Kategorie:
W powietrzu nad Oceanem Atlantyckim znajdują się cząsteczki plastiku o wielkości co najmniej pięciu mikrometrów. Docierają tam z wiatrem, który podnosi cząsteczki z powierzchni wody i jak wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie Communications Earth and Environment, może być przenoszony na odległości do 1000 kilometrów.
Mikroplastiki są potencjalnie niebezpieczne dla środowiska, ponieważ mogą przenosić patogeny i trwałe zanieczyszczenia. Naukowcy zwracają szczególną uwagę na mikrocząstki unoszące się w oceanach świata: według najnowszych szacunków na powierzchni oceanów na świecie unosi się około 5,25 biliona plastikowych fragmentów. Toksyczność i szkody, jakie mikroplastiki mogą wyrządzić ekosystemowi morskiemu, nie zostały jeszcze dokładnie ocenione, ale cząsteczki plastiku zostały już znalezione w układzie pokarmowym bezkręgowców morskich i są znane jako niszczące dla skrzeli ryb.
Trzeba przyznać, że mikroplastik unoszący się w oceanie zebrał całą atencje, a zdecydowanie mniej uwagi poświęca się cząstkom zawartym w atmosferze nad oceanem. W latach 2016-2018 naukowcy pobrali próbki powietrza w dziewięciu punktach nad północnym Atlantykiem. Próbki pobierano za pomocą lejka zainstalowanego na statku 15 metrów nad wodą. Powietrze dostało się do lejka, a stamtąd, za pomocą pompy próżniowej, przez rurę było doprowadzane do filtrów z membranami poliwęglanowymi. Było 43 takich filtrów z próbkami powietrza.
Membrany zostały następnie przeanalizowane za pomocą spektroskopii, w której wiązka laserowa jest kierowana na cząstkę, a widmo rozpraszania tej wiązki można wykorzystać do określenia, z jakiego materiału jest wykonana cząstka. Aby mieć pewność, że wykryją cząsteczki atmosfery, naukowcy wyłączyli z analizy sygnały poliwęglanu, ponieważ z niego były wykonane filtry, a także materiałów, z których zostały wykonane niektóre części statku.
Następnie otrzymane widma porównano z widmami znanymi już z biblioteki widm polimerów. W rezultacie w dziewięciu próbkach - czyli około 20 procent z nich - znaleziono cząsteczki mikroplastiku o wielkości co najmniej pięciu mikrometrów. Materiały, z których się składały, okazały się typowe dla znalezisk w środowisku morskim, czyli były to polidimetylosiloksany, polistyreny, polietyleny i polipropyleny. Naukowcy odkryli również rutyl (tlenek tytanu), popularny barwnik.
Aby dowiedzieć się, skąd pochodzą te cząsteczki, pobrano próbki wody z tych samych miejsc, w których zbierano aerozol atmosferyczny i znaleziono tam te same rodzaje plastiku, co w powietrzu. Biorąc pod uwagę kierunek i czas trwania wiatru wiejącego w punktach zbiorczych oraz fakt, że gęstość cząstek jest mniejsza niż wody, naukowcy doszli do wniosku, że mikroplastik unosi się na powierzchni oceanu, skąd jest odbierany przez prądy powietrza i przenoszony do atmosfery, gdzie pozostaje kilka dni.
Przy typowej prędkości wiatru wynoszącej osiem metrów na sekundę w tych miejscach takie cząstki mogą być transportowane nawet do 1000 kilometrów. Wyniki naukowców wskazują, że powierzchnia oceanu może być globalnym źródłem mikroplastiku w atmosferze i dociera tam z wiatrem, rozpraszającym morską wodę.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj