W pobliżu gwiazdy Alfa Centauri odnaleziono planetę nadającą się do zamieszkania

Kategorie: 

Źródło: NASA

Międzynarodowy zespół astronomów odkrył oznaki, że planeta nadająca się do zamieszkania może się znajdować w  wokół Alpha Centauri, układzie podwójnym gwiazd, oddalonym o zaledwie 4,37 lat świetlnych. 

 

Może to być jedna z najbliższych, obiecujących planet potencjalnie nadających się do zamieszkania, chociaż prawdopodobnie nie wygląda zbytnio jak Ziemia, o ile w ogóle istnieje i nie jest po prostu błędem w pomiarach.

 

Czym jest Alpha Centauri? Jest to znajdujący się najbliżej Ziemi układ gwiezdny, składającego się z trzech różnych gwiazd. Istnieją Alfa Centauri A i B, gwiazdy podobne do Słońca, które tworzą bliską podwójną orbitę wokół siebie w odległości około 4,37 lat świetlnych od nas.  Jako trzecia gwiazda z tego układu zaliczana jest też obecnie Proxima Centauri, mały czerwony karzeł, który fizycznie znajduje się najbliżej nas (4,24 lat świetlnych stąd) i ma znacznie słabszy związek grawitacyjny z pozostałymi dwoma gwiazdami.

To właśnie wokół czerwonego karła Proxima Centauri krążą dwie planety, z których jedna  - Proxima b - wydaje się być egzoplanetą wielkości Ziemi. Na dodatek znajduje się w strefie nadającej się do zamieszkania. Jest to obszar na orbicie gwiazdy, gdzie na powierzchni może tworzyć się woda w stanie ciekłym.  Uważa się jednak, że Proxima b jest blokowana przez przypływy i zalewana przez promieniowanie w postaci wiatru gwiazdnego, co oznacza, że ​​jest mało prawdopodobne, aby nadawała się do zamieszkania.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Polaczek

Astronomowie czyli badacze

Astronomowie czyli badacze firmamentu niebios na podstawie światełek na nocnym niebie tworzą bajki , fantastyka naukowa po prostu, w kosmosie nikt nie był bo on nie istnieje, obecnie nie wiadomo czym są owe świecidełka i inne objekty na niebie. Amerykańce chcieli atomuwkami rozwalić kopułę ale im się nie udało proszę sobie poczytać Operation Fishbowl. Nazwa wskazuje na kuliste akwarium, jesteśmy w zamkniętym systemie , nie wydostaniecie się i wszystkie mrzonki o marsach i innych planetach to fantazja żeby wydoić z kasy podatników. Wiem że zaraz wykształceni(zindoktrynowani) zminusuja mnie bo im w szkole inaczej wpoili. I na diskowery widzieli planety czyli grafiki komputerowe. Dziś już dobrze wiadomo że nasa kłamie jak byk, elonik musk robi fajne nagrywki za forse ciemnych amerykanów śmiejąc się baranom w twarz, ostatnio napuszczają jednych na drugich to jest czarnych na białych a sami cwaniaczki golą ich z kasiory. Mam wrażenie że społeczeństwa są takimi krowami dojnymi dla kogo właśnie, dla wszelkiej maści kłamców. Na przykład trampek kontra biden, a ci nędzni głupcy co siedzą przed telewizorem myślą że to jest sport rywalizacja, a to gówno prawda wszystko jest ustawione każdy gra swoja rolę. Słońce na przykład inaczej wygląda na grafice z nasa jak z teleskopu, podobnie gwiazdy, kupcie sobie sprzęt z dobrym zumem i sami zobaczcie i pomyślcie o tym co zobaczycie. Filmy sajens fikszyn fajnie się ogląda ale to tylko bajki. Ponad firmamentem jest ocean wiele większy od ziemskiego ale nie zalewa nas Ktoś to tak zaprojektował żeby tak było, potem jest inny świat tam dalej posiada kilka poziomów, żaden człowiek tam się nie dostanie bez pozwolenia.

Portret użytkownika ixi

zaledwie 4,37 lat świetlnych

zaledwie 4,37 lat świetlnych ?  :
"Obecnie Voyager 1 znajduje się w odległości około 139 jednostek astronomicznych (średniej odległości Ziemi od Słońca) od naszej gwiazdy dziennej – przez 40 lat sondzie udało się pokonać odległość 19 godzin, 19 minut i 40 sekund świetlnych. Sonda oddala się od słońca z prędkością 17 km/s."
29.08.2017     antyradio.pl

Portret użytkownika Ractaros96

Żeby móc skończyć domysły i

Żeby móc skończyć domysły i zbadać Alfa Centauri, to potrzebujemy w końcu sondy, która zbliży się do chociaż połowy prędkości światła. Wtedy możemy tam dolecieć w rozsądnym czasie i przestać szacować wygląd tego układu słonecznego patrząc przez same teleskopy.

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika Kwazar

Po spełnieniu wszystkich

Po spełnieniu wszystkich warunków typu ...."wydaje się" Teraz po następnym spełnieniu wszystkich warunków i reguł typu "być może" w roku 2064 razem z NASA  w oczywisty sposób, po wynalezieniu nowego napędu kosmicznego dającego 15% ciągu szybkości światła (jeszcze się nawet o nim nie marzy ale zostanie z pewnością wynaleziony) i po kolejnych 40 latach lotu (z pewnością być  może ?) Wreszcie osiągniemy cel. A TAM ....Będzie może jak na Marsie ?

Portret użytkownika Ractaros96

Na razie najlepszym

Na razie najlepszym kandydatem jest napęd na bazie małego reaktora atomowego. Może EM Drive zasilany takim reaktorem atomowym. W próżni co do zasady nie ma jakiegokolwiek oporu, więc to jedynie kwestia ciągłego dokładania energii, aby się coraz bardziej i bardziej rozpędzić. Choć przy prędkości zbliżonej do prędkości światła, jedno zderzenie z kosmicznym kamieniem zakończy życie takiej sondy.

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika jezus chrystus

Masz nazbyt optymistyczne

Masz nazbyt optymistyczne podejście w kwestii kolizji , wystarczy bowiem jeśli zderzenie nastąpi przy różnicy prędkości ZALEDWIE kilkuset metrów na sekundę (!) - czyli takiej jaką osiąga pocisk z broni palnej .. co przy średnicy kosmicznego kamienia np. ok. 10 cm będzie miało skutek podobny do trafienia sondy pociskiem armatnim - nie ma szans na przetrwanie takiego uderzenia. A biorąc pod uwagę , że wraz z rosnącą prędkością  , rośnie (i to znacznie) zapotrzebowanie na energię , to żaden silnik odrzutowy ( EM Drive - też nim jest) nigdy nie będzie w stanie rozpędzić żadnego pojazdu do choćby ułamka prędkości światła. Niestety ale bez wynalazku opisanego tutaj daleko nie zajedziemy - https://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87_warp

Skomentuj