Amerykański wywiad twierdzi, że od kilku lat na terytorium Rosji powstaje kilkadziesiąt nowych podziemnych bunkrów, które mają pełnić rolę centrów dowodzenia. Stany Zjednoczone zakładają, że Rosja przygotowuje się do przyszłego konfliktu, podczas którego wykorzystana zostanie broń nuklearna.

Bunkry powstają w ramach programu modernizacji rosyjskiego potencjału strategicznego. Wywiad USA podaje, że budowa podziemnych schronów przeciwatomowych przypomina wydarzenia z czasów zimnej wojny. Obiekty tego typu powstawały nawet po upadku Związku Radzieckiego.

Pod koniec zeszłego miesiąca, szef Dowództwa Europejskiego Stanów Zjednoczonych generał Curtis Scaparrotti ostrzegł, że Rosja uwzględniła w swojej doktrynie wojennej zastosowanie broni nuklearnej nawet w przypadku konfliktu konwencjonalnego. Z kolei Mark Schneider, były urzędnik Pentagonu do spraw polityki nuklearnej powiedział, że nowa rosyjska strategia bezpieczeństwa narodowego mówi o konieczności zwiększenia obrony cywilnej na wypadek ataku nuklearnego. Jego zdaniem jest to znak, że trwają przygotowania do wielkiej wojny - Rosja prawdopodobnie nie tylko użyje broni masowej zagłady, ale może również jako pierwsza dokonać uderzenia.

Wyścig zbrojeń nuklearnych trwa ale arsenał ten z pewnością nie będzie używany na masową skalę, gdyż zagroziłoby to istnieniu całej ludzkości. Rosja mogłaby wykorzystać broń nuklearną w Syrii, aby nie dopuścić do upadku rządu w Damaszku. Drugim możliwym wariantem jest odpalenie rakiet z głowicami jądrowymi na któreś z państw Europy Wschodniej. Potencjalnym celem Rosji może być Ukraina, Rumunia lub Polska - te dwa ostatnie kraje będą posiadały na swoim terytorium elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Instalacje te powstaną mimo gróźb ze strony Putina.