W Norwegii piorun zabił aż 323 renifery

Kategorie: 

Źródło: NTB SCANPIX

Do niezwykłego zdarzenia, związanego z ekstremalną pogodą, doszło w Norwegii. Rekordowa ilość, ponad 300 reniferów, zostało zabitych na skutek uderzenia pioruna.

 

Masowa śmierć tych zwierząt miała miejsce w zeszły piątek w regionie Hardangervidda. Norweskie władze twierdzą, że w sumie wyładowanie atmosferyczne zabiło 323 renifery. Kolejne 5 osobników trzeba było uśpić, ponieważ nie rokowały szans na wyzdrowienie.

 Foto: Haavard Kjontvedt

Podejrzewa się, że tak duża ilość zabitych zwierząt ma związek z tym, że były one stłoczone w zagrodzie i stały obok siebie, co pozwoliło na aż tak tragiczny bilans zjawiska atmosferycznego. Na świecie zdarzają się oczywiście podobne rzeczy, na przykład 25 sierpnia w Indiach, w regionie Kanchipuram, piorun zabił 38 owiec, jednak skala zdarzenia z Norwegii jest aż dziesięciokrotnie większa, co czyni je wyjątkowym.

 Foto: Haavard Kjontvedt

 Źródło: Google Maps

 


 
 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika XXXanonimowoXXX

Moje krótkie świadectwo.

Moje krótkie świadectwo. Byłem przez około 7 lat w naukach jogi, teoriach różnych
wschodnich religi, wedy i inne nauki pośrednie new age,ufo, wymiary. Zrezygnowałem ze
studiów, dziewczyny, znajomych wszystko dla znalezienia Boga. Pokłoniłem się niestety
z tragicznymi skutkami przed joginem. Wiele cierpienia - dręczeń diabelskich. To było
5 lat cierpień wkońcu wyczerpany zacząłem chodzić do kościoła. Znalazłem tutaj ciepło,
braterstwo i Miłość. Z początku również dużo cierpiałem ale Bóg mnie pocieszał i
wzmacniał. Jeszcze przez pół roku nie wiedziałem co się ze mną dzieje w kościele
dopóki nie spotkałem człowieka który był opętany wytłumaczył mi że moje cierpienia
pochodzą od złego wtedy zmieniło mi się spojrzenie na religie już więcej nie mieszam
religi.Wyspowiadałem się z całego życia i zacząłem przestrzegać przykazania gorliwie.
Prawda jest jedynie w kościele katolickim i doświadczyłem tego na własnej skórze.
Miłość do Jezusa przerasta wszystko co do tej pory doświadczyłem i rozwija się. Wraz z
moją wiernością, adoracją, unikaniem grzechu, praktyce cnót i dobrych uczynków. Jezus
mnie przemienia - serce i umysł w piękny sposób moje relacje z ludzmi się poprawiły.
Przedewszystkim pojawiła się Nadzieja Wiara i głeboka Miłość. Wcześniej nie wiedziałem
że istnieje Nadzieja i Wiara bo to jest dar od Boga. Jezus jest moim zbawicielem,
lekarzem, opiekuje się mną jak małym dzieckiem. Kocham Jezusa ponad wszelkie
stworzenie. Życzę każdemu któ przeczyta te krótkie świadectwo nawiązania głebokiej
relacji z naszym Panem Jezusem Chrystusem. On żyje między nami właśnie teraz jest żywy
pozwól mu się dotknąć czy nie dosyć już wycierpiałeś/aś bez jego pocieszenia?Moje krótkie świadectwo. Byłem przez około 7 lat w naukach jogi, teoriach różnych
wschodnich religi, wedy i inne nauki pośrednie new age,ufo, wymiary. Zrezygnowałem ze
studiów, dziewczyny, znajomych wszystko dla znalezienia Boga. Pokłoniłem się niestety
z tragicznymi skutkami przed joginem. Wiele cierpienia - dręczeń diabelskich. To było
5 lat cierpień wkońcu wyczerpany zacząłem chodzić do kościoła. Znalazłem tutaj ciepło,
braterstwo i Miłość. Z początku również dużo cierpiałem ale Bóg mnie pocieszał i
wzmacniał. Jeszcze przez pół roku nie wiedziałem co się ze mną dzieje w kościele
dopóki nie spotkałem człowieka który był opętany wytłumaczył mi że moje cierpienia
pochodzą od złego wtedy zmieniło mi się spojrzenie na religie już więcej nie mieszam
religi.Wyspowiadałem się z całego życia i zacząłem przestrzegać przykazania gorliwie.
Prawda jest jedynie w kościele katolickim i doświadczyłem tego na własnej skórze.
Miłość do Jezusa przerasta wszystko co do tej pory doświadczyłem i rozwija się. Wraz z
moją wiernością, adoracją, unikaniem grzechu, praktyce cnót i dobrych uczynków. Jezus
mnie przemienia - serce i umysł w piękny sposób moje relacje z ludzmi się poprawiły.
Przedewszystkim pojawiła się Nadzieja Wiara i głeboka Miłość. Wcześniej nie wiedziałem
że istnieje Nadzieja i Wiara bo to jest dar od Boga. Jezus jest moim zbawicielem,
lekarzem, opiekuje się mną jak małym dzieckiem. Kocham Jezusa ponad wszelkie
stworzenie. Życzę każdemu któ przeczyta te krótkie świadectwo nawiązania głebokiej
relacji z naszym Panem Jezusem Chrystusem. On żyje między nami właśnie teraz jest żywy
pozwól mu się dotknąć czy nie dosyć już wycierpiałeś/aś bez jego pocieszenia?

Portret użytkownika piotrek89

Chcesz poznać prawdę? To

Chcesz poznać prawdę? To poznaj wpierw słowo Boże od samego początku do samego jego końca i to nim się kieruj a nie chodź ścieżkami, które wskazał Ci opętany.

"Ślepi ślepych będą prowadzić i w jedną runą przepaść."

Portret użytkownika Mirek

Boga nie można zobaczyć

Boga nie można zobaczyć twarzą w twarz. Jego możesz zobaczyć po tym co uczynił. Większość starego testamentu jest opisem historii. To tam najlepiej widać Boga. Zacznij zastanawiać się nad swoimi myślami.  Zauważ jaki mają wpływ na twoje życie. Wycisz się  - zastanów się co mówisz, co robisz - bo Bóg jak zwierciadło powiększające wraca do ciebie to czym jesteś. Dlatego tak bardzo warto się modlić, bo to co robisz układa twoje sumienie wycisza chaos myśli. Cisza, modlitwa (ale taka, że rozumiem co mówię) porządkuje sposób myślenia a tym samym wpływa na rzeczywistość która nas otacza. " Jeden przeklina drugi błogosławi którego wołania Bóg wysłucha."  Jakie jest twoje wołanie? Zastanów się bo ono do ciebie wróci jeszcze wzmocnione. "Jaką miarą wy odmierzycie taką i wam odmierzą i jeszcze dołożą". Dlatego tak dużo ludzi jest nieszczęśliwych i nie mogą z tego wyjść - bo sami w to wdeptują. 

Portret użytkownika tomtom2

Pojawiające się co chwilę

Pojawiające się co chwilę doniesienia o martwych stadach ryb, wielorybów, ptaków czy reniferów związane są ze zmianą gęstości wibracyjnej Ziemi. Dla uspokojenia opini publicznej podaje się proste wyjaśnienia, które większości wystarczają Wink

Portret użytkownika olekolsza

Już wymyślacie jakies teorie

Już wymyślacie jakies teorie spiskowe... Od kilku miesiecy mieszkam w Norwegii i w nocy z czwartku na piatek w ostfoldzie była mega burza. Około godziny 4 tak się błysneło aż sie przebudziłem, a sam huk był taki że nigdy w zyciu takiego nie slyszalem. Rano polowa miasta bez pradu... Ta pogoda szła na północ ode mnie wiec wszystko jest mozliwe... A Wy co by się nie działo to od razu podpisujecie to pod wojne, teorie spiskową badź koniec świata... Coś takiego jak przypadek też istnieje i nie wszystko co ma byt w dzisiejszych czasach jest po coś... Czytam ZNZ prawie codziennie i jest tutaj coraz gorzej, a szkoda.

Portret użytkownika Medium

Przed laty zdarzyło mi się

Przed laty zdarzyło mi się być świadkiem gwałtownej burzy z ulewą na terenie oliwskiego zoo. Może nie każdy wie, ale zoo to jest położone na malowniczych wzgórzach, więc i zwierzęta kopytne w obszernych zagrodach biegają sobie po górkach.

Kiedy zaczęły się grzmoty całe stado zwierzaków pędem udało się w dół wzgórza pomimo, że na szczycie były drzewa. Taki instynkt, nikt nimi nie sterował.

My również skierowaliśmy się w dół, by tam oglądać już podmyte solidną ulewą mostki.

 

Szkoda reniferów, miały widać niebezpieczną zagrodę...

 

Strony

Skomentuj