W Los Angeles złodzieje napadają na pociągi i kradną paczki z Ebay oraz AliExpress

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Od miesięcy pociągi towarowe Union Pacific w rejonie Los Angeles są systematycznie rabowane, ponieważ złodzieje biorą na cel towary o wysokiej wartości i zamówienia online od sprzedawców detalicznych, takich jak Amazon.

 

W opublikowanym w czwartek raporcie CBSLA znaleziono tysiące pudeł i plastikowych opakowań porozrzucanych na torach kolejowych w centrum Los Angeles, na odcinku, na którym pociągi Union Pacific czekają na rozładunek.

 

Według CBSLA złodzieje przecinają zamki w wagonach towarowych, otwierają paczki i zabierają wszystko, pozostawiając ogromną ilość pustych pudeł. Tweet o historii fotoreportera CBSLA Johna Schreibera stał się popularny w czwartek wieczorem. W momencie pisania tego tekstu w piątek rano miał ponad 17 200 retweetów, a załączony film ma 2,3 miliona wyświetleń.

 

Jest to jednak dalekie od pierwszego doniesienia o napadach na pociągi towarowe w okolicach Los Angeles w ostatnim czasie. W listopadzie NBC4 znalazło podobną operację we wschodnim Los Angeles, gdzie według NBC4 złodzieje gwizdali, aby ostrzegać się nawzajem, gdy byli obserwowani. Tam przestępcy namierzyli pojemniki z logo FedEx.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Quark

Jedna rzecz mnie tylko

Jedna rzecz mnie tylko zastanawia , poco oni ci złodzieje rozpakowywują te fanty tam na miejscu ? Przecież to zajmuje sporo czasu , robi się zamieszanie a i trudniej uciekać trzymając w łapach coś bez opakowania - bo są tam przecież luźne elementy wyposarzenia , przewody , piloty itp. Każda zorganizowana "rozumna" banda podjechałaby samochodem dostawczym i szybko zapakowawszy "urobek" odjechałaby w nieznanym kierunku , nie wzbudzając niczyich podejrzeń - przecież to logiczne ! A sądząc po ilości pozostawionych tam resztek to tych złodzieli "detalicznych" musiałyby być tam tłumy . I teraz jak to wygląda .. Nagle idą ulicami setki ludzi trzymając w rękach drukarki , komputery , skanery , telewizory (wszystko luzem) itp. rzeczy .. czy nikt tego nie widzi ? A skoro jak powiedziano , służby porządkowe nie nadążają ze sprzątaniem tych śmieci to znaczy , że naprawdę rabują to tłumy oprychów , bo nikt rozumny nie pakowałby fantów luzem do samochodu . A wagony kolejowe to nie skrytka kurierska przed sklepem - tam ilości pudełek z towarem liczone są w tysiącach ! Pociągi też nie stoją w "szczerym polu" tylko na stacjach lub bocznicach gdzie jest oświetlenie , monitoring i ochrona o policję też nie trudno .. coś tu śmierdzi . 

Portret użytkownika żulo

Trochę śmierdzi ale

Trochę śmierdzi ale przydałoby się więcej szczegółów. Rozwalanie zewnętrznych pudeł ma sens gdyż dowiadujesz się co jest w środku co i tak jest w pudełku. W takim układzie wśród pozostawionych śmieci powinny być też takie mało wartościowe rzeczy. Ale jeśli biorą wszystko i nic nie zostawiają to faktycznie trochę bez sensu. Strata czasu i ryzkowne zamieszanie. Ale najprawdopodobniej chłopaki mają ochronę. Poźniej gdzieś ktoś dowiaduje się że nic nie dostał bo złodzieje ukradli i jakoś to działa.

Skomentuj