W obawie przed wojną domową, Katalonia wstrzymała deklarację niepodległości!

Kategorie: 

Źródło: Flickr/Francesc González/CC BY-NC-ND 2.0

Katalońscy secesjoniści długo oczekiwali na dzisiejszy dzień. Prezydent Carles Puigdemont miał ogłosić deklarację niepodległości, która zapoczątkowałaby budowę niezależnego państwa i separację od Hiszpanii. Ku wielkiemu zaskoczeniu Katalończyków, Puigdemont postanowił tymczasowo zawiesić decyzję o niepodległości regionu i stwierdził, że chce negocjować z rządem w Madrycie.

 

Przypomnijmy, że prezydent Katalonii od dłuższego czasu drażnił Hiszpanię organizując referendum niepodległościowe. Głosowanie odbyło się 1 października, ale zostało brutalnie stłumione przez policję narodową i żandarmerię. Setki mieszkańców zostało rannych przez hiszpańskie służby tylko dlatego, że chcieli oddać swój głos w referendum.

Hiszpania została potępiona za agresję wymierzoną przeciwko Katalończykom, choć znaleźli się także zwolennicy pałowania ludzi. Jednym z nich jest wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Cytując jego słowa: "Utrzymywanie rządów prawa czasem wymaga proporcjonalnego użycia siły". Trudno jednak powiedzieć, czy to co wydarzyło się 1 października było proporcjonalne - uzbrojona w pałki policja kontra bezbronni ludzie.

Jednak ostatecznie w referendum oddano ponad 2,62 miliona głosów a około 90% z nich chce niepodległej Katalonii. To raczej jednoznacznie pokazuje czego chcą mieszkańcy autonomicznego regionu, którzy regularnie organizowali demonstracje za niepodległością i narażali się na ataki hiszpańskiej policji, aby zadecydować o swojej przyszłości.

 

We wtorek prezydent Katalonii miał ogłosić deklarację niepodległości. Zamiast tego, Carles Puigdemont stwierdził, że będzie domagał się dialogu z władzą centralną, zaś rozpoczęcie procesu budowy nowego państwa po prostu przełożył w czasie. Ta niespodziewana decyzja i tak spotkała się ze sprzeciwem Madrytu, a dodatkowo oburzyła katalońskich secesjonistów. Prezydent regionu najwyraźniej postanowił zagrać bardzo ostrożnie, aby nie narazić się na kolejną agresję ze strony Hiszpanii.

Na jego ostateczną decyzję wpłynęło wiele czynników. Przede wszystkim premier Hiszpanii Mariano Rajoy groził kolejną agresją, w tym aresztowaniem katalońskich polityków i odebraniem Katalonii swojej autonomii. Jeszcze wczoraj, rzecznik rządzącej Partii Ludowej Pablo Casada dał do zrozumienia, że Carles Puigdemont może podzielić los swojego dawnego poprzednika. W 1934 roku ówczesny premier Katalonii Lluís Companys ogłosił niepodległość, lecz niedługo potem hiszpańskie wojsko aresztowało wszystkich polityków i zawieszono autonomię regionu. Companys i członkowie jego gabinetu zostali skazani na 30 lat więzienia.

 

Prezydent Katalonii mógł zostać zastraszony przez Hiszpanię, ale z drugiej strony chce kontynuować to co zapoczątkował organizując referendum. Władze Hiszpanii ogłosiły, że nie będą prowadzić żadnych negocjacji dopóki Katalonia wyraźnie nie wycofa się z zamiaru ogłoszenia niepodległości. Z drugiej strony w obozie secesjonistów oraz samych mieszkańców narasta wyraźny niepokój - część katalońskich polityków nazwała Puigdemonta zdrajcą. Prezydent tego regionu znalazł się właśnie między młotem a kowadłem.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika euklides

Trzeba organizować kraj tak

Trzeba organizować kraj tak żeby wszystkim regionom było w nim dobrze. Uwielbiam jak przedstawiciele klasy gnębiącej ludzi ze zdumieniem odkrywają, że ofiara nie chce być gnębiona i pinkolą coś o zdradach i innych swoich chorobach psychicznych.

Portret użytkownika Bulldog

Gratuluję! jak tylko

Gratuluję! jak tylko skończysz kolorawankę to poproś mamusię żeby poczytała Ci o historii Katalonii, wtedy porozmawiamy jak ( czy wogóle ) jest sens przyrównywać Katalonię ze Śląskiem.

Katalonia ma 100% praw do pełnej autonomii- w przeciwieństwie do Śląska.

 

Co do Śląska mam pytanie : skoro Ślązacy są tacy źli a cała Polska musi dopłacać do górnictwa i gdyby nie to -  to Polska żyłaby jak pączek w maśle, to po co Śląsk trzymać ?   Czy może robicie z siebie męczenników, jak to strasznie biednych głupiutkich Ślązaków ratujecie i na chleb dajecie ale odejść nie pozwolicie. O co tu chodzi ????

Zauważyłem że dla niektórych fakty i historia się nie liczą, ważne żeby na forum pokrzyczeć i na ulicy w mordę komuś dać.

Portret użytkownika PawełN

Nie stawiaj znanku równości

Nie stawiaj znanku równości mięszy Śląskiejm a górnikami. Śląsk i Ślązacy to jedno, czyli część Polski, a górnicy, mam na myśli tych z państwówek, to druga, pasożytnicza, roszczeniowa grupka Tak, grupka, bo jeśli popatrzeć na liczby, to w stosunku do ogółu mieszkańców Śląska stanowią, krzykliwy i bardzo kosztowny, ale jednak margines. I górnicy stanowią również obciążenie dla Ślązaków, którzy płacą ogromne podatki na ich utrzymanie.

Portret użytkownika semperparatus

Po pierwsze:Katalonia MA już

Po pierwsze:Katalonia MA już szeroką autonomię...po drugie:w sprawie Śląska nie chodzi o sprawy finansowe tylko o to,czy Śląsk się odłączy czy nie(przy pomocy niemieckich funduszy i takich volksdeutschów jak niejaki Gorzelik...który w normalnym kraju już by siedział w pierdlu za zdradę stanu).No a jeśli chodzi o znajomość historii to możemy się sprawdzić jeśli chcesz...

Portret użytkownika jaceks77

Troszkę w skrócie historia

Troszkę w skrócie historia Kataloni "

W starożytności swoje kolonie zakładali tu Grecy i Fenicjanie (np. w okolicy Empuries). Od końca III w. p.n.e. Katalonia znajdowała się pod władzą Rzymu. W V wieku Katalonię opanowali Wizygoci, następnie w VIII wieku - Arabowie, którzy z kolei wyparci zostali przez Karola Wielkiego.Już w X wieku Katalonia zdobyła faktyczną niezależność. We wczesnym średniowieczu utrzymywała związki kulturalne i polityczne z księstwami południowej Francji. Od XII wieku organizowała krucjaty przeciw Maurom. W 1137 Katalonia połączyła się z Aragonią. Po połączeniu Aragonii i Kastylii unią personalną (XV wiek) oraz rekonkwiście rola Katalonii zmalała, a dominacja Kastylii przyczyniła się do degradacji języka katalońskiego.

W roku 1640 ogłoszono w Barcelonie Republikę Katalońską. Hiszpania jednak stłumiła powstanie (1652), a prawa Katalończyków podlegały coraz większemu ograniczaniu. Po kolejnym powstaniu (1705-1715) zniesiono nawet prawo używania języka katalońskiego w dokumentach prowincji.Tendencje separatystyczne narastały w Katalonii od początku XX wieku. W 1931 roku Katalonia uzyskała autonomię, w 1934 ogłosiła się republiką. W czasie wojny domowej (1936-1939) przeciwstawiała się wojskom frankistowskim, przez co utraciła autonomię. Odzyskała ją ponownie w 1977 roku."

Ciekawe czy można to samo napisać o Śląsku ?

Portret użytkownika semperparatus

Znam tą całą historię

Znam tą całą historię Katalonii którą przytaczasz powyżej...Ale zrozum:to nie chodzi o fakty historyczne.ale o precedens...oderwanie się Katalonii da impuls innym ruchom separatystycznym w Europie...na Śląsku też...gdzie dywersyjna organizacja RAŚ...ze zdrajcą Gorzelikiem na czele...już poparła Katalończyków...(że nie wspomnę o złodzieju Sorosie)

Portret użytkownika Has$

Przecztaj na ten tema tak ze

Przecztaj na ten tema tak ze 30.000 tysiecy słów i moze zabieraj głos. Moze cele w Katalonii są inne niż niepodległósć ? Moze stawka jest regionalizacja regionów ? Moze ma to charakter imperialny (ta cała akcja) w mysl zasady: dziel i rządz ? Może chcą po prostu zbałkanizować Europę ? Wziął i tak z d..y j..ć argumenty: że nie pomogli !

Skomentuj