciała. Dlatego nikt nie liczy na rezolucję i Amerykanie montują atak na własną rękę jak wielokrotnie w przeszłości (na przykład w Jugosławii).
Na dodatek spore zamieszanie zrobił ostatnio wspólny izraelsko-amerykański test rakietowy wykonany na Morzu Śródziemnym. Pentagon oświadczył, że test nie miał związku z Syrią i było to "rutynowo zaplanowane wspólne ćwiczenie" w celu dokonania badań broni rakietowej. Inne źródła podają, że mogło to być jednak jakiegoś rodzaju testem, bo koalicja antysyryjska nie jest pewna czy Rosja nie dostarczyła jednak jakichś elementów tarczy antyrakietowej S-300. Putin publicznie ostrzegał, że ma ważny kontrakt z Syrią na dostawę rakiet i musi go wykonać, ale na razie wstrzymuje dostawy sprzętu.
W prasie rosyjskiej gdzieniegdzie pojawiały się nawet kremlowskie wrzutki ze strony rosyjskich ekspertów wojskowych, że odpowiedzią na agresję wobec Syrii może być na przykład zajęcie republik nadbałtyckich. To mogłoby oznaczać dla nas czas poważnego konfliktu wojskowego z niebezpieczną Rosją. Padają też wezwania do wznowienia testów jądrowych, które mogłyby wzmocnić rosyjską siłę wyrazu w stosunku do społeczności międzynarodowej.
Ocena:
Opublikował:
lecterro
|
Komentarze
Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]
Strony
Skomentuj