Firmy Icon oraz New Story połączyły swoje siły, by umożliwić drukowanie domów za pomocą drukarek 3D. Domy te będą niewielkie i jednopiętrowe, jednak zapewnią one stosunkowo tanie schronienie dla najbardziej potrzebujących.

Icon to firma budowlana z siedzibą w Teksasie, natomiast New Story jest organizacją charytatywną, która zajmuje się przekształcaniem biednych osiedli w przystępne miejsca do życia.

Wydrukowanie mieszkania o powierzchni 35 m² kosztuje około 10 000 dolarów, a jego „wybudowanie” zajmuje 48 godzin. Celem projektu jest zbudowanie wersji o powierzchni 650 m² i znaczne obniżenie kosztów produkcji. Jeszcze w tym roku organizacja wyruszy do Salwadoru, aby rozpocząć pracę nad wspólnotą 100 domów, które mają zostać ukończone w 2019 roku.

Podobnie jak w przypadku drukowania 3D na małą skalę, system działa poprzez powolne dodawanie materiału, warstwa po warstwie. W tym przypadku materiał ten to zaprawa podobna do betonu. Wysokość i szerokość domu jest ograniczona wielkością metalowej ramy, która podtrzymuje konstrukcję.

Projekt „El Salvador” zakłada, że Icon i New Story wybudują 100 domów, finansowanych głównie przez darczyńców z Doliny Krzemowej. Jednak domy nie będą rozdawane za darmo.

„Rodziny zgodziły się na nieoprocentowany kredyt hipoteczny, który będą płacić przez około 10 lat. Koszt takiego kredytu to około 30 dolarów miesięcznie. Według ministerstwa gospodarki tego kraju, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wiejskich regionach Salwadoru wynosi około 360 dolarów amerykańskich. Te pieniądze nie będą wracać do nas, trafią za to do funduszu społecznościowego, który będzie płacić za utrzymanie istniejących osiedli lub za budowę kolejnych domów” - wyjaśnił Brett Hagler, założyciel New Story.

Projekt wzbudził pewne obawy – czy nie wpłynie on negatywnie na sektor budowlany Salwadoru? Brett Hagler odpowiedział, że ​​maszyny będą obsługiwane przez lokalnych pracowników budowlanych, a niski koszt domów będzie z kolei oznaczać większy popyt na budowę kolejnych budynków.