Pierwsze analizy próbek wody z reliktowego jeziora subglacjalnego Wostok wykazały, że są one zasadniczo wolne od drobnoustrojów, a tym samym, górne warstwy wody w jeziorze mogą być sterylne. Rosyjskim naukowcom w lutym 2012 roku, po wielu latach wiercenia, po raz pierwszy udało się dostać do podlodowcowego Jeziora Wostok, które przez miliony lat pozostawało odizolowane od reszty świata grubą czterokilometrową warstwą lodu.

Naukowcy mieli nadzieję znaleźć w próbkach endemiczne organizmy, które są w stanie przystosować się do życia w wiecznej ciemności podlodowcowych jezior.  W lutym wiercenia zostały wstrzymane. Naukowcy planują powrócić w to miejsce w grudniu 2012 roku.  Jednakże, część wody z jeziora zamrożono w trakcie wiercenia i to te próbki zbadali naukowcy.

Rosyjscy naukowcy oszacowali liczbę mikroorganizmów uwięzionych w próbkach wody i przeprowadzili analizę genetyczną.  Ilość bakterii była minimalna i prawdopodobnie dostały się do próbki w wyniku zanieczyszczenia w laboratorium lub podczas wiercenia.

Teraz naukowcy sugerują, aby przyjąć tą informację, że wyższe partie wody w jeziorze Wostok są sterylne. Możliwe, że są jakieś mikroby w osadach dennych.  Spodziewano się, że w wodzie jeziora Wostok mogą istnieć nowe całkowicie nieznane współczesnej nauce, organizmy żywe, które mogą występować w bardzo wysokim stężeniu tlenu.

Nie da się też ukryć, że pionierska misja dotarcia do Jeziora Wostok to preludium do planowanej misji na Tytana, gdzie są miejsca gdzie skorupa lodowa ma 3,5 kilometra. Jeśli uda się zbudować statek kosmiczny, który będzie w stanie wytopić otwór na Tytanie i wpuścić do wnętrza oceanu podlodowego ziemską sondę badawczą. Zanim to jednak nastąpi musimy umieć radzić sobie z wierceniami na Ziemi bez tego nie wypracujemy odpowiedniej technologii dla powodzenia takiej misji. Niestety, jeśli wieści z jeziora Wostok będą takie jak teraz chęć inwestowania w tego typu badania potwierdzające sterylność nieznanych światów.

Źródło: Ria Novosti