W strefie subdukcji Cascadia wystąpiło 150 trzęsień ziemi w 24 godziny. Czy nadciąga wielkie trzęsienie ziemi? 

Kategorie: 

Źródło: ESTC

Amerykańscy sejsmolodzy monitorują bacznie rozwój wypadków w obrębie strefy subdukcji Cascadia i właśnie w tej okolicy zanotowano ostatnio bardzo duży wzrost aktywności sejsmicznej. W ciągu zaledwie 24 godzin zanotowano tam aż 150 niewielkich wstrząsów sejsmicznych. Ich magnitudy nie przekraczały 3 stopni w skali Richtera, ale było ich tak wiele, że można mówić o roju trzęsień ziemi. Czy to oznacza, że można się tam wkrótce spodziewać dużego trzęsienia ziemi i rozległego tsunami w basenie Pacyfiku?

 

Już od jakiegoś czasu wiadomo, że Ameryka Północna może wkrótce doświadczyć katastrofalnego trzęsienia ziemi. Jako obszar szczególnie zagrożony wskazywano właśnie strefę subdukcji Cascadia, która biegnie od północnej Kalifornii, aż do wyspy Vancouver. Oznacza to, że praktycznie całe północno-zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej jest obszarem zdolnym do wyzwolenia katastrofalnego trzęsienia ziemi. 

 

Statystyki wskazują, że istnieje aż 37 procent szans na trzęsienie ziemi o magnitudzie większej niż 8 stopni, do którego może dojść w ciągu najbliższych 50 lat. Historia wskazuje, że takie zdarzenia miały już tam miejsce w przeszłości i to wielokrotnie. Największe trzęsienie ziemi, o jakim nam wiadomo, miało tam miejsce 26 stycznia 1700 roku. Było to zjawisko wyjątkowo katastrofalne i osiągnęło magnitudę ponad 9,2 stopni w skali Richtera. 

Wiemy o tym ponieważ nawet japońskie spisywane regularnie kroniki, donosiły o wielkim tsunami, które zniszczyło setki wiosek i zabiło tysiące wieśniaków i rybaków. Dopiero niedawno specjaliści powiązali dane z kronik japońskich, z ustnymi przekazami rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Japończycy donosili o tsunami bez trzęsienia ziemi, co było dla nich szczególnie zaskakujące. Z kolei Indianie wspominali potężne trzęsienie ziemi, które spowodowało rozlanie się oceanu daleko w ląd.

Pojawienie się tak licznych rojów trzęsień ziemi w miejscu gdzie może wystąpić duża aktywność sejsmiczna z tsunami włącznie, to coś raczej niepokojącego. Amerykańscy sejsmolodzy nie są jednak zgodni co do jednoznacznej oceny tych ostatnich trzęsień ziemi.

Wyspa Vancouver, znajduje się w obszarze strefy subdukcji Cascadia, dlatego zwykle porusza się w kierunku kontynentu, ale co kilkanaście miesięcy dochodzi do wstrząsów w wyniku których wyspa przemieszcza się w kierunku Japonii. Eksperci sądzą, że ten nagły wzrost ilości zjawisk sejsmicznych w obrębie wyspy, może być właśnie skutkiem takiego okresowego przesunięcia.  

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika mirjam

Wszystkie te objawy w

Wszystkie te objawy w ostatnim czasie jak trzęsienia Ziemi czy nagły wzrost sejsmiczy  wskazują że w niedługim czasie nastąpi tak zwane przebiegunowanie Ziiemi , uważam że ten proces już się zaczął a jego apogeum będzie w roku 2023/24 gdzie prawdopodobnie stracimy grawitacje na jakieś trzy miesiące , anomalie pogodowe do tego czasu będą wzrastać z coraz większym skutkiem , ubiegłoroczna anomalia na terenie Północy Polski to pikuś co nas czeka na całym globie do tego czasu.

Skomentuj